Pełnoletni motocykl i problemy ze światłami
: czwartek 27 cze 2024, 17:28
Witam
Mam problem może nie typowo latarkowy, ale związany ze światłem i prądem, więc liczę że coś doradzicie:)
Niedawno nabyłem do "reanimacji" motocykl w średnim wieku, mianowicie triumph trophy 900 z 1998roku. O ile mechanicznie dałem sobie radę (pomijam estetykę, bo z nią bedzie najtrudniej) to mam pewnie problem eketryczny. Po instalacji widać "nasi tu byli ". Dołożone dodatkowe wskaźniki, gniazda USB i 12V ( popularne zapalniczki). Lecz przechodząc do sedna. Ostatnio podczas jazdy nagle padły mi obie główne żarówki ( H4), przełączyłem więc na długie by jakoś dojechać lecz po chwili i one znikły. Została jeno pozycja na której jakoś się "doczołgalem " Po wstępnych oględzinach doszedłem że "przyspawało" mi bezpiecznik (był 30A ile powinno być nie wiem, nie mam schematów). Jakoś go wydłubałem, podczyscilem gniazdo, założyłem nowe żarówki i chwile było ok. Lecz po kilku tygodniach problem powrócił. Rozebrałem wtedy cała wiązce, poczysciłem złącza i kostki. Problem zaniknął na kolejne kilka dni. Więc zacząłem robić drążyć temat i o to wnioski. Napięcie ładowania prawidłowe ( 13-14.5V zależnie od obrotów). Z racji braku schematów doszedłem to wniosku że owy przyspawany bezpiecznik odpowiada za światła główne ( drogowe i mijania) i za ładowanie akumulatora. Po wyjęciu bezpiecznika za zgaszym silniku światła gasną, zaś na odpalonym momentalnie pali żarówki. Mierząc napięcie na kostkach na pracującym silniku jest tak jak na akumulatorze (13-14.5V) Lecz w chwili wyjęcia owego bezpiecznika (lub niebezpiecznika) napięcie na kostkach do żarówek skacze do 25-30V ( możliwe że i więcej, nie dawałem do odciny podczas pomiarów) więc moje pytanie brzmi. Czy tak powinno być? Wynikałoby że w momencie wyjęciu bezpiecznika prąd z alternatora idzie bezpośrednio na żarówki pomijając regulator. Ale tylko na te dwie, reszta odbiorników ma napięcie akumulatora. A po drugie jaki sens ma ten bezpiecznik jeśli po jego przepaleniu padają światła główne? I gdzie szukać przyczyny? Zastanawiam się nad regulatorem napięcia, jednak ono jest prawidłowe. Poza tym żadna inna żarówka się nie przepaliła, a jest ich kilka choćby w samym podświetleniu zegarów. Doradzi ktoś coś?:) Dziękuję wszystkim co dotrwali do końca tej powieści i liczę że ktoś coś doradzi, bo gdzie jak nie tu?:)
Pozdrawiam!
Mam problem może nie typowo latarkowy, ale związany ze światłem i prądem, więc liczę że coś doradzicie:)
Niedawno nabyłem do "reanimacji" motocykl w średnim wieku, mianowicie triumph trophy 900 z 1998roku. O ile mechanicznie dałem sobie radę (pomijam estetykę, bo z nią bedzie najtrudniej) to mam pewnie problem eketryczny. Po instalacji widać "nasi tu byli ". Dołożone dodatkowe wskaźniki, gniazda USB i 12V ( popularne zapalniczki). Lecz przechodząc do sedna. Ostatnio podczas jazdy nagle padły mi obie główne żarówki ( H4), przełączyłem więc na długie by jakoś dojechać lecz po chwili i one znikły. Została jeno pozycja na której jakoś się "doczołgalem " Po wstępnych oględzinach doszedłem że "przyspawało" mi bezpiecznik (był 30A ile powinno być nie wiem, nie mam schematów). Jakoś go wydłubałem, podczyscilem gniazdo, założyłem nowe żarówki i chwile było ok. Lecz po kilku tygodniach problem powrócił. Rozebrałem wtedy cała wiązce, poczysciłem złącza i kostki. Problem zaniknął na kolejne kilka dni. Więc zacząłem robić drążyć temat i o to wnioski. Napięcie ładowania prawidłowe ( 13-14.5V zależnie od obrotów). Z racji braku schematów doszedłem to wniosku że owy przyspawany bezpiecznik odpowiada za światła główne ( drogowe i mijania) i za ładowanie akumulatora. Po wyjęciu bezpiecznika za zgaszym silniku światła gasną, zaś na odpalonym momentalnie pali żarówki. Mierząc napięcie na kostkach na pracującym silniku jest tak jak na akumulatorze (13-14.5V) Lecz w chwili wyjęcia owego bezpiecznika (lub niebezpiecznika) napięcie na kostkach do żarówek skacze do 25-30V ( możliwe że i więcej, nie dawałem do odciny podczas pomiarów) więc moje pytanie brzmi. Czy tak powinno być? Wynikałoby że w momencie wyjęciu bezpiecznika prąd z alternatora idzie bezpośrednio na żarówki pomijając regulator. Ale tylko na te dwie, reszta odbiorników ma napięcie akumulatora. A po drugie jaki sens ma ten bezpiecznik jeśli po jego przepaleniu padają światła główne? I gdzie szukać przyczyny? Zastanawiam się nad regulatorem napięcia, jednak ono jest prawidłowe. Poza tym żadna inna żarówka się nie przepaliła, a jest ich kilka choćby w samym podświetleniu zegarów. Doradzi ktoś coś?:) Dziękuję wszystkim co dotrwali do końca tej powieści i liczę że ktoś coś doradzi, bo gdzie jak nie tu?:)
Pozdrawiam!