www.swiatelka.pl

http://www.dealextreme.com/details.dx/sku.14909
Jak to możliwe jeśli Cree podaje dla q5 107 lumenów?

Tylko te 107 lm jest w datasheecie podane chyba dla 350mA (nie mam go w tym kompie) a w latarce idzie 800 mA (jak podaje DX)

O tym nie pomyślałem. A dlaczego Cree podaje tylko dla 350 mA a nie dla maksymalnego dopuszczalnego prądu?

Bo maksymalny prąd jaki może pójść w diodę jest uzależniony użytkownika diody i od tego jakie zapewni jej chłodzenie. 350mA to taki w miarę bezpieczny prąd przy którym nie usmażysz diody i nie wymaga ona specjalnego chłodzenia.

Nawet podanie 350mA wymaga rozproszenia ciepła - radiator, bez tego złącze diody ulegnie uszkodzeniu, a dodatkowo przy słabym chłodzeniu mamy gorsze parametry.
XR-E Q5 ma 107 lm dla 350 mA jeżeli temparatura złącza ma 25 stopni 100%, ale dla 50 stopni będzie to około 95% (101 lm), a dla 100 stopni tylko 80% (85 lm).
Zależności można znaleźć w pdf od CREE (Relative Flux vs. Junction Temperature), jest tam też wykres Relative Flux vs. Current, gdzie dla 350mA mamy 100%,
ale dla 600mA mamy 150% (160 lm), a dla 800mA mamy 180% (192 lm), dla 1000mA mamy jakieś 240% (256 lm).

Jeżeli ma to być 230 lm to trzeba podać ponad 900mA dla Tj=25 stopni, czyli DX myli "troche" się myli.
Dla 800mA i Tj=50 stopni będzie to 107 lm * 95 % * 180% około 183 lm zakładając oczywiście, że mamy CREE XR-E Q5 a nie coś innego

Bo to Panowie taki trochę jakby standard, umożliwiający porównanie parametrów różnych diod.
W związku z tym, że 1W dioda pobiera 350mA, więc to minimum przyjęto.

Pozdrawiam

Co dzieje się z diodą, która świeciła poprawnie aż jej nagle coś strzeliło i zaczęła świecić ledwo ledwo. Przy 3,2V pobierała prąd 0,02A. Stopniowo zwiększałem jej napięcie i przy 5V nagle zaczęła świecić tak jak powinna. Teraz przy 3,2V jest wszystko OK pod względem prądu i ilości światła.

Dobrze jest przylutowana do podłoża?
Może drucik do luminoforu się gdzieś oderwał a jak dałeś jej 5 V to go s powrotem zespawało.

Widzę, że nie było to rozwiązanie długotrwałe. Poświeci chwilę i zaczyna spadać prąd do bardzo małych wartości. Druciki wyglądają dobrze, brązowych śladów także nie ma.

Na pewno pęknięcia strukturalne. Zabija to też układy scalone i tranzystory , diody itp. Drucik też może mieć przerwę od struktury, pod mikroskopem elektronowym było by to dopiero widoczne.

Dioda była chyba uszkodzona wewnętrznie przez działanie termiczne. Pady termiczne jakieś takie dziwne i pokryte nalotem. Niestety rozpadła się podczas lutowania także umarła na śmierć.

Fluxor pisze:Niestety rozpadła się podczas lutowania także umarła na śmierć.

Czyżby przegrzanie ?

PS-Można umrzeć "nie na śmierć" ?

Odlutowała się od MCPCB bez problemu. Grzałem gorącym powietrzem. Chciałem ją wyczyścić bo nie dało sie nawet pocynować padów tak zarosły. Odsysacz ją rozwalił. Wysprężynowało wszystko i sam laminat został mi w pensecie. Tak czy sią, dioda i tak była skazana na wyrzucenie.