Strona 1 z 2
nasze przygody z pocztą polską... i innymi roznosicielami ;-
: poniedziałek 04 lut 2008, 20:28
autor: Calineczka
Hej
Byłem dzisiaj na poczcie. Mialem cusik do wyslania...kazdemu moze sie zdarzyc..
Wpycham Pani ta paczke w okienko....Pani ja wazy...wypisuje te swoje sprawy...potem rzut oka na mnie i pyta czy ja nie chce odebrac tej przesylki.
-Jakiej przesylki?
-No...ja jutro już ją odsylam bo dwa tygodnie u nas lezy...pobraniowa...
-Hmm...no fakt, czekam na przesylke, notabene z Gdyni, wyslaną 15ego stycznia, dzisiaj mamy 4 lutego...pewnie ze chce!!!Co za pytanie...Kurcze...ja tu dzwonie do firmy, molestuje, zapewniali ze wyslali...
tak wiec odebralem.
Tranzystorki mosfet do driverkow na Attiny, zamawiane 10ego stycznia.Wyslane 15ego.Odebrane przypadkiem 4ego nastepnego miesiaca tylko dlatego ze Pani w okienku kojarzy moją facyjatę...podziękowałem Pani uprzejmie i uprzejmie jak tylko potrafilem poprosilem zeby zrąbała listonosza/paczkarza/kogokolwiek.Pani odpowiedziala uprzejmie jak tylko mogla ze Ona ich rąbie ale sa nieedukowalni.
Gdybym przypadkiem nie trafil na poczte...bo rzadko cos wysylam, paczuszka poszla by sie kochac.
Smaczku sprawie dodaja dwa fakty....do firmy z ktorej przyszla paczka w linii prostej mam pewnie kilka kilometrow...drugi smaczek to to, ze w miedzyczasie zdazyly do mnie dojsc dwa razy sample od Vishay, tez z tranzystorkami.....zamawiane pozniej.
Vivat PP!!!
Jak tam wasze przygody?
: poniedziałek 04 lut 2008, 20:44
autor: Dex-ter
Calineczka, no to kwiaty dla Pani z PP
. A na poważnie - ja tez miałem taka sytuację. O tyle gorzej miałem, że coś, co kupiłem na Alledrogo.pl było już zapłacone, przelewem.
Pewnego dnia na wakacjach, siedzimy całą rodzinką w rodzinnym domku jednorodzinnym (
). Domofon mamy przy furtce, jakieś 60cm od chodnika, a w środku słychać go masakrycznie głośno. Widzę przez okno z kuchni, że ktoś w ciemnym uniformie nerwowo wciska jakąś karteczkę w skrzynkę pocztową ( umieszczona jest jakieś 20cm od domofonu ) i pospiesznie ucieka. Ja wychodzę na dwór, podbiegam do skrzynki, a po tajemniczym Panu ani śladu... "Ok" myślę, "Pójdę zaraz na pocztę ( była godzina ok 15:00 ) i odbiorę to, co przyszło ( a był to polecony )". Wbijam na pocztę ok. 16:00, która oddalona jest jakieś 700m od mojego domku, podaję Pani awizo, a ta informuje mnie, że niestety, ale listonosz jeszcze ma ta przesyłkę. "No ja p*****" myślę sobie i spokojnie tłumaczę pani w okienku, że godzinę temu widziałem, jak listonosz wsadza awizo do mojej skrzynki, a domofonem nie raczy zadzwonić - mimo, że i na podjeździe i na chodniku stoją nasze dwa auta. Pani X wypowiada magiczne zdanie:"Przykro mi - mogę pójść po kierowniczkę, opowie jej pan co zaszło", na co ja odpowiadam:"Droga Pani, dziękuję, ale donos na listonosza nie przyspieszy doręczenia mojej przesyłki". Zgodziła się ze mną.
Sprawa zakończyła się tak, że tego samego dnia poczta czynna była do godziny 18:00, a listonosz kończył pracę o 19:00, więc towar odebrałem następnego dnia rano...
Tylko dlatego, że jestem dobrze wychowany, nie napisze słów, które cisnęły mi się na usta...
End of story.
: poniedziałek 04 lut 2008, 20:48
autor: kisi
Pisz skarge do naczelniczki. Poczta Polska to bezczelna instytucja, a listonosze do piachu. Nie wiem kto ich zatrudnia ale są gburowaci, niemruki i nieudacznicy. Od innych wymaga sie zeby hydraulicy mieli studia a z drugiej strony przyjmują prostaków. Wiem co pisze i co widze na codzień. Generelnie brak słów.
: poniedziałek 04 lut 2008, 20:56
autor: Dex-ter
kisi, nie jestem jakimś donosicielem. Poza tym, po tym "incydencie" nie widziałem więcej tego listonosza na mojej ulicy. I nie do końca zgadzam się z tym, co napisałeś. Obecnie listonoszem na ten rejon jest mój kumpel - chłopak wkłada bardzo dużo serca w to, co robi ( chyba 1 na 1 000 się taki trafia ). Jest uprzejmy, zawsze dzwoni kilka razy, by mieć pewność, że nikogo nie ma w domu. I nie jest taki uprzejmy tylko dla mnie, ale i dla wszystkich na ulicy, w rejonie, bo już sie o to dowiadywałem. Po prostu wzór.
Ale to listonosz. A jeżeli chodzi o kurierów ( tych, co rozwożą paczki, nie listy, to są wręcz przemili - jeszcze nie spotkałem chama, wieśniaka ( czytaj - zachowanie wieśniackie ), albo takiego kombinatora jak z mojego pierwszego posta.
: poniedziałek 04 lut 2008, 20:58
autor: Calineczka
...jakoś żal mi czasu na pisanie skarg, nie wierzę by to cokolwiek zmienilo.
Z tymi awizo to u nas jakos normalka ostatnio...moze przed swietami tak sie nauczyli?
Normlaka znaczy sie ze siedzisz caly dzien w domu, listonosza ani widu ani slychu a awizo jest...no ale tylko sie cieszyc jak jest-jak zauwazyliscie do mnie nie bylo...
I by mi paczke odeslali...
: poniedziałek 04 lut 2008, 21:01
autor: Dex-ter
Calineczka, Poczta Polska jaka jest, każdy widzi, ale póki są monopolistami ( InPost jeszcze raczkuje w wielu miejscowościach ), póty jesteśmy na nich skazani.
: poniedziałek 04 lut 2008, 21:06
autor: pawelsz
wiecie - każdy ma wybór- pocztex, albo inne firmy kurierskie, ino z nimi też jaja bywają przedziwne, dlatwego wysyłam na firmę i jest spokój- nie trzeba biegac na pocztę , codziennie ktoś jest
: poniedziałek 04 lut 2008, 21:11
autor: Dex-ter
pawelsz, ano, tylko przy kupieniu czegoś, co wartością nie przekracza, albo jest nawet bliskie wartości opłaty za kuriera, nie opłaca się wybierać tej formy wysyłki.
: poniedziałek 04 lut 2008, 21:15
autor: Bocian
A ja tam na pocztę z reguły nie narzekam. Znam całą ekipę rodzimego oddziału. Pani naczelnik super babka
Jak jest coś do mnie to dzwonią i zawsze odbieram osobiście
bo praktycznie codziennie ja coś wysyłam. Jak przychodzi coś w drugiej partii (poczta pracuje normlanie do 15stej, siedzą tam jednak do 16.30 ale klientów już nie obsługują, jakieś ich papierkowe sprawy) to mam tel. ok. 16.20 że coś przyszło i jak chce to mogę podskoczyć i odebrać (nie raz już czekali specjalnie ze 20min jak mi zależało
) Ale to jest mała miejscowość i jak to mówią moi rodzice ta poczta jeszcze istnieje dzięki mnie
: poniedziałek 04 lut 2008, 21:29
autor: Calineczka
Hehehe, to pozazdroscic takich relacji.
Spodziewaj sie telefonu, z driverkiem i ozywionym denatem w srodku
: wtorek 05 lut 2008, 11:47
autor: DNF
Witam.
Niestety ja mam nie mile wspomnienia wlasnie z kurierem. Zamawialem wiatrowke i zostala wyslana firma kurierska "Schenker". Nie bylo mnie wtedy w domu, zostawili awizo i mialem ja sam odebrac w ich siedzibie. Ich siedziba znajduje sie ok 35km ode mnie, dojazd tylko z trzema przesiadkami autobusem i jak poprosilem czy nie mogliby mi przywiesc uslyszalem "niestety nie". No coz nie zawsze ludzie sa mili dla siebie:)
A co do PP...kiedys dostalem paczke miala ok 7kg. Listonosz/paczkonosz wszedl z nia na 4 pietro i ciezko obrazonym tonem sie pyta: "czy nie mogles sobie zejsc po nia?" Normalnie nie wiedzialem czy sie smiac czy plakac:)
InPost juz dosc ostro wypiera PP. Od stycznia tego roku moga roznosic paczki i chyba wysylac listy ponizej 50g. Przedtem listy dociazali metalowa blaszka. (Sa swietne na radiatory do tranzystorow:D ).
Pozdrawiam
DNF
: wtorek 05 lut 2008, 13:27
autor: Dominik
Moja rozrywka z EMS. W sumie poczta nie dała ciała ale UC szaleje
Kod: Zaznacz cały
15.01.2008 18:01 200002 Nadanie przesyłki
16.01.2008 04:21 CNSHAD Skierowanie przesyłki na lot
18.01.2008 18:50 WARSZAWA CUP Rejestracja przesyłki w urzędzie wymiany
18.01.2008 23:21 WARSZAWA CUP Skierowanie przesyłki do kolejnego urzędu Bytom CUP - Do odprawy celnej
19.01.2008 09:00 Bytom 2 Zatrzymanie przesyłki w kontroli celnej Niewłaściwa CN-22 lub CN-23
01.02.2008 09:00 Bytom 2 Skierowanie przesyłki do kolejnego urzędu
05.01.2008 11:30 Wrocław Odbiór przesyłki
: środa 06 lut 2008, 07:59
autor: kisi
Jesli jestes niezadowolony pisz skarge bo to jedyna droga aby polepszyc jakość usług i tempić chamstwo pracowników. Moją żona dostała zjebke przez LISTONOSZA bo nie chciała odebrać poczty firmowej (bo zakazała jej właścicielka kancelarii bo była na urlopie a od daty odbioru poczty sa juz terminy ktore biegną) a koles do niej ze nie bedzie "łaził z tą pocztą dwa razy". No nic tylko ładować w mordę!
Nie wspomne juz o moich utarczkach z naczelniczką ze nie życze sobie ulotek reklamowych ktore roznoszą listonosze. ROzmowa wygladała jak gluchy ze ślepym bo ona mi na to ze to nie sa ulotki reklamowe i że powinienem napisac pismo ze nie chce ich otrzymywać, a ja do niej czy ma moja zgode na dostarczanie mi tych śmieci itp itd. Brak słów, naprawde ręce opadają.
: poniedziałek 24 lis 2008, 16:40
autor: toosh
: poniedziałek 24 lis 2008, 17:21
autor: Calineczka
Ciekawe.
Ja lada dzień będę pisał reklamację, polecony z driverkiem który wysłałem do jednego z forumowiczów już od 5ego listopada zwiedza jakies bliżej nieokreślone miejsca...i nie jest to adres docelowy
Ktoś z Was pisał reklamacje poleconego? Z jakim skutkiem?