www.swiatelka.pl

Witam. Od pewnego czasu zauważyłem, że coraz więcej producentów stosuje w swoich latarkach własne ogniwa z biegunami plus i minus po tej samej stronie uniemożliwiając zastosowanie innych ogniwych. Ostatnio Olight Warrior X Pro jest w kręgu moich zainteresowań jednak to rozwiązanie skutecznie mnie odstraszyło. Czy oprócz skoku na kasę przez producentów latarek ma to jakieś pozytywne aspekty? Dopiszę jeszcze, że takiego ogniwa nie można ładować poza latarką.

Kiedyś czytałem, że w takiej latarce można stosować klasyczne ogniwo. Tylko wtedy nie można go ładować bezpośrednio w latarce. A te dedykowane ogniwa to jakiś absurd...

Kilka razy miałem prywatnie zapytanie czy warto brać pokroju Olajta czy nie - ogólnie warto ale w szczegółach radziłbym się zastanowić.
Jako że jestem wyznawcą prostych rozwiązań to ogniwo z biegunami po jednej stronie utrudnia i znacznie podraża późniejsze ewentualne modyfikacje czy zamienniki - efektem czego nie widząc "lepszości" odradzałbym chyba że ktoś jest zwolennikiem marki lub jest gadżeciarzem.
Jeśli ktoś używa sporadycznie i nie potrzebuje co chwila wymieniać ogniwa na nowe świeże to brać - o ile JESZCZE i z dużym trudem akceptuje ładowarkę USB-C wbudowaną w latarkę to zazwyczaj docelowy odbiorca takiego sprzętu to Kowalski więc aby zabezpieczyć "dokumentnie" zachęcam wtedy do "zwykłe" ogniwa z zabezpieczeniem.

murgrabia1410 pisze: ↑wtorek 19 sty 2021, 22:38 Kiedyś czytałem, że w takiej latarce można stosować klasyczne ogniwo. Tylko wtedy nie można go ładować bezpośrednio w latarce. A te dedykowane ogniwa to jakiś absurd...

W czołówce Olight H2R jest dokładnie tak jak napisałeś. Możliwe, że ogniwo "zwykłe" musi mieć chociaż trochę wystający plus - już nie pamiętam, a sprzętu się pozbyłem.