Recenzja latarki czołowej Armytek Wizard v4 C2 PRO
: sobota 02 sty 2021, 00:02
Najnowszy produkt spod szyldu Armyteka gości już u mnie długo. Mogę nawet powiedzieć, że byłem pierwszą osobą nie tylko w Polsce, ale i na świecie, która otrzymała nowego Wizarda. To wszystko za sprawą Wojtka, który podrzucił mi go na testy. O nowym Wizardzie C2 PRO v4 wiem już myślę wszystko, więc spokojnie mogę już przekształcić jego opis w pełnoprawną recenzję, do której to krótki wstęp właśnie czytacie. Z oczywistych względów niniejsza recenzja zawierała będzie wiele odniesień i nawiązań do poprzednika - Wizarda PRO v3. Myślę, że taka forma ułatwi osobą rozważającym zakup nowszego modelu wyrobienie sobie opinii na jego temat i podjęcie ewentualnej decyzji zakupowej, szczególnie że stary Wizard wciąż jest dostępny na stronie producenta: armytek.com.pl. Nie przedłużając już więcej przejdźmy do omawiania pudełka i jego zawartości.
Opakowanie:
Pudełko, w którym znajdziemy Wizarda PRO v4 zdobi nowa, ciemna szata graficzna wraz z nowym logo marki. Podobnie jak wcześniej znajdują się na nim najważniejsze informacje dotyczące latarki.
Wewnątrz poza samą latarką znajdziemy także:
- opaskę na głowę wraz z uchwytem mocującym,
- akumulator Li-Ion 18650,
- ładowarkę USB (jest ona mocniejsza względem tej dołączanej do Wizarda poprzedniej generacji i co ważne jest ona z nim kompatybilna),
- klips,
- uchwyt rowerowy (Ten zastąpił dołączaną do poprzednika opaskę na nadgarstek, co jest dobrym posunięciem z racji niskiej użyteczności tejże opaski. Aczkolwiek chciałbym nadmienić, iż nie polecam używania Wizarda jako lampki rowerowej w ruchu ulicznym, ponieważ ze względu na zastosowanie soczewki rozpraszającej latarka może oślepiać osoby jadące z przeciwka, nawet pomimo mocnego skierowania światła pod koło. Z oczywistych względów nie ma z tym problemu, gdy jedziemy "w terenie".)
- 2 zapasowe oringi,
- instrukcję obsługi,
Zanim przejdę do omawiania budowy Wizarda v4 chciałem jeszcze dodać, że dołączany do latarki akumulator 3200mAh będący ogniwem LG o oznaczeniu MH1 - został zastąpiony pojemniejszym Samsungiem 35E 3500mAh. Bardzo dobry ruch ze strony producenta.
Budowa:
Nowy Wizard jest pod wieloma względami podobny do poprzednika. Wciąż mamy tu bardzo wysoką jakość wykonania, co do której nie mam żadnych zastrzeżeń. Poza drobnymi detalami, które zaraz omówię można śmiało powiedzieć, że jest to ten sam stary dobry Wizard PRO v3, którego wielu ochrzciło mianem najlepszej latarki czołowej jaka kiedykolwiek powstała.
Nowy Wizard jest nieco większy - mierzy 112mm długości względem 110mm w modelu v3. Masa “na sucho“ tj. bez akumulatora wynosi 66g, a z nim 115g.
Większy jest także stalowy pierścień zabezpieczający optykę oraz przycisk odpowiadający za obsługę latarki. Ten ma mniejszy skok, zaś sama gumka jest bardziej miękka, co przekłada się na większą responsywność przycisku i w efekcie pozytywnie wpływa na wygodę obsługi czołówki.
Od strony głowicy pojawiła się sprężynka chroniąca plus akumulatora przed ewentualnym wgnieceniem w razie upadku latarki z dużej wysokości. Zaś sprężynka od strony dupki została zastąpiona grubszą (1.25mm vs 1mm), w dodatku pozłacaną.
Poza tym z tuby zniknęły napisy i oznaczenia producenta, a radiator ma teraz nie cztery, a dwa finy.
I to w zasadzie tyle w kwestii budowy nowego Wizarda v4 C2 PRO. Praktycznie wszystkie poczynione zmiany muszę zaliczyć na plus. W tej materii Armytek dąży ku perfekcji. Brawo.
Elektronika:
Latarkę obsługujemy za pośrednictwem jednego z dwóch dostępnych UI: klasycznego, będącego rozwinięciem UI znanego z Wizarda v3 oraz prostego, ograniczonego do ledwie kilku trybów, w których trudno się pogubić. Dzięki takiemu rozwiązaniu Armytek Wizard C2 PRO powinien zadowolić zarówno starych fanów marki jak i nowych użytkowników dopiero poznających produkty tego producenta. Jak to mówią - wilk syty i owca cała.
W pogoni za lumenami dioda Cree XHP-50 została zastąpiona nowszą i wydajniejszą XHP-50.2. Do dyspozycji mamy teraz nie 1800lm, lecz 2500lm (2330lm OTF). W tym klasycznym - bardziej rozbudowanym UI w pętli z wysokimi trybami jest dodatkowy tryb Turbo 3, a tryb Turbo 2 pozostał na podobnym poziomie co w Wizardzie 3 generacji. Takie rozwiązanie pozwala precyzyjnie dobrać ilość światła do aktualnie panujących warunków i potrzeb użytkownika. Taka mała dygresja z mojej strony - Olight wypuszczając Peruna 2, a więc tak naprawdę 3 generację swojej kątówki wciąż nie naprawił wady pierwszego modelu H2R Nova. W Perunie 2 tryb wysoki ma 500 lumenów, zaś kolejny w pętli jest tryb turbo mający aż 2000lm. Nie ma niczego pomiędzy (sic!). Jednym z najczęściej używanych przeze mnie trybów w latarce czołowej jest tryb w okolicy 1000lm. W Olightach tego brakuje. Wracając jednak do Armyteka i do Wizardów. Na poniższych screenach widać jak rozłożone są tryby w obu latarkach, wraz z podanym przez producenta orientacyjnym czasem świecenia.
v4 vs. v3
Pewnie zastanawiacie się czym spowodowany jest tak szybki spadek ilości światła w najwyższych trybach. Czyżby był on wynikiem wprowadzenia czasowego zabezpieczenia termicznego? -Na szczęście nie. Na podstawie wskazań mojego pirometru wnioskuję, że została obniżona temperatura aktywacji zabezpieczenia termicznego z 65*C do jakiś 52*C. Uważam to za duży minus względem poprzednika, ponieważ możliwości latarki zostały z tego powodu mocno wykastrowane. Niestety trend obniżania temperatury aktywacji zabezpieczenia termicznego staje się coraz powszechniejszy, ponieważ obserwuję go także u innych producentów. Z drugiej jednak strony na popularności zyskują latarki oparte na niezwykle rozbudowanym UI jakim jest Anduril. UI to umożliwia skonfigurowanie wielu aspektów działania latarki według własnego uznania m.in. ustawienie zabezpieczenia termicznego na dowolną temperaturę. Liczę, że w kolejnej odsłonie tego modelu Armytek wprowadzi taką możliwość nawet, gdyby miała ona polegać na wyborze jednej z kilku predefiniowanych wartości.
Wykonałem także pomiary ilości światła w osi czasu w temperaturze pokojowej, z wykorzystaniem nawiewu symulującego powiew wiatru, jak i z wykorzystaniem wody jako chłodziwa - celem ukazania pełni możliwości sterownika.
Jak widać na powyższym wykresie, że gdy zapewnimy latarce odpowiednie chłodzenie latarka będzie ładnie utrzymywać stałą ilość światła. Co także warte odnotowania to fakt, że w Wizard v4 w trybie Turbo 2 świeci zauważalnie dłużej od poprzednika.
Rozkład i barwa światła:
Zastosowana w modelu v4 optyka jest taka sama jak w przypadku v3, to też rozkład światła jest identyczny.
Wizard C2 PRO v4
Wizard PRO Nichia E21A 4000K mod
Wizard WR
Wizard PRO Nichia
Skilhunt H04 NW
Wizard C2 PRO v4
Wizard PRO Nichia E21A 4000K mod
Wizard WR
Wizard PRO Nichia
Wizard v4 C2 PRO, którym dysponuje to wersja Warm. Jego barwę określiłbym jako lekko ciepłą. Na podstawie opinii moich znajomych, którzy również wyposażyli się w nowego Wizarda C2 PRO muszę podkreślić, iż poszczególne sztuki mogą się nieco różnić temperaturą barwową. Spotkałem się z opinią, że v4 Warm świeci identyczną barwą jak Nichia 219B SW45k 4500K, zaś ktoś inny mówił mi, że jego sztuka jest tak samo ciepła jak jego Wizard v3. Mój Wizard C2 PRO ma na oko 4200K i jest trochę chłodniejszy od Wizarda PRO v3, który według wielu testów ma ok. 3900K.
Pozostawmy już temperaturę barwową i przejdźmy do drugiej składowej mającej wpływ na ostateczną barwę światła - Duv. Ten jest wyraźnie ujemny i to nie tylko w najwyższych trybach. Barwa światła jest zauważalnie zaróżowiona z delikatnie zielonkawym rantem na granicy spotu. Tak więc mamy tu delikatny tint-shift, ale jest on widoczny tylko na białej ścianie. W terenie te przejście będzie niewidoczne, więc nie ma czym się przejmować.
U góry oryginalne zdjęcie cyknięte przy użyciu mojego telefonu LG G6. Jak pewnie niektórzy z was wiedzą, robienie zdjęć latarek o wyższym współczynniku odwzorowania kolorów jest dosyć kłopotliwe - światło na zdjęciach wydaje się być bardziej różowe, niż ma to miejsce w rzeczywistości. Dlatego też zdecydowałem się przerobić zdjęcie w programie GIMP tak, by zdjęcie bardziej przypominało to, co widzą moje oczy.
Podsumowanie:
Armytek Wizard C2 PRO v4 to bardzo udana konstrukcja i godny następca uwielbianego przez wielu Wizarda trzeciej generacji. V4 jest praktycznie w każdym calu lepszą latarką. Będąc całkowicie szczerym muszę przyznać, że trudno jest jej cokolwiek zarzucić. Jedyne do czego mogę się przyczepić to obniżona temperatura aktywacji zabezpieczenia termicznego do zbyt niskiej moim zdaniem wartości. Jest to zarazem jedyny powód dla, którego nie mogę nazwać nowego Wizarda v4 czołówką idealną.
Mateusz Markowski
Gorąco zachęcam do zajrzenia na moją grupę latarkową na FB: www.facebook.com/groups/latarkowa
Opakowanie:
Pudełko, w którym znajdziemy Wizarda PRO v4 zdobi nowa, ciemna szata graficzna wraz z nowym logo marki. Podobnie jak wcześniej znajdują się na nim najważniejsze informacje dotyczące latarki.
Wewnątrz poza samą latarką znajdziemy także:
- opaskę na głowę wraz z uchwytem mocującym,
- akumulator Li-Ion 18650,
- ładowarkę USB (jest ona mocniejsza względem tej dołączanej do Wizarda poprzedniej generacji i co ważne jest ona z nim kompatybilna),
- klips,
- uchwyt rowerowy (Ten zastąpił dołączaną do poprzednika opaskę na nadgarstek, co jest dobrym posunięciem z racji niskiej użyteczności tejże opaski. Aczkolwiek chciałbym nadmienić, iż nie polecam używania Wizarda jako lampki rowerowej w ruchu ulicznym, ponieważ ze względu na zastosowanie soczewki rozpraszającej latarka może oślepiać osoby jadące z przeciwka, nawet pomimo mocnego skierowania światła pod koło. Z oczywistych względów nie ma z tym problemu, gdy jedziemy "w terenie".)
- 2 zapasowe oringi,
- instrukcję obsługi,
Zanim przejdę do omawiania budowy Wizarda v4 chciałem jeszcze dodać, że dołączany do latarki akumulator 3200mAh będący ogniwem LG o oznaczeniu MH1 - został zastąpiony pojemniejszym Samsungiem 35E 3500mAh. Bardzo dobry ruch ze strony producenta.
Budowa:
Nowy Wizard jest pod wieloma względami podobny do poprzednika. Wciąż mamy tu bardzo wysoką jakość wykonania, co do której nie mam żadnych zastrzeżeń. Poza drobnymi detalami, które zaraz omówię można śmiało powiedzieć, że jest to ten sam stary dobry Wizard PRO v3, którego wielu ochrzciło mianem najlepszej latarki czołowej jaka kiedykolwiek powstała.
Nowy Wizard jest nieco większy - mierzy 112mm długości względem 110mm w modelu v3. Masa “na sucho“ tj. bez akumulatora wynosi 66g, a z nim 115g.
Większy jest także stalowy pierścień zabezpieczający optykę oraz przycisk odpowiadający za obsługę latarki. Ten ma mniejszy skok, zaś sama gumka jest bardziej miękka, co przekłada się na większą responsywność przycisku i w efekcie pozytywnie wpływa na wygodę obsługi czołówki.
Od strony głowicy pojawiła się sprężynka chroniąca plus akumulatora przed ewentualnym wgnieceniem w razie upadku latarki z dużej wysokości. Zaś sprężynka od strony dupki została zastąpiona grubszą (1.25mm vs 1mm), w dodatku pozłacaną.
Poza tym z tuby zniknęły napisy i oznaczenia producenta, a radiator ma teraz nie cztery, a dwa finy.
I to w zasadzie tyle w kwestii budowy nowego Wizarda v4 C2 PRO. Praktycznie wszystkie poczynione zmiany muszę zaliczyć na plus. W tej materii Armytek dąży ku perfekcji. Brawo.
Elektronika:
Latarkę obsługujemy za pośrednictwem jednego z dwóch dostępnych UI: klasycznego, będącego rozwinięciem UI znanego z Wizarda v3 oraz prostego, ograniczonego do ledwie kilku trybów, w których trudno się pogubić. Dzięki takiemu rozwiązaniu Armytek Wizard C2 PRO powinien zadowolić zarówno starych fanów marki jak i nowych użytkowników dopiero poznających produkty tego producenta. Jak to mówią - wilk syty i owca cała.
W pogoni za lumenami dioda Cree XHP-50 została zastąpiona nowszą i wydajniejszą XHP-50.2. Do dyspozycji mamy teraz nie 1800lm, lecz 2500lm (2330lm OTF). W tym klasycznym - bardziej rozbudowanym UI w pętli z wysokimi trybami jest dodatkowy tryb Turbo 3, a tryb Turbo 2 pozostał na podobnym poziomie co w Wizardzie 3 generacji. Takie rozwiązanie pozwala precyzyjnie dobrać ilość światła do aktualnie panujących warunków i potrzeb użytkownika. Taka mała dygresja z mojej strony - Olight wypuszczając Peruna 2, a więc tak naprawdę 3 generację swojej kątówki wciąż nie naprawił wady pierwszego modelu H2R Nova. W Perunie 2 tryb wysoki ma 500 lumenów, zaś kolejny w pętli jest tryb turbo mający aż 2000lm. Nie ma niczego pomiędzy (sic!). Jednym z najczęściej używanych przeze mnie trybów w latarce czołowej jest tryb w okolicy 1000lm. W Olightach tego brakuje. Wracając jednak do Armyteka i do Wizardów. Na poniższych screenach widać jak rozłożone są tryby w obu latarkach, wraz z podanym przez producenta orientacyjnym czasem świecenia.
v4 vs. v3
Pewnie zastanawiacie się czym spowodowany jest tak szybki spadek ilości światła w najwyższych trybach. Czyżby był on wynikiem wprowadzenia czasowego zabezpieczenia termicznego? -Na szczęście nie. Na podstawie wskazań mojego pirometru wnioskuję, że została obniżona temperatura aktywacji zabezpieczenia termicznego z 65*C do jakiś 52*C. Uważam to za duży minus względem poprzednika, ponieważ możliwości latarki zostały z tego powodu mocno wykastrowane. Niestety trend obniżania temperatury aktywacji zabezpieczenia termicznego staje się coraz powszechniejszy, ponieważ obserwuję go także u innych producentów. Z drugiej jednak strony na popularności zyskują latarki oparte na niezwykle rozbudowanym UI jakim jest Anduril. UI to umożliwia skonfigurowanie wielu aspektów działania latarki według własnego uznania m.in. ustawienie zabezpieczenia termicznego na dowolną temperaturę. Liczę, że w kolejnej odsłonie tego modelu Armytek wprowadzi taką możliwość nawet, gdyby miała ona polegać na wyborze jednej z kilku predefiniowanych wartości.
Wykonałem także pomiary ilości światła w osi czasu w temperaturze pokojowej, z wykorzystaniem nawiewu symulującego powiew wiatru, jak i z wykorzystaniem wody jako chłodziwa - celem ukazania pełni możliwości sterownika.
Jak widać na powyższym wykresie, że gdy zapewnimy latarce odpowiednie chłodzenie latarka będzie ładnie utrzymywać stałą ilość światła. Co także warte odnotowania to fakt, że w Wizard v4 w trybie Turbo 2 świeci zauważalnie dłużej od poprzednika.
Rozkład i barwa światła:
Zastosowana w modelu v4 optyka jest taka sama jak w przypadku v3, to też rozkład światła jest identyczny.
Wizard C2 PRO v4
Wizard PRO Nichia E21A 4000K mod
Wizard WR
Wizard PRO Nichia
Skilhunt H04 NW
Wizard C2 PRO v4
Wizard PRO Nichia E21A 4000K mod
Wizard WR
Wizard PRO Nichia
Wizard v4 C2 PRO, którym dysponuje to wersja Warm. Jego barwę określiłbym jako lekko ciepłą. Na podstawie opinii moich znajomych, którzy również wyposażyli się w nowego Wizarda C2 PRO muszę podkreślić, iż poszczególne sztuki mogą się nieco różnić temperaturą barwową. Spotkałem się z opinią, że v4 Warm świeci identyczną barwą jak Nichia 219B SW45k 4500K, zaś ktoś inny mówił mi, że jego sztuka jest tak samo ciepła jak jego Wizard v3. Mój Wizard C2 PRO ma na oko 4200K i jest trochę chłodniejszy od Wizarda PRO v3, który według wielu testów ma ok. 3900K.
Pozostawmy już temperaturę barwową i przejdźmy do drugiej składowej mającej wpływ na ostateczną barwę światła - Duv. Ten jest wyraźnie ujemny i to nie tylko w najwyższych trybach. Barwa światła jest zauważalnie zaróżowiona z delikatnie zielonkawym rantem na granicy spotu. Tak więc mamy tu delikatny tint-shift, ale jest on widoczny tylko na białej ścianie. W terenie te przejście będzie niewidoczne, więc nie ma czym się przejmować.
U góry oryginalne zdjęcie cyknięte przy użyciu mojego telefonu LG G6. Jak pewnie niektórzy z was wiedzą, robienie zdjęć latarek o wyższym współczynniku odwzorowania kolorów jest dosyć kłopotliwe - światło na zdjęciach wydaje się być bardziej różowe, niż ma to miejsce w rzeczywistości. Dlatego też zdecydowałem się przerobić zdjęcie w programie GIMP tak, by zdjęcie bardziej przypominało to, co widzą moje oczy.
Podsumowanie:
Armytek Wizard C2 PRO v4 to bardzo udana konstrukcja i godny następca uwielbianego przez wielu Wizarda trzeciej generacji. V4 jest praktycznie w każdym calu lepszą latarką. Będąc całkowicie szczerym muszę przyznać, że trudno jest jej cokolwiek zarzucić. Jedyne do czego mogę się przyczepić to obniżona temperatura aktywacji zabezpieczenia termicznego do zbyt niskiej moim zdaniem wartości. Jest to zarazem jedyny powód dla, którego nie mogę nazwać nowego Wizarda v4 czołówką idealną.
Mateusz Markowski
Gorąco zachęcam do zajrzenia na moją grupę latarkową na FB: www.facebook.com/groups/latarkowa