www.swiatelka.pl

Mierzyłem ile amperów idzie w diody. Podłaczyłem miernik (Mastech MS8229) w szereg za przetwornicą na zakresie 10A. Miernik pokazał 1,35A. W tym samym czasie zasilacz wskazywał 12,3V i 0,45A. Odłączyłem miernik i podłączyłem diody bezpośrednio. Zasilacz pokazał 12,3V i 1,0A I wszystkie objawy wskazywały, że to miernik daje duży opór zmiejszający prąd. Bo bez miernika, gdy jak szacuję w diody szło 2,6A, i diody i przetwornica nieźle zaczeły się grzać. Wychodzi z tego, że wszelkie pomiary są delikatnie mówiąc niedokładne. A może coś nie tak z miernikiem?

Im większy prąd tym miernik pojedynczy więcej oszukuje przy niskim napięciu Było już o tym i dlatego powstał temacik w bazie wiedzy.

Niestety, ale rezystancja wewnętrzna wielu mierników, znacząco wpływa na wartości pomiarów. Należy pamiętać, że rezystancja bocznika nie jest tożsama, z rezystancją układu pomiarowego jako takiego, czyli wszystkie połączenia wewnętrzne, kable, złącza itd.
Najbardziej jest to odczuwalne przy dużych prądach i niskim napięciu. Przy napięciach rzędu 1,2V dla zasilania,wpływ napięcia 0,1 - 0,2V jest już zauważalnie duży, natomiast przy pomiarach prądów diody, ta ostatnia jako element nieliniowy, zachowuje się w sposób "nienormalny", reagując bardzo dużymi spadkami prądów, przy stosunkowo małym spadku napięcia zasilania.
Mierząc kiedyś parametry Romisena RC-G2 otrzymałem podobnie rozbieżne wyniki. Zauważyłem nawet spore różnice pomiędzy kilkoma miernikami różnych klas i producentów. Ponadto wielu producentów podając rzetelne wartości tolerancji podzakresów, podaje większe błędy, dla zakresu 10A.
Duże jest też znaczenie zasilacza, prawidłowe konstrukcje posiadają obwód amperomierza wewnętrznego włączony przed punktem pomiaru napięcia stabilizowanego, tak więc wartość rezystancji jego bocznika, w żaden sposób nie wpływa na parametry zasilania, co tez daje inne wyniki, niż podczas zasilania z aku.

Gdyby to jeszcze było napięcie (prąd) stałe a nie prostokąt ze sterownika, to pomiary byłyby powtarzalne dla różnych mierników.

Kris_1 pisze:Gdyby to jeszcze było napięcie (prąd) stałe a nie prostokąt ze sterownika, to pomiary byłyby powtarzalne dla różnych mierników.

Do takich pomiarów to nadaje się tylko miernik True RMS.

...i to nie kazdy..

Czyli wszystkie/większość wyników pomiarów ( a przynajmiej podające natężenie prądu na diodzie) podawane przez kolegów są niewiele warte przez błędy pomiarowe?
Jest jakiś sposób, najlepiej prosty, aby wyeliminować wpływ miernika na pomiar?
Nie sądziłem, że błąd jest tak duży ale rozumiem skąd się bierze. Tylko w tym przypadku pomiar nie ma najmniejszego sensu. Dopuszczam błąd 30% ale nie 2,5 raza.

Możesz użyć miernika analogowego - one mniej oszukują.

Mam też taki pomysł:

Piotrek K. pisze:Możesz użyć miernika analogowego - one mniej oszukują.

Mam też taki pomysł:
Obrazek

Pamiętaj, że kondensator elektrolityczny musi mieć LOW ESR, czyli specjalny do przetwornic impulsowych, lub np. tantalowy.

Pozdrawiam

Zawsze mozna dokonac pomiaru oscyloskopem na oporniku pomiarowym.

I to jest najlepszy pomiar wartości maksymalnej, lecz niewielu ma dostęp do oscyloskopu, a miernik i rezystor wielu znajdzie
Chcąc uzyskać pomiar wartości średniej czy skutecznej, trzeba już mieć sprzęt....

Smię twierdzić ze więcej jest oscyloskopów w posiadaniu ludzi niz takich żółtych mierników .Ze względów reklamowych nazwy nie wspomnę

Jakiś błąd mogą też wprowadzać przewody pomiarowe od miernika . Sami wiecie jakiej słabej jakości nieraz potrafią być , najczęściej jest to cienka linka miedziana , co przy łącznej długości dwóch przewodów ok. 1m (u mnie tak jest) daje już pewien opór .

PROTON pisze:

Kris_1 pisze:Gdyby to jeszcze było napięcie (prąd) stałe a nie prostokąt ze sterownika, to pomiary byłyby powtarzalne dla różnych mierników.

Do takich pomiarów to nadaje się tylko miernik True RMS.

Akurat tutaj uśrednianie kwadratów nic nie da. Na diodzie mamy w miarę stałe napięcie, więc moc jest proporcjonalna do prądu a nie jego kwadratu.

A oto dasza część moich przemyśleń naten temat:
1) Błądy powstałe w wyniku wysokiej częstotliwości prądu są pomijalne w stosunku do
2) Błedu powstałego w wyniku włączenia w szereg amperomierza, który to mając nawet niewielki opór w wyniku nieliniowści pradu diody powoduje ogromną jego zmianę.
Wiekszość pomiarów podanych na tym forum w zakresie pradów idącycych w diodę sa niewiarygodne. Bez specjalnych zastrzeżeń można ufać prądom idacym z aku. Także szacowanie sprawności przetwornic bez podania sposobu pomiaru (tj. ilości mierników czy miernika i dobrego zasilacza) jest raczej bezwartościowe.
Mylę się? Czy koledzy mogą sprostować moje wnioski?
Pryglądałem się najnowszym pomiarom Calineczki w nowej super latarce, gdzie sprawnośc przetwornicy wyszła co najmiej kiepska. Czy czasem nie wynika to z wspomnianych wyżej problemów?