Latarka wstrząsoodporna na rower
: czwartek 24 lis 2022, 00:28
Długo nosiłem się z napisaniem nowego tematu ale po prostu nie mam pomysłów już i liczę na pomoc.
Miałem wiele latarek doczepionych na rowerze począwszy od tanich badziewnych mactroniców, przez fenixy, skończywszy na poczciwym Convoyu S2+ Co tu dużo gadać fajna latarka. Po założeniu kolimatorka prosta tania latarka ale tak jak wszystkie poprzednie latarki cierpi na syndrom zmiany trybu na wybojach. Oczywiście to kwestia braku styku, ale gdyby chociaż mrugnęła ale nie przełącza się na inny tryb.
Na dzień dobry poszło rozkręcenie, wyczyszczenie wszystkich gwintów dodanie mosiężnych blaszek na sprężynki - obie, żeby poprawić styk i jest fajnie ale tylko jakiś czas. Mija miesiąc i zabawa się powtarza znowu trzeba czyścić.
I tu moje pytanie, po roku udręki mam dosyć i nie tylko ja ale kolega z drugim identycznie zmodowanym Convoyem też, więc nie jest to odosobniony przypadek. Czy istnieje latarka która nie ma takiego problemu? W czym może tkwić problem w obecnym Convoyu?
Obstawiam styk włącznika z korpusem. Po odkręceniu dupki korpus łapie styk tylko przez pierścień od czoła - jak zaśniedzieje to zaczynają się cyrki. Kumpel kupił Convoya S9 na próbę myślałem, że pomoże inny włącznik ale jest jeszcze gorzej ta dopiero wariuje jak głupia. Ja wiem, że po chińskich latarkach nie ma się czego spodziewać ale pół internetu jeździ na Convoyach i nie wierze, że nikt nie ma tego samego problemu a sądząc po mojej małej próbie to powinni mieć wszyscy. Może nowsza wersja S21b jest pod tym względem lepiej zrobiona? Bo ja rozkładam ręce i po dotychczasowych doświadczeniach obawiam się, że trzeba wpisać na stałe w grafik comiesięczne czyszczenie latarki.
Miałem wiele latarek doczepionych na rowerze począwszy od tanich badziewnych mactroniców, przez fenixy, skończywszy na poczciwym Convoyu S2+ Co tu dużo gadać fajna latarka. Po założeniu kolimatorka prosta tania latarka ale tak jak wszystkie poprzednie latarki cierpi na syndrom zmiany trybu na wybojach. Oczywiście to kwestia braku styku, ale gdyby chociaż mrugnęła ale nie przełącza się na inny tryb.
Na dzień dobry poszło rozkręcenie, wyczyszczenie wszystkich gwintów dodanie mosiężnych blaszek na sprężynki - obie, żeby poprawić styk i jest fajnie ale tylko jakiś czas. Mija miesiąc i zabawa się powtarza znowu trzeba czyścić.
I tu moje pytanie, po roku udręki mam dosyć i nie tylko ja ale kolega z drugim identycznie zmodowanym Convoyem też, więc nie jest to odosobniony przypadek. Czy istnieje latarka która nie ma takiego problemu? W czym może tkwić problem w obecnym Convoyu?
Obstawiam styk włącznika z korpusem. Po odkręceniu dupki korpus łapie styk tylko przez pierścień od czoła - jak zaśniedzieje to zaczynają się cyrki. Kumpel kupił Convoya S9 na próbę myślałem, że pomoże inny włącznik ale jest jeszcze gorzej ta dopiero wariuje jak głupia. Ja wiem, że po chińskich latarkach nie ma się czego spodziewać ale pół internetu jeździ na Convoyach i nie wierze, że nikt nie ma tego samego problemu a sądząc po mojej małej próbie to powinni mieć wszyscy. Może nowsza wersja S21b jest pod tym względem lepiej zrobiona? Bo ja rozkładam ręce i po dotychczasowych doświadczeniach obawiam się, że trzeba wpisać na stałe w grafik comiesięczne czyszczenie latarki.