Strona 1 z 1

Oświetlenie rowerowe - jakie najlepsze?

: sobota 09 paź 2010, 15:00
autor: wojtek_krakow
Niejako sprowokowany dyskusją w wątku, w którym Midi robił małe działko fotonowe, postanowiłem, że podzielę się w osobnym wątku moim dywagacjami o oświetleniu idealnym na rower. Żeby wątek nie był nudny, zapraszam do dyskusji.
Kontrargumenty mile widziane :)

Jako że ostatnio głównie żeruję, czytam i pytam, więc jako rowerzysta ze stażem podzielę się swoimi spostrzeżeniami.

A więc do dzieła.

Pierwsza rzecz to pytanie. Za akumulatorem zewnętrznym czy wbudowanym?

Nie ma się co oszukiwać, dla większości dodatkowy zbędny bagaż w postaci zewnętrznego pakietu aku jest nie wygodne. Widać to na przykładzie Bocianowych konstrukcji Bocialarki i Storka.
Nowa Bocia 4.0 ma dużo większe wzięcie niż Stork, a wbrew pozorom dużo tańsza nie jest.
Po dokupieniu kilku ogniw i ładowarki cena już się mocno zbliża, ale możliwość trzymania tego w ręce, bez kabli i pojemnika jak widać góruje.

Druga rzecz.
Jak dużo światła naprawdę potrzeba na rower?
Biorąc poprawkę na czas pracy, moim zdaniem 5 XP-G to już naprawdę dużo.
Nad 7 diodami bardzo bym się zastanawiał, bo wychodzę założenia, że jak kupuję lampę, która daje prawie 3000lm (7diod) , zresztą którąkolwiek bym kupował, nawet jedno diodową, to chciałbym mieć możliwość wykorzystania danej mocy przez większość trasy.

Na dziś dzień, przy tradycyjnym pakiecie 4 Li-ion, taki tryb 3000lm byłby chyba tylko trybem chwilowym, bo jakakolwiek dłuższa trasa odpada. Wiem, pozostają tryby, tylko w takim razie poco tyle mocy, skoro można ją mieć tylko "na chwilę"
Tutaj chyba tylko magia cyferek może sprzedać taki produkt, i pewnie sprzeda, ale ja tu nie o marketingu, a o praktycznym podejściu.

Ambitny amator taki jak ja oczekuje że pojedzie w góry na trasę rzędu 4-5h i nie będzie się martwił o baterie i o to że w najlepszym momencie będzie musiał skręcić moc, bo aku się kończy. A taki czas jazdy można uzyskać manewrując trybami 50-100%, czyli górnym zakresem możliwości lampki, a nie jazda na 5% byle jechać długo.

Zapytacie, dlaczego góry od razu? Skoro nie jeden powie, ale zaraz ja robię trasy po 30-60min i mi starcza akurat na tyle bateria i więcej mi nie trzeba. No tak, ale tu znów wracamy do realnych potrzeb. A gdzie tak naprawdę przyda się 1000+ lm? W trudnym oddalonym od cywilizacji terenie, tam jest sens i potrzeba dla takiej mocy.

Tak dużo ilość światła musi być też użyteczna na pełnym dystansie. Więc moim zdaniem 3-5 XP-G to w zależności od pojemności aku, jedyny sensowny wybór moim zdaniem.

Wszystko powyżej, na okoliczną trasę "koło domu" jest przerostem formy nad treścią, znowu dla tych, którzy dokładnie wiedzą czego oczekuję od oświetlenia dużej mocy, zabraknie czasu pracy by na 100% wykorzystać tyle światła.

To oczywiście tylko moja opinia, chętnie wysłucham innych, póki co głównie to teoria, bo jak ktoś zerka to wie, że moją lampkę buduję i buduję, cóż przywiązanie do detali kosztuje mnie sporo czasu, ale lubię mieć wszystko dograne na 100% :)

Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji.

: sobota 09 paź 2010, 15:59
autor: midi
Ok, z Twojego punktu widzenia, masz rację, teraz zasadnicze pytanie, ilu ludzi jeździ tak rasowo jak Ty, w skali Polski jest to pewnie mały odsetek osób sięgających po rower. Dla większości ludzi zapewne 2h światła w pełni zaspokoi ich zapotrzebowanie na światło na rowerze. Dyskutując o lampkach budowanych przez nas ciężko jest opisać idealne rozwiązanie, Twoja dyskusja sprowadza się do dyskusji o lampce spełniającej Twoje kryteria, tu argumenty od innych osób nie będą miały zbyt wielkiego wpływu na Twoje zapatrywania w tym temacie. Po co ma Cię ktoś przekonywać że coś postrzegasz " błędnie " , widać że masz swój plan na oświetlenie rowerowe , ja bym zabrał się za dyskusję na temat jak wykonać coś takiego byś był usatysfakcjonowany :wink: .
Na Twoim miejscu wybrał bym małą lampkę z wymiennym aku, 3xXP-G z dowolną soczewką zasilane jednym 18650, postarał bym się o dobry aku o dużej pojemności. Dajmy na to że latarka zapewni komfort jazdy przez okres 1h 20min, fakt że jasność będzie spadała jednak przez taki okres czasu powinno być całkiem znośnie. Teraz kolejna sprawa, tak czy inaczej musisz zabrać dodatkowe aku w kieszeń, tego się nie zmieni, jak nie aku pack z kilku aku to i tak pojedyncze ogniwa musisz mieć ze sobą. Jeśli chodzi o wagę zakładając trasę na 5h jazdy, tu nie da się oszukać fizyki, mamy zapotrzebowanie na moc tak więc musimy posiadać konkretny zasób energii zmagazynowanej w postaci akumulatorów. Ja w tym momencie widzę dobre wyjście przez zastosowanie aku Li-pol , ich waga w stosunku do Li-jon jest korzystna , mają możliwość oddawania dużych prądów jaki dobrze znoszą niskie temperatury.
Teraz druga sprawa czyli ilość świata jaka jest Ci potrzebna, jeśli nie jeździsz typowo krosowo, nie zjeżdżasz z dużymi prędkościami w terenie leśnym wydaj mi się iż trzy XP-G powinno być optymalne dla Ciebie. Ja jednak wolał bym mieć 5 diod niż 3 bo wiadomo że układ był by sprawniejszy. Wiem że zwiększy się gabaryt jak i koszt wykonania lampki na to nic nie poradzimy , ja widzę jedno rozwiązanie, na Twoim miejscu zastanowił bym się nad lampką 3xXP-G zasilaną z jednego aku siedzącego w latarce :wink: .
Pozdrawiam.

: sobota 09 paź 2010, 17:24
autor: wojtek_krakow
Ja plan na światło swoje mam, pytałem o wszystko, mam już swój wątek, tam zebrałem doświadczenie i informacje, teraz już tylko składam. Tutaj chciałem się tylko podzielić spostrzeżeniami.
Co do moich potrzeb, to ja poruszam się z dużymi prędkościami, szczególnie na zjazdach i głównie robię długie trasy, moje potrzeby spełnia pakiet 4aku z ogniwami od 2000-3000mAh każde.

Miałem jednak na myśli wątek w którym będzie można pogadać luźno o rodzaju oświetlenia, bez wchodzenia do prywatnych wątków.

: sobota 09 paź 2010, 17:53
autor: emerel
Dorzucę swoje 3 grosze :-)

Jeżdżę gł. rowerem typu fitness (ni to szosa, ni to cross, ni trekking) - jest idealny na długie turystyczne wyjazdy po asfalcie i lekkim terenie, a także na krótkie "treningi" 25-70km po okolicy. Z reguły zakładam na kierownicę 2 lampki: jedna z xp-g na max 1,4A, druga podobna lub mc-e na 2,8A. Najczęściej stosowany tryb to fade in - fade out (po 1 s) na jakieś 700mA, czyli połowę mocy, ew. tryb stały z tą samą mocą - zatem 150-200 lm w zupełności wystarcza. Drugiej lampki używam sporadycznie, np. podczas przejazdów przez las lub kiedy na trasie po wałach przeciwpowodziowych wyłażą sarny i inne zwierzaki, które dopiero jak zobaczą więcej światła, to uciekają. W lampkach mam po 1 aku 18650, do tego 2 w zapasie i jeszcze nigdy nie miałem potrzeby ich używać, nawet wtedy, gdy jak ostatnio (19.09.) wycieczka trwała całą dobę, nie pierwszy zresztą raz. A te aku to najzwyklejsze ogniste trustfire lub inne ultrafire.
Słowem, każdemu wg potrzeb. Kusi mnie czasem 3*xp-g, ale póki co, to co mam zupełnie mi wystarcza. Znajomy na poziomce używa cree xr-e Q5 na 1A zasilanej z packa bodajże 6*AA i nie widzi potrzeby przejścia na coś mocniejszego, zresztą na szosę czy miasto więcej nie trzeba.