Recenzja Wuben B2 - latarka rowerowa
: wtorek 15 cze 2021, 22:26
Wuben B2
Na końcu będzie podsumowanie dla tych co lubią tylko konkrety, w każdym temacie pogrubię kluczowe zdania aby łatwiej wyłapać istotne rzeczy.
Zapraszam!
Latarkę dostałem od Wuben, można wbić na ich stronę: https://www.wubenlight.com/
Albo zeskanować kod
Dostałem też taki link do strony i taki kupon rabatowy:
https://bit.ly/357hxye
10% zniżki z kodem - CD10PR
Spis treści:
- Ogólne parametry
- Zawartość opakowania
- Wygląd, parametry
- Sterowanie, czas działania i ładowanie
- PWM
- Wodoodporność
- Rozkład światła, barwa
- Beamshoty
- Zastosowanie i moje doświadczenia
- Galeria
- Podsumowanie
Ogólne parametry
Model: Wuben B2
LED: Osram P9
Jasność: 1300 lumenów
Zasięg: 280 metrów
Optyka: Przejrzysty TIR, materiał: plastik
Sterowanie: 3 tryby w pętli + turbo, dodatkowo powolne miganie, typowo rowerowe i SOS
Zasilanie: 1x 21700 Li-Ion (w zestawie)
Ładowanie: Wbudowane ładowanie przez port USB typu C na obudowie (kabel w zestawie)
Waga: 240 gramów z ogniwem i mocowaniem na rower
W opakowaniu znajdowała się latarka, uchwyt na rower, ogniwo, kabelek USB typu C i 2 zapasowe o-ringi. Moja wersja zestawu różni się od finalnej, w której powinno być:
-Latarka przednia + czerwone tylne światło
- Ogniwo 18650 2600mAh lub 21700 o pojemności 4800mAh
- Uchwyt rowerowy
- Adapter z akumulatorka 18650 na 21700
- Kabel ładowania USB typu C
- Karta gwarancyjna + instrukcja obsługi
- 2 zapasowe o-ringi
Wygląd jej typowo rowerowy, czyli stylizowany na aerodynamiczny, z podłużnymi rowkami polepszającymi odprowadzanie ciepła, no i oczywiście naszą prędkość na rowerze. I muszę przyznać to działa, od razu jechało mi się szybciej.
Cała konstrukcja wykonana jest z metalu, a waga sugeruje, że dużo tam tego metalu, bo z ogniwem 21700 i bez mocowania na rower to aż 212 gramów latarki.
Z przodu wita nas gruba, plastikowa, przejrzysta optyka TIR (plastik nie pęknie podczas upadku), a za nią kryje się dioda Osram P9 o maksymalnej deklarowanej jasności 1300lm i zasięgu 280 metrów.
A w środku jest taka dziura
Daszek jest subtelny, tak subtelny, że z początku go nie zauważyłem, raczej też nie zauważą jego obecności mijający nas podczas jazdy ludzie - o ile nie skierujemy latarki bardzo w dół, zostaną po prostu oślepieni (bez obaw, tak się mówi - tak naprawdę nie będą niewidomi). Z resztą widać to później na zdjęciach w terenie.
Daszek widać na zdjęciu głównym, pierwszym w recenzji.
Wokół szybki mamy też pierścień - dodaje designu.
Z góry swe miejsce znalazł gumowy i podświetlany przycisk, otoczony wystającym ponad obrys obudowy pierścieniem.
Z dołu zaś, z dołu moi drodzy mamy port ładowania USB typu C chroniony zaślepką.
Świecenie podczas ładowania jest możliwe, ale żeby zamontować latarkę na uchwyt z włożonym kablem, trzeba by było mieć chyba specjalny kabel, bo zwyczajnie przeszkadza w nasunięciu się mocowania.
Możne też obrócić mocowanie, bo ma ono opcję obrotu 360° - wtedy tylko ciężko wypiąć latarkę, bo śruba jest przy zatrzasku - ale ładować się da.
Samo mocowanie ma dwa rodzaje gumowych nakładek, do wybory wg grubości kierownicy. Śrubę dociskową wkręcamy w metalowy gwint, solidnie! No i latarka mocowana jest na zatrzask, więc też uchwyt można zamocować na wieczność, a wyjmować samą latarkę.
Jest też możliwość obrotu 360° w poziomej płaszczyźnie
Od spodu latarki kryje się mały sekrecik, a mianowicie gwint na śrubę od statywu aparatowego.
Ale nie wiem jakie to ma zastosowanie...
Można sobie przyświecić robiąc...coś...precyzyjnego...nie wiem.
Tylna zakrętka posiada rowki które pomagają w jej odkręcaniu, od wewnątrz jest o-ring.
Ciekawą rzeczą jest też czarna pianka od strony sterownika, wokół sprężyny. Zakładam, że ma ona na celu wygłuszyć ewentualne uderzenia ogniwa o metal.
Nie udało mi się tego uchwycić na zdjęciu, ale od środka tubusu wmontowane są dwa plastikowe pierścienie tak, że między ogniwem a metalową obudową jest pierścień z tyłu i przodu tejże obudowy, na środku pomiędzy przestrzeniami pierścień. Postarałem się to narysować:
Widać to, bo obudowa jest wyraźnie grubsza niż akumulator.
Sterowanie
Sterowanie jest bardzo proste i przyjazne rowerzystom. Klik na włączenie i zmianę trybów, a przytrzymanie tylko na wyłączenie. Po dwukliku chyba powinno być Turbo (ale ja różnicy w jasności nie widzę) a w Turbo dwuklikiem zmieniamy z powolnego stroboskopu na SOS.
Sterowanie jak najbardziej przemyślane, bo oferuje szybkie włączenie i operowanie.
Czas działania
Ładowanie
Latarka ma wbudowane ładowanie przez USB typu C (kabelek w zestawie), a sam port zabezpieczony gumową zaślepką znajduje się na spodzie, a więc jest dodatkowo chroniony przed deszczem.
Ogniwo jest i tak za długie, aby weszło do ładowarki, więc...no jakby to powiedzieć, nie macie wyjścia.
Latarki można używać po podłączeniu kabelkiem nawet bez ogniwa, więc jest opcja
Tak, na najniższym trybie udało się zaobserwować PWM aparatem, ale nie zobaczyłem nic gołym okiem
IP68, czyli grubo. Producent zapewne zdaje sobie sprawę, że i tak nikt nie będzie nurkował rowerem, ale to IP68 robi robotę, przyznacie - latarka z IPX6 to już nie to samo, bo przecież w świadomości jest "a co jakbym tak chciał zanurkować?"
Dioda Osram P9 o zimnej barwie światła i max deklarowanej jasności 1300 lumenów, optyka klarowna TIR. Rozkład światła przypomina ten latarkowy, bo choć latarka ma daszek, to bardzo skromny.
Jak widać, rozkład światła praktycznie okrągły, tylko na samej górze lekko zauważalne ograniczenie.
Przez cały czas testowania latarki przewija mi się myśl o dobrze przemyślanej konstrukcji, dostosowanej do użytku rowerowego - można by wymieniać sterowanie, kształt i usytuowanie chłodzenia, czy portu ładowania. Wszystko ma tylko jeden cel - sprawdzić się jak najlepiej na rowerze. Szkoda, że tryby nie są lepiej "rozłożone", bo w praktyce nie widać wiele różnicy w jasności przeskakując między nimi.
Właśnie zobaczyłem cenę...122 zł (dostałem egzemplarz przedsprzedażowy, cena nie była mi znana). 122 zł, powtórzę jeszcze raz. 122 zł za latarkę do przodu i do tyłu. To dla mnie miłe zaskoczenie, bo spodziewałem się (i przez cały czas recenzji sądziłem), że latarka kosztuje tak z 250 zł.
Wuben B2 to latarka typowo rowerowa - posiada delikatny daszek nad reflektorem, sterowanie przystosowane do rowerowego, możliwość jazdy i ładowania latarki jednocześnie, lub jazdy na samym kablu bez zasilania w środku. Ma mocowanie za ramę kierownicy z zatrzaskiem do szybkiego wyjęcia samej latarki i gwint na statyw...ale nie wiem po co. Maksymalna jasność powyżej 1000 lumenów wystarczy do jazdy po mieście i lekkiego offroadu - daszek nie przeszkadza podczas jazdy w lesie, bo jest delikatny.
Co na plus:
+ IP68
+ Wbudowane ładowanie
+ Cena
Co na minus:
- Daszek nad reflektorem jest za krótki
- Tryby mogłyby być lepiej "rozłożone", tj. mieć większe skoki w jasności po przełączaniu
Model: Wuben B2
LED: Osram P9
Jasność: 1300 lumenów
Zasięg: 280 metrów
Optyka: Przejrzysty TIR, materiał: plastik
Sterowanie: 3 tryby w pętli + turbo, dodatkowo powolne miganie, typowo rowerowe i SOS
Zasilanie: 1x 21700 Li-Ion (w zestawie)
Ładowanie: Wbudowane ładowanie przez port USB typu C na obudowie (kabel w zestawie)
Waga: 240 gramów z ogniwem i mocowaniem na rower
Zawartość opakowania
W opakowaniu znajdowała się latarka, uchwyt na rower, ogniwo, kabelek USB typu C i 2 zapasowe o-ringi. Moja wersja zestawu różni się od finalnej, w której powinno być:
-Latarka przednia + czerwone tylne światło
- Ogniwo 18650 2600mAh lub 21700 o pojemności 4800mAh
- Uchwyt rowerowy
- Adapter z akumulatorka 18650 na 21700
- Kabel ładowania USB typu C
- Karta gwarancyjna + instrukcja obsługi
- 2 zapasowe o-ringi
Wygląd, parametry
Wygląd jej typowo rowerowy, czyli stylizowany na aerodynamiczny, z podłużnymi rowkami polepszającymi odprowadzanie ciepła, no i oczywiście naszą prędkość na rowerze. I muszę przyznać to działa, od razu jechało mi się szybciej.
Cała konstrukcja wykonana jest z metalu, a waga sugeruje, że dużo tam tego metalu, bo z ogniwem 21700 i bez mocowania na rower to aż 212 gramów latarki.
Z przodu wita nas gruba, plastikowa, przejrzysta optyka TIR (plastik nie pęknie podczas upadku), a za nią kryje się dioda Osram P9 o maksymalnej deklarowanej jasności 1300lm i zasięgu 280 metrów.
A w środku jest taka dziura
Daszek jest subtelny, tak subtelny, że z początku go nie zauważyłem, raczej też nie zauważą jego obecności mijający nas podczas jazdy ludzie - o ile nie skierujemy latarki bardzo w dół, zostaną po prostu oślepieni (bez obaw, tak się mówi - tak naprawdę nie będą niewidomi). Z resztą widać to później na zdjęciach w terenie.
Daszek widać na zdjęciu głównym, pierwszym w recenzji.
Wokół szybki mamy też pierścień - dodaje designu.
Z góry swe miejsce znalazł gumowy i podświetlany przycisk, otoczony wystającym ponad obrys obudowy pierścieniem.
Z dołu zaś, z dołu moi drodzy mamy port ładowania USB typu C chroniony zaślepką.
Świecenie podczas ładowania jest możliwe, ale żeby zamontować latarkę na uchwyt z włożonym kablem, trzeba by było mieć chyba specjalny kabel, bo zwyczajnie przeszkadza w nasunięciu się mocowania.
Możne też obrócić mocowanie, bo ma ono opcję obrotu 360° - wtedy tylko ciężko wypiąć latarkę, bo śruba jest przy zatrzasku - ale ładować się da.
Samo mocowanie ma dwa rodzaje gumowych nakładek, do wybory wg grubości kierownicy. Śrubę dociskową wkręcamy w metalowy gwint, solidnie! No i latarka mocowana jest na zatrzask, więc też uchwyt można zamocować na wieczność, a wyjmować samą latarkę.
Jest też możliwość obrotu 360° w poziomej płaszczyźnie
Od spodu latarki kryje się mały sekrecik, a mianowicie gwint na śrubę od statywu aparatowego.
Ale nie wiem jakie to ma zastosowanie...
Można sobie przyświecić robiąc...coś...precyzyjnego...nie wiem.
Tylna zakrętka posiada rowki które pomagają w jej odkręcaniu, od wewnątrz jest o-ring.
Ciekawą rzeczą jest też czarna pianka od strony sterownika, wokół sprężyny. Zakładam, że ma ona na celu wygłuszyć ewentualne uderzenia ogniwa o metal.
Nie udało mi się tego uchwycić na zdjęciu, ale od środka tubusu wmontowane są dwa plastikowe pierścienie tak, że między ogniwem a metalową obudową jest pierścień z tyłu i przodu tejże obudowy, na środku pomiędzy przestrzeniami pierścień. Postarałem się to narysować:
Widać to, bo obudowa jest wyraźnie grubsza niż akumulator.
Sterowanie, czas działania i ładowanie
Sterowanie
Sterowanie jest bardzo proste i przyjazne rowerzystom. Klik na włączenie i zmianę trybów, a przytrzymanie tylko na wyłączenie. Po dwukliku chyba powinno być Turbo (ale ja różnicy w jasności nie widzę) a w Turbo dwuklikiem zmieniamy z powolnego stroboskopu na SOS.
Sterowanie jak najbardziej przemyślane, bo oferuje szybkie włączenie i operowanie.
Czas działania
Ładowanie
Latarka ma wbudowane ładowanie przez USB typu C (kabelek w zestawie), a sam port zabezpieczony gumową zaślepką znajduje się na spodzie, a więc jest dodatkowo chroniony przed deszczem.
Ogniwo jest i tak za długie, aby weszło do ładowarki, więc...no jakby to powiedzieć, nie macie wyjścia.
Latarki można używać po podłączeniu kabelkiem nawet bez ogniwa, więc jest opcja
PWM
Tak, na najniższym trybie udało się zaobserwować PWM aparatem, ale nie zobaczyłem nic gołym okiem
Wodoodporność
IP68, czyli grubo. Producent zapewne zdaje sobie sprawę, że i tak nikt nie będzie nurkował rowerem, ale to IP68 robi robotę, przyznacie - latarka z IPX6 to już nie to samo, bo przecież w świadomości jest "a co jakbym tak chciał zanurkować?"
Rozkład światła, barwa
Dioda Osram P9 o zimnej barwie światła i max deklarowanej jasności 1300 lumenów, optyka klarowna TIR. Rozkład światła przypomina ten latarkowy, bo choć latarka ma daszek, to bardzo skromny.
Jak widać, rozkład światła praktycznie okrągły, tylko na samej górze lekko zauważalne ograniczenie.
Beamshoty
Zastosowanie i moje doświadczenia
Przez cały czas testowania latarki przewija mi się myśl o dobrze przemyślanej konstrukcji, dostosowanej do użytku rowerowego - można by wymieniać sterowanie, kształt i usytuowanie chłodzenia, czy portu ładowania. Wszystko ma tylko jeden cel - sprawdzić się jak najlepiej na rowerze. Szkoda, że tryby nie są lepiej "rozłożone", bo w praktyce nie widać wiele różnicy w jasności przeskakując między nimi.
Właśnie zobaczyłem cenę...122 zł (dostałem egzemplarz przedsprzedażowy, cena nie była mi znana). 122 zł, powtórzę jeszcze raz. 122 zł za latarkę do przodu i do tyłu. To dla mnie miłe zaskoczenie, bo spodziewałem się (i przez cały czas recenzji sądziłem), że latarka kosztuje tak z 250 zł.
Galeria
Podsumowanie
Wuben B2 to latarka typowo rowerowa - posiada delikatny daszek nad reflektorem, sterowanie przystosowane do rowerowego, możliwość jazdy i ładowania latarki jednocześnie, lub jazdy na samym kablu bez zasilania w środku. Ma mocowanie za ramę kierownicy z zatrzaskiem do szybkiego wyjęcia samej latarki i gwint na statyw...ale nie wiem po co. Maksymalna jasność powyżej 1000 lumenów wystarczy do jazdy po mieście i lekkiego offroadu - daszek nie przeszkadza podczas jazdy w lesie, bo jest delikatny.
Co na plus:
+ IP68
+ Wbudowane ładowanie
+ Cena
Co na minus:
- Daszek nad reflektorem jest za krótki
- Tryby mogłyby być lepiej "rozłożone", tj. mieć większe skoki w jasności po przełączaniu
Mam nadzieję, że dobrze się bawiliście!