Strona 1 z 1

Latarka Olight wpadła do pieca CO i prawie działa

: poniedziałek 29 kwie 2019, 13:03
autor: Grzmisław
Witam wszystkich serdecznie,

mój problem jest następujący: latarka Olight S1R Baton wpadła mi do pieca CO, w którym akurat paliło się drewno. Po trwającym 2 sekundy szoku, udało mi się ją wygrzebać w jakieś 5 sekund. Latarka po wyskoczeniu z pieca nadal świeciła. Jako że jest wodoodporna poszedłem schłodzić ją wodą, co mogło nie być najlepszym pomysłem, no ale trudno. Delikatnemu uszkodzeniu uległ przycisk, który nadal działa, ale nieco inaczej oraz dosyć mocno rozmagnesował się tył latarki, który przed zajściem trzymał ją bardzo mocno stalowych elementów.

Głównym problemem jest to, że akumulator jest prawdopodobnie w pełni naładowany, bo po podłączeniu do ładowarki dioda na niej nie zmienia koloru (z tego co pamiętam po zajściu dało się ją normalnie ładować), ale latarki nie da się włączyć (do pewnego czasu po zajściu działała normalnie). Udaje się to jedynie gdy jest podłączona do ładowania, wtedy wszystko działa normalnie. Próbowałem podłączyć zwykłą małą diodę do akumulatorka z latarki i świeciła, więc może to nie on uległ uszkodzeniu.

Proszę o jakąś rade co zrobić, żeby latarka działała również bez podłączenia do prądu. Pozdrawiam.

: poniedziałek 29 kwie 2019, 13:50
autor: pietros
Ciężko cokolwiek ocenić na odległość, latarka do przejrzenia przez kogoś kumatego. Uzupełnij profil o miejsce zamieszkania, to może znajdzie się jakaś dobra dusza która pomoże.
Co do magnesu, to magnesy neodymowe tracą swoje właściwości w wysokiej temperaturze.