Strona 1 z 1

Przeróbka driverka AKOray K106

: środa 27 sty 2010, 22:56
autor: Pyra
Witam

Ostatnio zakupiłem sobie latareczkę AKOray K106 :mrgreen:
Latareczka jak powszechnie wiadomo bardzo ładna i zgrabna, ale..... no właśnie denerwujący sterownik. :twisted:
Przeczytałem Recka AKOray K106 No i mam niestety tą drugą wersję sterownika :evil:
Stwierdziłem, że dość denerwujące jest to, że za każdym włączeniem latarka budzi się w innym trybie.
No to rozbieramy :mrgreen:
Moim oczom ukazuje się ATtiny13A, myślę sobie "nie jest źle", na początek.
Krótka analiza PCB ujawnia port PWM - PB0, port sterujący - PB3, podtrzymanie zasilania na bliżej (na razie) nieokreślonym kondensatorze ceramicznym, hmmmmmm.
No to zasiadam do BASCOMA, i przerabiam znany już program obsługi driverka "by Ja".
Procek nie jest w żaden sposób zabezpieczony przed zapisem, tak więc ładujemy poprawioną wersję, (przy użyciu wszystkim znanego klipsa DIY ;) ) uruchamiamy i.... pierwszy zgrzyt, otóż podtrzymanie na zastosowanym kondensatorze jest zbyt krótkie i ciężko "się wstrzelić" w odpowiedni czas kilka. Do tej pory było potrzebne tylko do zapisu aktualnego trybu, przy zaniku napięcia zasilania (ależ ten eeprom był molestowany)
No to przerabiamy driverek. Chciałem dolutować kondensator 100µF, ale za bardzo nie było odpowiedniego miejsca, tak więc zdecydowałem się na dolutowanie kondensatora 22µF w obudowie 805 do już istniejącego. Teraz mamy dwa bliźniacze kondensatorki przylutowane "na kanapkę" (to te po lewej stronie).
Obrazek
Teraz czas podtrzymania jest w zupełności wystarczający do komfortowej zmiany trybów, jednak literka A na końcu to mniejszy pobór prądu... :)
Obsługa driverka znana, cztery tryby ciągłe i strobo. 1-klik tryb w górę, 2-kliki tryb w dół.

Teraz latarka ładnie wygląda i dobrze działa :mrgreen:

Pozdrawiam

PS: Załączam wsady do procka przerobione do pracy w AKOray. Tym razem bez kodu źródłowego ;)

: środa 27 sty 2010, 23:16
autor: ElSor
Skad u Ciebie tyle energii by co chwile cos nowego przedstawiac a forum ?

Czy to ten zielony kolor tak cie zmobilizowal ? :wink:

BRAWO :mrgreen:

: środa 17 lut 2010, 21:22
autor: Pyra
ElSor pisze:Skad u Ciebie tyle energii by co chwile cos nowego przedstawiac a forum ?
No wiesz... wychodzę z założenia, że "człowiek jest tyle wart, ile po sobie pozostawi w ludzkiej pamięci", ja to raczej w internecie ;)
To była mała odskocznia od naprawy sterowania tokarki SUI-50 (nadal w toku :evil: )
ElSor pisze:Czy to ten zielony kolor tak cie zmobilizowal ? :wink:
Lubię "dłubać", a teraz na troche mogę zamilknąć, bo idzie do mnie Marantz CD 63 mk2, a powinien grać lepiej niż oryginał :twisted: też go trzeba zmodować... :mrgreen:

ElSor pisze:BRAWO :mrgreen:
Dzięki <tak>

No cóż, jak mówi stare powiedzenie "nikt nie jest doskonały".
Dziś podczas przeróbki następnej AKOray, trochę z lenistwa :oops: za wcześnie próbowałem wyjąć driverek nie odlutowawszy go porządnie i skończyło się na uszkodzeniu ścieżki minusa. Oczywiście ścieżka w tym miejscu nie była pojedyncza, tylko posiadała przelotki do rezystora pomiarowego prądu LEDa, a bez niego, jak wiadomo, w diodę by poszło kilka &#181;A w porywach.
Wziąłem zatem kawałek drucika pozostały z obcięcia jakiegoś oporniczka, przełożyłem przez przelotkę przy rezystorze
Obrazek
i zagiąłem po stronie rezystora, na jego pada lutowniczego.
Obrazek
Następnie odrobiną cyny przylutowałem zagięty koniec do rezystora pomiarowego i zagiąłem drucik po drugiej stronie płytki, obcinając tyle, aby sięgnął do kawałka istniejącej ścieżki. Następnie przylutowałem z drugiej strony.
Obrazek

Jak więc widać, z wielu sytuacji jest "wyjście awaryjne"

Pozdrawiam

PS; Coraz bardziej mi się to światełko podoba :)

: sobota 20 lut 2010, 21:15
autor: Misiek_86
Pyra: Czy po zmianie driverka nie słychać żeby piszczał? bo na standardowym jak przystawi się do ucha to słychać jak tam piszczy

: sobota 20 lut 2010, 21:25
autor: Pyra
michal13031986 pisze:Pyra: Czy po zmianie driverka nie słychać żeby piszczał? bo na standardowym jak przystawi się do ucha to słychać jak tam piszczy
Niestety ale piszczy. W związku z tym, że jest to tylko przeróbka polegająca na wymianie oprogramowania, oraz dołożeniu kondensatora podtrzymującego napięcie, nie zmienia to zasady pracy układu.
Słyszany dźwięk jest generowany przez cewkę przetwornicy, której obciążenie zmienia się w gwałtowny i radykalny (100% do poniżej 1%). Zauważ, że w trybie max (100% obciążenia) nie piszczy.
Przypuszczam, że dużo tu daje niski standard wykonania cewki i gdyby ją zaimpregnować jakimś klejem lub lakierem, można by w znacznym stopniu ograniczyć generowany dźwięk.
Możesz spróbować delikatnie rozciąć koszulkę termo osłaniającą uzwojenia i zalać jekąś żywicą..

Pozdrawiam

: niedziela 21 lut 2010, 09:28
autor: df
Pyra pisze:Niestety ale piszczy. W związku z tym, że jest to tylko przeróbka polegająca na wymianie oprogramowania, oraz dołożeniu kondensatora podtrzymującego napięcie, nie zmienia to zasady pracy układu.

Słyszany dźwięk jest generowany przez cewkę przetwornicy, której obciążenie zmienia się w gwałtowny i radykalny (100% do poniżej 1%). Zauważ, że w trybie max (100% obciążenia) nie piszczy.
Przy 100% nie piszczy, bo nie ma tam kluczowania PWM, a przetwornica step-* pracuje z częstotliwością pewnie z kilkuset kHz.
Pyra pisze:Przypuszczam, że dużo tu daje niski standard wykonania cewki i gdyby ją zaimpregnować jakimś klejem lub lakierem, można by w znacznym stopniu ograniczyć generowany dźwięk.
Możesz spróbować delikatnie rozciąć koszulkę termo osłaniającą uzwojenia i zalać jekąś żywicą..
Sławku,
źródłem dźwięku nie muszą być (i nie są) tylko drgania luźnego uzwojenia, lecz kilka innych zjawisk, które nie da się prosto wyeliminować klejąc lub lakierując uzwojenia.
Jednym z nich jest np. magnetostrykcja.
Drganie elementów z rdzenia (EI / FF / itp.) pomijam bo rdzeń jest akurat tu lity - spiekany.

Najlepszym sposobem uniknięcia pisku jest podniesienie częstotliwości PWM ponad obszar akustyczny oraz stosowanie stałej częstotliwości PWM w całym zakresie jasności.
Ja w swoich rozwiązaniach stosuję bardzo szybki PWM o częstotliwości 16 kHz, co dodatkowo mi zapewnia w połączeniu z Cwy praktycznie całkowity flicker-free na wszystkich poziomach.

Częstotliwość taką uzyskać można co najmniej na 2 sposoby:
1. skracając cykl pracy TIM o połowę (do 128) co zwiększy 2x fpwm
2. przestawiając preskaler zegara głównego uzyskując fclk = 2,4 / 4,8 lub 9,6 MHz, co w pełnym 8-bitowym zakresie TIM da Ci odpowiednio 16 / 32 lub 64 kHz

Wadą rozwiązania 1 jest zmniejszenie rozdzielczości PWM, co skutkuje podniesieniem poziomu low do 1:128 wartości max.
Natomiast wadą rozwiązania 2 jest nieco większe zużycie energii, co przekłada się na czas podtrzymania na elektrolicie.

Oczywiście preskaler timera powinien mieć jak najmniejsze przełożenie względem zegara głównego - najlepiej 1:1.

Pozdrawiam,

Re: Przeróbka driverka AKOray K106

: niedziela 21 lut 2010, 11:34
autor: Misiek_86
Pyra pisze: Przeczytałem Recka AKOray K106 No i mam niestety tą drugą wersję sterownika :evil:
Masz inną bo tamta wersja jest droższa i pewnie dla tego tak.
Ta druga wersja to:
http://www.dealextreme.com/details.dx/sku.16607

: niedziela 21 lut 2010, 14:16
autor: Pyra
df pisze:
Pyra pisze:Przypuszczam, że dużo tu daje niski standard wykonania cewki i gdyby ją zaimpregnować jakimś klejem lub lakierem, można by w znacznym stopniu ograniczyć generowany dźwięk.
Możesz spróbować delikatnie rozciąć koszulkę termo osłaniającą uzwojenia i zalać jekąś żywicą..
Sławku,
źródłem dźwięku nie muszą być (i nie są) tylko drgania luźnego uzwojenia, lecz kilka innych zjawisk, które nie da się prosto wyeliminować klejąc lub lakierując uzwojenia.
Jednym z nich jest np. magnetostrykcja.
Znamy to zjawisko, znamy, pięknie nam w lampowcach "grają" transformatory wyjściowe :mrgreen: mimo impregnacji, zalewania itp.
df pisze:Drganie elementów z rdzenia (EI / FF / itp.) pomijam bo rdzeń jest akurat tu lity - spiekany.
No właśnie dlatego raczej stawiam na uzwojenia, szczególnie, że są zabezpieczone tylko koszulką termo.
df pisze:Najlepszym sposobem uniknięcia pisku jest podniesienie częstotliwości PWM ponad obszar akustyczny oraz stosowanie stałej częstotliwości PWM w całym zakresie jasności.
2. przestawiając preskaler zegara głównego uzyskując fclk = 2,4 / 4,8 lub 9,6 MHz, co w pełnym 8-bitowym zakresie TIM da Ci odpowiednio 16 / 32 lub 64 kHz

Natomiast wadą rozwiązania 2 jest nieco większe zużycie energii, co przekłada się na czas podtrzymania na elektrolicie.

Oczywiście preskaler timera powinien mieć jak najmniejsze przełożenie względem zegara głównego - najlepiej 1:1.

Pozdrawiam,
No właśnie i tu jest "pies pogrzebany", w tym modelu mam na podtrzymaniu tylko około 44&#181;F więc preskaler jest tu raczej wskazany, bo podtrzymanie jest krótkie.

Jak wspomniał:
michal13031986 pisze: bo na standardowym jak przystawi się do ucha to słychać jak tam piszczy
, jest to mało zauważalne, więc mi nie przeszkadzało.

Pozdrawiam