Kwadraciak ekstremalny
: poniedziałek 14 gru 2009, 22:04
Temat oklepany do bólu – kolejny podwójny kwadraciak jako lampka rowerowa. Zrodzony z potrzeby posiadania mocnego światła na krótkie, do 2 godzin wypady w trudny teren. Wyróżnia go zastosowanie dwóch MC-E bin M, co jak łatwo się domyślić stwarza spore problemy z utrzymaniem temperatury w rozsądnych granicach. Ze strony technicznej wygląda to tak: diody połączone szeregowo, soczewki Ledil CMC-D, Diffuser, ±10° i CMC-RS, Real Spot, ±10°, przetwornica Edima UP270. Cztery tryby pracy, zmierzony prąd to 2850mA/1840mA/810mA/110mA co teoretycznie daje odpowiednio wg specyfikacji 1500 lm/1080lm/520lm/80lm. Zakładając spadek 20-30% na temperaturę i optykę to i tak sporo.
Panuje opinia o dość podłych warunkach chłodzenia w tego typu konstrukcjach, dlatego postanowiłem sprawdzić jak to wygląda w praktyce. Całość ma długość 100mm, diody na MPCB mocowane do kątownika grubości 3mm i ramionach 22x70mm, wszystkie połączenia wewnątrz obudowy pokryte „srebrną” pastą termo, czujnik temperatury umieściłem na ramieniu kątownika do którego mocowana jest dioda. Wcześniej przeprowadzone próby dawały nadzieję że uda się odprowadzić ciepło za pomocą takiego elementu z emitera na obudowę. Zamocowany do dużego radiatora nie nagrzewał się powyżej 50*C mimo prądu ponad 3A. Oczywiście bez dodatkowych radiatorów kwadraciak bardzo szybko nagrzał się do kosmicznej temperatury. Pocieszające było to, że kiedy pod diodą było 60*C obudowa była tak gorąca, że można było dotknąć ją na 2-3 sekundy. Lepsze to niż lekko ciepła obudowa a w środku gotujący się LED. W ostatecznej wersji, tak jak na zdjęciu sprawa nagrzewania wygląda następująco: przy zasilaniu 1840mA po 5 minutach temp. pod starem wynosiła 39*C odpowiednio 10min/50*C, 20min/63*C. Na pełnej mocy (2850mA) po 12min mamy 72*C. Dla lampki rowerowej kilkunastominutowy bezruch to dość ekstremalne warunki, tryb 65%(1840mA) z założenia jest dla mnie trybem podstawowym w terenie i póki co uznałem że ta ilość radiatorów wystarczy. W sobotę były pierwsze testy w terenie, przy -3*C nie było problemu z gorącą obudową .
Jak zwykle upierdliwa okazała się kwestia mocowania – zamówiłem sobie uchwyt Authora, oczywiście dostałem cos innego niż na zdjęciu, nie ja pierwszy na tym forum. Było trochę rzeźbiarstwa…efekt mnie nie zadowalał, na szczęście miałem uchwyt Cateye z odzysku i to rozwiązało problem. Jeszcze muszę dopracować wskaźnik napięcia na TL 431, o tyle to skomplikowane że zasilanie to 12V aku żelowy lub pakiet 3S x 18650 (taki mam) lub wielokrotność w przyszłości. Jeszcze parę testów muszę zrobić…
Kilka zdjęć z terenu – jakość nienajlepsza, bo nie chciało mi się za każdym razem statywu rozkładać. Ustawienia – zasugerowałem się tymi z testów Dominika, ISO 200, przesłona 3,5, czas 2’’, światło dzienne, aparat Canon S1 IS.
Kilka przemyśleń z mojej strony…na obecną chwilę, przy takich lampkach dających ponad 800lm-1000lm to chyba już nie ma sensu zwiększać ilości światła (mam zmotaną lampkę na SSC P7 z którą jeździłem do tej pory i tez było spoko). Naprawdę jest go od cholery, a źródło światła na kierownicy i tak nie doświetli nierówności terenu, skał, głazów itp. Tyczy się to bardziej wymagającego terenu, na szutrówkach i leśnych ścieżkach problem nie występuje. Można popracować nad optyką, ale póki nie będzie lampki zamontowanej na jakimś zdalnie sterowanym obiekcie latającym powiedzmy 20m przed rowerem i świecącym z góry efekt będzie niesatysfakcjonujący .
Panuje opinia o dość podłych warunkach chłodzenia w tego typu konstrukcjach, dlatego postanowiłem sprawdzić jak to wygląda w praktyce. Całość ma długość 100mm, diody na MPCB mocowane do kątownika grubości 3mm i ramionach 22x70mm, wszystkie połączenia wewnątrz obudowy pokryte „srebrną” pastą termo, czujnik temperatury umieściłem na ramieniu kątownika do którego mocowana jest dioda. Wcześniej przeprowadzone próby dawały nadzieję że uda się odprowadzić ciepło za pomocą takiego elementu z emitera na obudowę. Zamocowany do dużego radiatora nie nagrzewał się powyżej 50*C mimo prądu ponad 3A. Oczywiście bez dodatkowych radiatorów kwadraciak bardzo szybko nagrzał się do kosmicznej temperatury. Pocieszające było to, że kiedy pod diodą było 60*C obudowa była tak gorąca, że można było dotknąć ją na 2-3 sekundy. Lepsze to niż lekko ciepła obudowa a w środku gotujący się LED. W ostatecznej wersji, tak jak na zdjęciu sprawa nagrzewania wygląda następująco: przy zasilaniu 1840mA po 5 minutach temp. pod starem wynosiła 39*C odpowiednio 10min/50*C, 20min/63*C. Na pełnej mocy (2850mA) po 12min mamy 72*C. Dla lampki rowerowej kilkunastominutowy bezruch to dość ekstremalne warunki, tryb 65%(1840mA) z założenia jest dla mnie trybem podstawowym w terenie i póki co uznałem że ta ilość radiatorów wystarczy. W sobotę były pierwsze testy w terenie, przy -3*C nie było problemu z gorącą obudową .
Jak zwykle upierdliwa okazała się kwestia mocowania – zamówiłem sobie uchwyt Authora, oczywiście dostałem cos innego niż na zdjęciu, nie ja pierwszy na tym forum. Było trochę rzeźbiarstwa…efekt mnie nie zadowalał, na szczęście miałem uchwyt Cateye z odzysku i to rozwiązało problem. Jeszcze muszę dopracować wskaźnik napięcia na TL 431, o tyle to skomplikowane że zasilanie to 12V aku żelowy lub pakiet 3S x 18650 (taki mam) lub wielokrotność w przyszłości. Jeszcze parę testów muszę zrobić…
Kilka zdjęć z terenu – jakość nienajlepsza, bo nie chciało mi się za każdym razem statywu rozkładać. Ustawienia – zasugerowałem się tymi z testów Dominika, ISO 200, przesłona 3,5, czas 2’’, światło dzienne, aparat Canon S1 IS.
Kilka przemyśleń z mojej strony…na obecną chwilę, przy takich lampkach dających ponad 800lm-1000lm to chyba już nie ma sensu zwiększać ilości światła (mam zmotaną lampkę na SSC P7 z którą jeździłem do tej pory i tez było spoko). Naprawdę jest go od cholery, a źródło światła na kierownicy i tak nie doświetli nierówności terenu, skał, głazów itp. Tyczy się to bardziej wymagającego terenu, na szutrówkach i leśnych ścieżkach problem nie występuje. Można popracować nad optyką, ale póki nie będzie lampki zamontowanej na jakimś zdalnie sterowanym obiekcie latającym powiedzmy 20m przed rowerem i świecącym z góry efekt będzie niesatysfakcjonujący .