Latarka EDC/wyprawowo-turystyczna
: poniedziałek 20 kwie 2020, 21:14
Witam wszystkich bardzo serdecznie.
Forum to przeglądam już od ponad tygodnia, jednak ilość informacji zarówno tutaj jak i w innych miejscach w sieci skłoniła mnie do napisania tego posta.
Słowem wstępu.
Jako, iż mam teraz dość dużą ilość wolnego czasu, nachodziły mnie różne przemyślenia odnośnie możliwej przyszłej sytuacji, postanowiłem unowocześnić i uzupełnić swój ekwipunek, w tym w różnego typu multitoole, noże, i tego typu artefakty. No i nadszedł czas też na porządną latarkę. Do tej pory korzystałem z dwóch, w telefonie, oraz z czołówki Black Diamond Revolt. Pierwsza, wiadomo, zawsze jest pod ręką i pod nogi poświeci. W drugiej podoba mi się to, że można ją ładować normalnie przez usb, a razie rozładowania wrzucić małe paluszki, które są dostępne praktycznie w każdym zakątku świata. Na wyprawach po świecie dawała radę. Jednak chcę lepiej. Poza tym, ciężko się to nosi w plecaku na co dzień. W latarkach zatrzymałem się na etapie plastikowych patroli na R20 i małego Solitare. Pierwsza myśl, kupić taką samą, ale na moje szczęście (albo i nie) sklepy teraz zamknięte, więc zamiast polecieć do pierwszego lepszego marketu, zacząłem grzebać po pewnej stronie z wojskowościami i nie tylko w poszukiwaniu latary. Ilość i różnorodność dostępnego sprzętu totalnie mnie zaskoczyła.
Przeglądając to i inne fora podszkoliłem się więc trochę w akumulatorkach (aż tyle rodzajów ) diodach, CRI i tym podobnych sprawach i jestem w kropce.
Wiem, czego nie chcę:
Nic na CR123, nic z dedykowaną ładowarką, żadne latarki typu L, żadna czołówka.
Co potrzebuję.
Latarka do codziennego noszenia przy sobie (przeważnie w plecaku), a także na dłuższe wypady w świat. Tak na szlak, ale i do oświetlenia namiotu. Ogólnie prawie do wszystkiego. Najlepiej, żeby zasilanie było jak najłatwiej dostępne. Miłym dodatkiem była by wbudowana ładowarka. Dobrze, jak UI nie będzie skomplikowane. Preferowana barwa cieplejsza.
I tu pojawia się problem. Nie wiem na jaki system zasilania się zdecydować.
Pierwszą myśl o AAA chyba na dobre porzuciłem (chyba się zgodzicie). Mało prądu, słabo świeci, drogo wychodzi. Ale baterie są wszędzie, no i mam czołówkę na nie.
Druga myśl to latarka na zasilanie AA. Prądu więcej, świeci jako tako, baterie jeszcze łatwiej dostępne.
Trzecia opcja, chyba najbardziej tutaj popularna to latarki na aku 18650. w tym systemie można znaleźć i badziewne chińczyki jak i tutaj opisywane super modyfikacje.
I tu mam pytanie do forumowiczów, co polecacie. Czy trzymać się AA i ich łatwej dostępności? Jest sens w obecnych czasach? Jak tak, to jaki sprzęt? Czy może wejść w świat 18650? Tylko tu trzeba mieć na wyjeździe ładowarkę, kolejny grat do noszenia który można zapomnieć, zepsuć lub zgubić. Chociaż tu sprawę po części załatwia ładowarka Olight UC Magnetic USB. Jakieś sugestie, przemyślenia, własne doświadzczenie?
I przepraszam za tak długiego posta, ale na prawdę chcę kupić coś porządnego, co będzie przy okazji trwałe i miało długi czas działania. Moc latarki jest na drugim planie (chociaż im jaśniej tym lepiej). Czy może od razu coś z grubej rury, X1 od grega 3x Nichia NVSW219C albo bocianową S8 albo S2+ na Luxeon V?
Z góry dzięki za wszelkie sugestie. Chociaż najbardziej boję się, że na jednej latarce się nie skończy...
Jak nie trafiłem w dział albo się powtarzam to nie bijcie mocno
Forum to przeglądam już od ponad tygodnia, jednak ilość informacji zarówno tutaj jak i w innych miejscach w sieci skłoniła mnie do napisania tego posta.
Słowem wstępu.
Jako, iż mam teraz dość dużą ilość wolnego czasu, nachodziły mnie różne przemyślenia odnośnie możliwej przyszłej sytuacji, postanowiłem unowocześnić i uzupełnić swój ekwipunek, w tym w różnego typu multitoole, noże, i tego typu artefakty. No i nadszedł czas też na porządną latarkę. Do tej pory korzystałem z dwóch, w telefonie, oraz z czołówki Black Diamond Revolt. Pierwsza, wiadomo, zawsze jest pod ręką i pod nogi poświeci. W drugiej podoba mi się to, że można ją ładować normalnie przez usb, a razie rozładowania wrzucić małe paluszki, które są dostępne praktycznie w każdym zakątku świata. Na wyprawach po świecie dawała radę. Jednak chcę lepiej. Poza tym, ciężko się to nosi w plecaku na co dzień. W latarkach zatrzymałem się na etapie plastikowych patroli na R20 i małego Solitare. Pierwsza myśl, kupić taką samą, ale na moje szczęście (albo i nie) sklepy teraz zamknięte, więc zamiast polecieć do pierwszego lepszego marketu, zacząłem grzebać po pewnej stronie z wojskowościami i nie tylko w poszukiwaniu latary. Ilość i różnorodność dostępnego sprzętu totalnie mnie zaskoczyła.
Przeglądając to i inne fora podszkoliłem się więc trochę w akumulatorkach (aż tyle rodzajów ) diodach, CRI i tym podobnych sprawach i jestem w kropce.
Wiem, czego nie chcę:
Nic na CR123, nic z dedykowaną ładowarką, żadne latarki typu L, żadna czołówka.
Co potrzebuję.
Latarka do codziennego noszenia przy sobie (przeważnie w plecaku), a także na dłuższe wypady w świat. Tak na szlak, ale i do oświetlenia namiotu. Ogólnie prawie do wszystkiego. Najlepiej, żeby zasilanie było jak najłatwiej dostępne. Miłym dodatkiem była by wbudowana ładowarka. Dobrze, jak UI nie będzie skomplikowane. Preferowana barwa cieplejsza.
I tu pojawia się problem. Nie wiem na jaki system zasilania się zdecydować.
Pierwszą myśl o AAA chyba na dobre porzuciłem (chyba się zgodzicie). Mało prądu, słabo świeci, drogo wychodzi. Ale baterie są wszędzie, no i mam czołówkę na nie.
Druga myśl to latarka na zasilanie AA. Prądu więcej, świeci jako tako, baterie jeszcze łatwiej dostępne.
Trzecia opcja, chyba najbardziej tutaj popularna to latarki na aku 18650. w tym systemie można znaleźć i badziewne chińczyki jak i tutaj opisywane super modyfikacje.
I tu mam pytanie do forumowiczów, co polecacie. Czy trzymać się AA i ich łatwej dostępności? Jest sens w obecnych czasach? Jak tak, to jaki sprzęt? Czy może wejść w świat 18650? Tylko tu trzeba mieć na wyjeździe ładowarkę, kolejny grat do noszenia który można zapomnieć, zepsuć lub zgubić. Chociaż tu sprawę po części załatwia ładowarka Olight UC Magnetic USB. Jakieś sugestie, przemyślenia, własne doświadzczenie?
I przepraszam za tak długiego posta, ale na prawdę chcę kupić coś porządnego, co będzie przy okazji trwałe i miało długi czas działania. Moc latarki jest na drugim planie (chociaż im jaśniej tym lepiej). Czy może od razu coś z grubej rury, X1 od grega 3x Nichia NVSW219C albo bocianową S8 albo S2+ na Luxeon V?
Z góry dzięki za wszelkie sugestie. Chociaż najbardziej boję się, że na jednej latarce się nie skończy...
Jak nie trafiłem w dział albo się powtarzam to nie bijcie mocno