Biegnące punkty
: środa 09 gru 2009, 23:26
Witam
Klikając na linka bulby, zobaczyłem spadający śnieg, wtedy przypomniał mi się układ, który zbudowałem w zamierzchłych czasach, kiedy to diody LED były towarem "dewizowym" i miały pozłacane obudowy.
Układ zbudowałem na szybko z elementów, które miałem pod ręką i zadziałał od razu, co prawda szybkość i płynność ruchu nie są takie jak powinny być (10k zamiast 100k),ale punkciki się "przesuwają". W układzie docelowym punkciki nie przeskakują, lecz przelewają się, gdyż jasność zmienia się płynnie.
Tak wygląda mój model:
A tak poprawny schemat:
Opiszę układ trzech tranzystorów:
Zasada pracy jest bardzo prosta, tranzystory pracują w okolicy punktu nasycenia, i tak kiedy pierwszy tranzystor jest odetkany (nie przewodzi) kondensator w bazie drugiego jest powoli ładowany prze rezystor i LED'a, w pewnym momencie napięcie staje się na tyle wysokie, że tranzystor 2 zaczyna przewodzić, czyli drugi LED świecić, wtedy kondensator trzeciego jest rozładowywany przez rezystor bazowy nasyconym złączem K-E tranzystora 2 (dioda 3 gaśnie), co powoduje powolne ładowanie kondensatora pierwszego tranzystora, po osiągnięciu napięcia progowego, 1 tranzystor zwiera złącze K-E, 1 LED zaczyna świecić i powoduje rozładowanie, kondensatora 2, co doprowadza do zgaśnięcia diody nr 2. ITD.
W związku z tym ,że jest to układ analogowy, zmiany zapalanie i gaśnięcie LED'ów odbywa się w sposób łagodny i płynny, co daje efekt przelewania się światła.
Kondensatory mogą być z przedziału 100µF - 1000µF, rezystory bazowe 47kΩ - 220kΩ, a rezystory przy LED'ach wartość odpowiednią do ograniczenia prądu na nich. Można dać po kilka diod w szeregu, zwiększając oczywiście napięcie zasilania.
Ilość sekcji można zmieniać dowolnie, od 3 do...... ale musi ich być nieparzysta liczba.
Może komuś się przyda
Pozdrawiam
Klikając na linka bulby, zobaczyłem spadający śnieg, wtedy przypomniał mi się układ, który zbudowałem w zamierzchłych czasach, kiedy to diody LED były towarem "dewizowym" i miały pozłacane obudowy.
Układ zbudowałem na szybko z elementów, które miałem pod ręką i zadziałał od razu, co prawda szybkość i płynność ruchu nie są takie jak powinny być (10k zamiast 100k),ale punkciki się "przesuwają". W układzie docelowym punkciki nie przeskakują, lecz przelewają się, gdyż jasność zmienia się płynnie.
Tak wygląda mój model:
A tak poprawny schemat:
Opiszę układ trzech tranzystorów:
Zasada pracy jest bardzo prosta, tranzystory pracują w okolicy punktu nasycenia, i tak kiedy pierwszy tranzystor jest odetkany (nie przewodzi) kondensator w bazie drugiego jest powoli ładowany prze rezystor i LED'a, w pewnym momencie napięcie staje się na tyle wysokie, że tranzystor 2 zaczyna przewodzić, czyli drugi LED świecić, wtedy kondensator trzeciego jest rozładowywany przez rezystor bazowy nasyconym złączem K-E tranzystora 2 (dioda 3 gaśnie), co powoduje powolne ładowanie kondensatora pierwszego tranzystora, po osiągnięciu napięcia progowego, 1 tranzystor zwiera złącze K-E, 1 LED zaczyna świecić i powoduje rozładowanie, kondensatora 2, co doprowadza do zgaśnięcia diody nr 2. ITD.
W związku z tym ,że jest to układ analogowy, zmiany zapalanie i gaśnięcie LED'ów odbywa się w sposób łagodny i płynny, co daje efekt przelewania się światła.
Kondensatory mogą być z przedziału 100µF - 1000µF, rezystory bazowe 47kΩ - 220kΩ, a rezystory przy LED'ach wartość odpowiednią do ograniczenia prądu na nich. Można dać po kilka diod w szeregu, zwiększając oczywiście napięcie zasilania.
Ilość sekcji można zmieniać dowolnie, od 3 do...... ale musi ich być nieparzysta liczba.
Może komuś się przyda
Pozdrawiam