Oświetlenie do jachtu cześć druga.
: poniedziałek 17 maja 2010, 19:23
Moja "przywitajka" już jest w odpowiednim (mam nadzieje) miejscu ale zawsze można sie przywitać po raz drugi.
Od kilku dni czytam a dziś (albo wczoraj bo mam skleroze ) się zarejestrowałem.
Kombinuje żeby przy okazji małego remontu i wymiany sklejek i wykładziny mojej łódki kiedy wszystko jest na wierzchu wymienić instalację elektryczną. Wcześniejsza się składa z akumulatora samochodowego dużej pojemności ,przewodów oraz dwóch lampek na żarówkach 10 W z kloszami od Ikarusa
Powiem szczerzę że mam serdecznie dość wyciągania z głębokiej bakisty takiego "złoma" i taszczenia go z przystani gdzie najczęściej jest daleko do samochodu.
Myślałem żeby wymienić żarówki na diodowe ale też mi sie przejadł ten "Ikarus" bo piękny to on nie jest
Ale Wasze projekty podsunęły mi kilka pomysłów jak to w końcu zrobić porządnie.
Lecz coraz mocniej dochodzę do wniosku że moją bardzo skromna wiedza elektryczna zdecydowanie jest za mała żeby podjąć samodzielnie mój mały projekt.
Jakie diody zastosować?. Jakimi przewodami ?. Skąd kupić dobry driver? . Jaka pojemność akumulatora? .
Oczywiście czytałem sąsiedni wątek traktujący o jachcie ale linki już dawno w archiwum allegro a kolega już całkiem dobrze sobie radził . Ja niestety jeżeli chodzi o elektronikę jestem kompletnym "bałwanem" .
Jak modowie uznają żeby połączyć te dwa wątki to proszę się nie krępować
Powiedzmy że moja wiedza elektryczna ogranicza się do poprawnego połączenia dwóch przewodów i wiem że "czarny" to minus a "czerwony" plus ale na tym koniec.
Moja "wymarzona" instalacja:
-Sześć "małych" opraw razem z żródłami światła.
Powinny być to chyba markowe diody z bardzo łatwą i szybką wymianą ( chyba na kostce) uszkodzonych modułów które nie wpływają na resztę instalacji. Tak jak jest w np w komputerze .Kostka do kostki i nie ma możliwości pomyłki.Jednocześnie pamiętam że czasami w warunkach jachtowych potrafi być spory rozkołys.Mam bardzo mało miejsca w podsufitce więc niestety gotowe żarówki diodowe też odpadają.Każda lampka też powinna mieć indywidualny wyłącznik a jak to możliwe idealnie było by żeby i "ściemniacz" najlepiej z płynną regulacją .Jasność ledów porównywalna do halogenów 10W czy 15W oczywiście za jeden punkt.
-drivera
I tutaj nie wiem nic
-akumulatora
Ideałem byłby żelowy akumulator tzw. "głębokiego rozładowania" ale wiem że fabryczne są
piekielnie drogie i zdecydowanie za ciężkie. Mój aku musi być przenoszony jedną ręką bez dużego wysiłku . Jednocześnie powinnien wytrzymać "dwa tygodnie" bez możliwości ładowania.
-Prostownika
I znów nic nie wiem po za tym że chciałbym żeby był w możliwością stałego montażu na jachcie.możliwością podpięcia sieci 230V i miałby tryb szybkiego ładowania
-tablicy rozdzielczej z bezpiecznikami
Te stricte jachtowe są brzydkie,zaprojektowane w czasach "żarówek" i żrą niepotrzebnie za dużo prądu. Bez sensu.
Jednocześnie sama instalacja powinna być nie koniecznie wodoodporna bo to bardzo drogie ale chodzby bryzgoszczelna w warunkach na przykład padającego przez tydzień deszczu ,wstrząsoodporna, kompletnie "idiotoodporna" , łatwa do naprawienia przez elektryka "złotą rączkę" i poprawnie oznaczona oraz zaprojektowana "na przyszłość" kiedy mi się zachcę podłączyć kolejne odbiorniki typu"mały telewizor Led", radio CB ,czy oświetlenie zewnętrzne ( na razie
przepisy nie wymagają oświetlenia łódki na śródlądziu ale nie chcę zrywać wykładziny jak się te przepisy zmienią. ).
Żadne bajery jak 10 watowe ledy za kilka tysiecy odpadają w przedbiegach ale też nie chcę
stosować żadnych "półśrodków" . Ma być porządnie .Każdy element musi być dobrej jakości bo wiem że "na wodzie" nie wolno oszczędzać.Mój jacht to nie żaden "wypas" za kilkaset tysięcy ale kilkunastoletnia żaglówka średnio-małej wielkości w porównaniu na przykład w warunkach WJM-ów ( wielkich jezior mazurskich ) . Nie mam i raczej nie będę miał kilkunastu czy kilku tysięcy złotych na elektrykę ale kilkaset powinno się znależć
Czekam na dobre,konstruktywne rady jak to wykonać bądz z jakiej firmy tą instalacje zamówić. Remont łódki już jest w toku.
Od kilku dni czytam a dziś (albo wczoraj bo mam skleroze ) się zarejestrowałem.
Kombinuje żeby przy okazji małego remontu i wymiany sklejek i wykładziny mojej łódki kiedy wszystko jest na wierzchu wymienić instalację elektryczną. Wcześniejsza się składa z akumulatora samochodowego dużej pojemności ,przewodów oraz dwóch lampek na żarówkach 10 W z kloszami od Ikarusa
Powiem szczerzę że mam serdecznie dość wyciągania z głębokiej bakisty takiego "złoma" i taszczenia go z przystani gdzie najczęściej jest daleko do samochodu.
Myślałem żeby wymienić żarówki na diodowe ale też mi sie przejadł ten "Ikarus" bo piękny to on nie jest
Ale Wasze projekty podsunęły mi kilka pomysłów jak to w końcu zrobić porządnie.
Lecz coraz mocniej dochodzę do wniosku że moją bardzo skromna wiedza elektryczna zdecydowanie jest za mała żeby podjąć samodzielnie mój mały projekt.
Jakie diody zastosować?. Jakimi przewodami ?. Skąd kupić dobry driver? . Jaka pojemność akumulatora? .
Oczywiście czytałem sąsiedni wątek traktujący o jachcie ale linki już dawno w archiwum allegro a kolega już całkiem dobrze sobie radził . Ja niestety jeżeli chodzi o elektronikę jestem kompletnym "bałwanem" .
Jak modowie uznają żeby połączyć te dwa wątki to proszę się nie krępować
Powiedzmy że moja wiedza elektryczna ogranicza się do poprawnego połączenia dwóch przewodów i wiem że "czarny" to minus a "czerwony" plus ale na tym koniec.
Moja "wymarzona" instalacja:
-Sześć "małych" opraw razem z żródłami światła.
Powinny być to chyba markowe diody z bardzo łatwą i szybką wymianą ( chyba na kostce) uszkodzonych modułów które nie wpływają na resztę instalacji. Tak jak jest w np w komputerze .Kostka do kostki i nie ma możliwości pomyłki.Jednocześnie pamiętam że czasami w warunkach jachtowych potrafi być spory rozkołys.Mam bardzo mało miejsca w podsufitce więc niestety gotowe żarówki diodowe też odpadają.Każda lampka też powinna mieć indywidualny wyłącznik a jak to możliwe idealnie było by żeby i "ściemniacz" najlepiej z płynną regulacją .Jasność ledów porównywalna do halogenów 10W czy 15W oczywiście za jeden punkt.
-drivera
I tutaj nie wiem nic
-akumulatora
Ideałem byłby żelowy akumulator tzw. "głębokiego rozładowania" ale wiem że fabryczne są
piekielnie drogie i zdecydowanie za ciężkie. Mój aku musi być przenoszony jedną ręką bez dużego wysiłku . Jednocześnie powinnien wytrzymać "dwa tygodnie" bez możliwości ładowania.
-Prostownika
I znów nic nie wiem po za tym że chciałbym żeby był w możliwością stałego montażu na jachcie.możliwością podpięcia sieci 230V i miałby tryb szybkiego ładowania
-tablicy rozdzielczej z bezpiecznikami
Te stricte jachtowe są brzydkie,zaprojektowane w czasach "żarówek" i żrą niepotrzebnie za dużo prądu. Bez sensu.
Jednocześnie sama instalacja powinna być nie koniecznie wodoodporna bo to bardzo drogie ale chodzby bryzgoszczelna w warunkach na przykład padającego przez tydzień deszczu ,wstrząsoodporna, kompletnie "idiotoodporna" , łatwa do naprawienia przez elektryka "złotą rączkę" i poprawnie oznaczona oraz zaprojektowana "na przyszłość" kiedy mi się zachcę podłączyć kolejne odbiorniki typu"mały telewizor Led", radio CB ,czy oświetlenie zewnętrzne ( na razie
przepisy nie wymagają oświetlenia łódki na śródlądziu ale nie chcę zrywać wykładziny jak się te przepisy zmienią. ).
Żadne bajery jak 10 watowe ledy za kilka tysiecy odpadają w przedbiegach ale też nie chcę
stosować żadnych "półśrodków" . Ma być porządnie .Każdy element musi być dobrej jakości bo wiem że "na wodzie" nie wolno oszczędzać.Mój jacht to nie żaden "wypas" za kilkaset tysięcy ale kilkunastoletnia żaglówka średnio-małej wielkości w porównaniu na przykład w warunkach WJM-ów ( wielkich jezior mazurskich ) . Nie mam i raczej nie będę miał kilkunastu czy kilku tysięcy złotych na elektrykę ale kilkaset powinno się znależć
Czekam na dobre,konstruktywne rady jak to wykonać bądz z jakiej firmy tą instalacje zamówić. Remont łódki już jest w toku.