MLF-1w problem
: środa 17 mar 2010, 17:11
Witam wszystkich
Przeglądam to forum już od dłuższego czasu, lecz dopiero teraz odczułem potrzebę napisania pierwszego postu, potrzebę spowodowaną problemem z latarką. Ale po kolei:
Jakiś czas temu kupiłem chiński odpowiednik mactronica mlf-1w a dokładniej to . Gdy paczuszka doszła do mnie byłem całkiem zadowolony, lampka świeciła dość mocno, miała niezłe wykonanie, ogólnie ok.
Problem zaczął się wkrótce. Jeszcze tego samego dnia, gdy postanowiłem sprawdzić grzanie latarki, zaczęły się przysłowiowe 'jajca'. Gdy włączyłem ją w trybie ciągłym i odstawiłem na półkę to po ok 20 min gdy zaczęła wyraźnie słabiej świecić chciałem ją wyłączyć, lecz... się nie dało. Można było sobie przyciskać włącznik do... ehem... długo można sobie go było przyciskać.
O dziwo, druga po chwili pracy również przestała świecić tak jak powinna, choć w tej chociaż tryby działają.
Obecnie obydwie ledwo się żarzą, w jednej nie działa dodatkowo wyłącznik. Jedyne pytanie które przychodzi mi do głowy to: 'co tu jest grane i jak to naprawić'.
W tych sprawach jestem laikiem więc samemu napewno nic nie wymyślę. Proszę o pomoc, możliwie szybką, w razie potrzeby mogę wrzucić jakieś foto, pomiary (mam miernik).
ps. dodam że sprawdzałem światełka na kilku kompletach nowych/naładowanych aku/bateriach.
Przeglądam to forum już od dłuższego czasu, lecz dopiero teraz odczułem potrzebę napisania pierwszego postu, potrzebę spowodowaną problemem z latarką. Ale po kolei:
Jakiś czas temu kupiłem chiński odpowiednik mactronica mlf-1w a dokładniej to . Gdy paczuszka doszła do mnie byłem całkiem zadowolony, lampka świeciła dość mocno, miała niezłe wykonanie, ogólnie ok.
Problem zaczął się wkrótce. Jeszcze tego samego dnia, gdy postanowiłem sprawdzić grzanie latarki, zaczęły się przysłowiowe 'jajca'. Gdy włączyłem ją w trybie ciągłym i odstawiłem na półkę to po ok 20 min gdy zaczęła wyraźnie słabiej świecić chciałem ją wyłączyć, lecz... się nie dało. Można było sobie przyciskać włącznik do... ehem... długo można sobie go było przyciskać.
O dziwo, druga po chwili pracy również przestała świecić tak jak powinna, choć w tej chociaż tryby działają.
Obecnie obydwie ledwo się żarzą, w jednej nie działa dodatkowo wyłącznik. Jedyne pytanie które przychodzi mi do głowy to: 'co tu jest grane i jak to naprawić'.
W tych sprawach jestem laikiem więc samemu napewno nic nie wymyślę. Proszę o pomoc, możliwie szybką, w razie potrzeby mogę wrzucić jakieś foto, pomiary (mam miernik).
ps. dodam że sprawdzałem światełka na kilku kompletach nowych/naładowanych aku/bateriach.