Wesoła lampeczka
Wesoła lampeczka
Jeszcze w ubiegłym roku poproszono mnie o zrobienia lampki do pokoju dziecka. Długo myslalem (jeszcze dłużej szło mi wykonywanie ) co do tego użyć i jaką formę lampeczka ma posiadać. Oczywiście, jak zwykle największym problemem w naszych konstrukcjach jest obudowa. Poszedłem na łatwiznę i obyłem się praktycznie bez obudowy. W wywierconych otworach w laminacie umieściłem diody, dodałem oporniki, połączyłem wszystko w gniazdem zasilacza (ładowarka od nokii ), pozostało jeszcze wstawić śrubki z wywierconymi dziurkami na drut-statyw i zalać wszystko masą z glugana. Zrobienie i umocowanie statywu było już łatwizną. Nie jest to szczyt moich marzeń, jako estety (świecąc w ciemnościach wygląda lepiej, niż w dzień), ale spełnia swoją rolę i jest jedyna w swoim rodzaju
Jak zwykle proszę o opinie (zwłaszcza te krytyczne, bo one na pewno są prawdziwe ) i sugestie na przyszłość, co możnaby ulepszyć/poprawić.
Jak zwykle proszę o opinie (zwłaszcza te krytyczne, bo one na pewno są prawdziwe ) i sugestie na przyszłość, co możnaby ulepszyć/poprawić.
- Załączniki
-
- DSC00224z.JPG (28.79 KiB) Przejrzano 1024 razy
-
- DSC00223z.JPG (27.07 KiB) Przejrzano 1024 razy
-
- DSC00222z.JPG (26.54 KiB) Przejrzano 1024 razy
Miodosław, pomysł ciekawy, wykonanie, hm, "na odwal się" . Jeżeli to ma być do pokoju dziecka, proponowałbym, by było bardziej "przyjazne dziecku" . Może warto rozglądnąć się za jakimś okrągłym, zakręcanym pudełku po np. kremie ( średnica jakieś 15-17cm ) lub czymś innym ? Wtedy pakujesz wszystkie bebechy w "kuper", a w nakrętce montujesz tylko diody . "Stojaczek" to mogą być np. nóżki od jakiegoś lusterka ( w markjetach jest ich pełno ) . Tak bym to widział. Sam pomysł fajny i rozwiązanie także, ale ciut mało estetyczne .
P.S. Czy diody crystal nie są ciut za mocne ? Nie lepiej umieścić tam starsze, kolorowe diody?
P.S. Czy diody crystal nie są ciut za mocne ? Nie lepiej umieścić tam starsze, kolorowe diody?
Liczy się głównie pomysł- skoro jest zasilane z ładowarki nokiawkowej, to dziecko raczej nie ma tam dostępu.
Wersja pudełkowa byłaby ciekawa, ino dochodzi problem wsadzenia do środka zasilania i zabezpieczenia całości przez dziecki, co często bywa BARDZO TRUDNE, hihi- często maluch rozbierze na czynniki pierwsze rzeczy pozornie nierozbieralne.
Wersja pudełkowa byłaby ciekawa, ino dochodzi problem wsadzenia do środka zasilania i zabezpieczenia całości przez dziecki, co często bywa BARDZO TRUDNE, hihi- często maluch rozbierze na czynniki pierwsze rzeczy pozornie nierozbieralne.
pawelsz, ja zrozumiałem, że lampka zasilana jest zasilaczem - czyli jakieś kabelki, wtyczka, muszą być, tak ? Nie wiem czy dobrze zrozumiałem. A pisząc o wersji pudełkowej, nie miałem na myśli pakowania zasilania do środka - na tyle obudowy wejście chociażby Jack lub Chinch, a na końcu zasilacza wtyczka .
Hehe! Wiedziałem, że na forumowiczów można liczyć i dostanę za swoje!
Pomysł z pudełkiem od kremu jest niezły(!), a i za jakimś lusterkiem rozejrzę się podczas wizyty w jakimś markecie. Diody też nie do końca pasowały mi, ale raczej z powodu małego kąta świecenia, niż ilości światła (fluxy mają większy kąt, ale nie daje ich się w tak prosty sposób zamontować).
Specjalnie dałem stronę z miedzią "na wierzch", aby choć trochę błyszczało się. Niestety, ze mnie kompletny antytalent artystyczny.
To rzeczywiście trudno rozebrać bez narzędzi (chmmm... zęby? ) - jednolita warstwa kleju jest baaardzo trudna do usunięcia.
Następna wersja na pewno będzie estetyczniejsza!
Pomysł z pudełkiem od kremu jest niezły(!), a i za jakimś lusterkiem rozejrzę się podczas wizyty w jakimś markecie. Diody też nie do końca pasowały mi, ale raczej z powodu małego kąta świecenia, niż ilości światła (fluxy mają większy kąt, ale nie daje ich się w tak prosty sposób zamontować).
Specjalnie dałem stronę z miedzią "na wierzch", aby choć trochę błyszczało się. Niestety, ze mnie kompletny antytalent artystyczny.
To rzeczywiście trudno rozebrać bez narzędzi (chmmm... zęby? ) - jednolita warstwa kleju jest baaardzo trudna do usunięcia.
Następna wersja na pewno będzie estetyczniejsza!
Dubito ergo sum!
Mi sie podoba fakt ze moża by cos ładnego domalować i upiekrzyć lampeczke wkoncu musi jakoś wygladać w dzień nie tylko w nocy ładnie
Światełko dla dzieci musi byc odporne na wybuch bomby nuklearnej Pawelsz ma racje. Mój prawie dwu latek potrafił bocialarke rozebrac w 3 minuty i dłubać w kolimatorze. Fakt ze jest czasem bardzo pomocny. Przełacznik wydawał mi sie nie rozbieralny ale mój mały mechanik miał inne zdanie i pomógł mi przypadkiem dowiedzieć sie ze sie myliłem
Światełko dla dzieci musi byc odporne na wybuch bomby nuklearnej Pawelsz ma racje. Mój prawie dwu latek potrafił bocialarke rozebrac w 3 minuty i dłubać w kolimatorze. Fakt ze jest czasem bardzo pomocny. Przełacznik wydawał mi sie nie rozbieralny ale mój mały mechanik miał inne zdanie i pomógł mi przypadkiem dowiedzieć sie ze sie myliłem