Strona 1 z 1

Czerwone światełko - wariacja "Czerwony Karzeł"

: poniedziałek 21 sty 2019, 11:55
autor: Yantar
Witam wszystkich.

Zachęcony pracą i czytelnym opisem Sosenia z tego wątku, postanowiłem w ramach, powiedzmy, hobby i nauki czegoś nowego, sporządzić samodzielnie takie światełko. Ze względu na drobne różnice rozpoczynam własny wątek, niemniej chciałbym wyraźnie oddać autorowi, co jego, oraz podziękować, bo bez jego postu po prostu nie ryzykowałbym niczego "na własną rękę".

Wynikiem prac jest mała latareczka:

Obrazek

która świeci tak:

Obrazek

Obrazek

Użyte części.

* dioda na podłożu 16 mm
* host Convoy S2+ kupiony gdzieś "byle taniej"
* krótka tuba
* sterownik - początkowo zakupiłem i zamontowałem to, co Sosenia, tj. Convoyowy Driver 4xAMC z "New firmware" Biscotti. Po kilku próbach "jak to świeci" doszedłem jednak do wniosku, że kilka predefiniowanych poziomów jasności poupychanych między różnymi grupami trybów, oraz jeden poziom jasności trybu migajacego, to nie to, o co mi chodzi. Chciałem mieć możliwość ustawienia jasności zależnie od pory dnia, aby być widocznym ale nie oślepiać, no i załączenia migacza w każdym wybranym poziomie jasności - światełko przeznaczone miało być na tył roweru. Sterownik, który to zapewnia, oferuje Greg - na zdjęciach z odnośnika widać, że płytka jest jednostronna i nie ma sprężynki. Poprosiłem Grega o wersję 2xAMC - około 130 lm z diody w trybie maksymalnym. Do sterownika rozmiarowo pasuje sprężynka będąca w zestawie z hostem Convoy S2+.
* podkładka centrująca.
* Optyka. Użyłem optyki eliptycznej ("paskowej" wg nazewnictwa sklepu) - link. Załączam kilka zdjęć porównawczych - z optyką 60 stopni kołową i standardowym reflektorem OP z zestawu. Optyka eliptyczna zapewnia lepszą widoczność z boku.
Reflektor OP:
Obrazek
TIR 60 stopni
Obrazek
TIR elipsa:
Obrazek

Diodę z podłożem zalutowałem do piguły.
Obrazek
Za pierwszym razem pigułę wysmarowałem pigułę pastą lutowniczą, umieściłem podłoże, pokręciłem w celu rozprowadzenia pasty i rozgrzałem lutownicą od spodu. Niewielka kropka pasty na brzegu piguły pomogła mi się zorientować, kiedy pasta się stopiła i po dociśnięciu podłoża zakończyłem grzanie. Piszę "za pierwszym razem", ponieważ przygotowując zdjęcia z różnymi optykami udało mi się "oskalpować" i zniszczyć diodę - nie zauważyłem, że optyka przy dokręcaniu piguły nieco się przekręciła, a wracając do właściwej pozycji "zebrała" przy okazji kopułkę diody. Miałem na szczęście zapas. Podłoże odlutowałem rozgrzewając całość palnikiem - na szczęście nie musiałem się zastanawiać nad kupnem, żona posiadała do zastosowań kulinarnych :). Zamocowanie kolejnego podłoża - najpierw przeszlifowałem je delikatnie papierem ściernym; pigułę grzałem długo i wolno, podłoże nałożyłem, gdy zauważyłem, że spoiwo stało się płynne i po chwili dodatkowego grzania (założyłem, że podłoże nieco schłodzi spoiwo) docisnąłem je i wycofałem palnik.

Do sprężynek dolutowałem mosiężne krążki, udało się też zmieścić "bajpasy" z przewodów AWG20 w silikonie. Po lutowaniu krążki przeszlifowałem. Sterownik do piguły dokręciłem i nie lutowałem - uznałem, że ze względu na niewielkie prądy nie ma potrzeby.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zdaję sobie sprawę, że lutowanie podłoża, styki i "bajpasy" to sztuka dla sztuki, ale jeśli się uczyć i popełniać błędy, to raczej tam, gdzie nie będą zbyt kosztowne. W przyszłości chciałbym nauczyć się oszczędniej stosować spoiwo, a ewentualne "bajpasy" sprawnie lutować tak, aby nie ograniczać pracy sprężyn - tutaj udało mi się, choć nie od razu.

Po złożeniu całości dopadło mnie kilka przemyśleń odnośnie wad zastosowania takiej latarki jako tylnego światełka do roweru.

Po pierwsze, jak "toto" w ogóle zamocować? Nie znalazłem dedykowanego uchwytu, który nie wystawałby na bok. Mam pomysł aby taki uchwyt złożyć z taniego obrotowego uchwytu na kierownicę i mocowania (na sztycę) błotnika tylnego - ale to jeszcze przede mną. Jeśli się uda, zaletą będzie możliwość regulacji kąta nachylenia latarki - będzie można na przykład podnieść latarkę i skierować ją "w oczy", ale za to zmniejszyć intensywność świecenia, z korzyścią dla czasu pracy.

Waga. Nawet z małą tubą i akumulatorem 18350, latarka jest dwa razy cięższa od klona Wally'ego (Ross Falcon Eye), z którym porównywałem latarkę.

Widoczność. Ograniczona widoczność z boku. Nie jest bardzo źle, ale zdecydowanie mniej niż 180 stopni.

Do wad zaliczam też cenę zestawu - około 86 zł za części, nie licząc pomyłek, uszkodzeń, akumulatora czy wreszcie uchwytu, którego jeszcze nie mam. Dodatkowo w planie jest zmiana szybki na takie z powłokami AR, też parę zł dojdzie.

Ale, na szczęście, są też zalety.

Najbardziej widoczną jest jasność, mimo zastosowania rozpraszającej eliptycznej optyki. Zaprogramowałem sterownik na 4 tryby, 1%, 9%, 25% i 80% (w trybie 100% zamiast migacza 3Hz jest stroboskop 16Hz, dla mnie nieprzydatny). Już tryb 9% wydaje mi się jaśniejszy niż posiadany Falcon Eye. W trybie pracy ciągłej powinien działać około 17 godzin, a jako migacz zapewne 42 godziny. Tryb 25% jest w zasadzie oślepiający, tryb ciągły powinien trzymać około 6 godzin, migający ponad 15. Wyliczenia opieram na przeliczeniach prądu, przy założeniu pojemności akumulatora 1100 mAh oraz teście migacza dla trybu 80%, w tym trybie latarka migała 5 godzin, zanim zaczęła sygnalizować rozładowanie.

Drugą zaletą jest konfigurowalność, która wynika bezpośrednio z możliwości sterownika.

Kolejną - możliwość wydłużenia czasu pracy przez zastosowanie standardowej tuby i akumulatora 18650 - wtedy jednak z 50g (Falcon Eye) robi się 130g (w przybliżeniu).

Podsumowując, raz jeszcze podziękowania dla Sosenia. Jak na pierwszą latarkę, miałem dużo emocji przy jej składaniu, a teraz czuję całkiem sporo satysfakcji. Czy słusznie? Zapraszam do oceny i komentarzy, jeśli ktoś ma ochotę.

: poniedziałek 21 sty 2019, 13:03
autor: Dziubek
Brawo ! Nie ma to jak samodzielna dłubanina. Ja mam swojego potworka na 1.4 A, lecz muszę zmniejszyć jego moc. Podczas nagrania wideo i skierowania latarki "do przodu", okazało się że wali 30 metrów do tyłu na spokojnie. To bardzo, bardzo dużo i zdecydowanie za mocno.
Cena jaką poniosłeś jest wysoka, ale ile się nauczyłeś to już Twoje. Inna sprawa że nie majsterkujesz przy latarkach, to i nie masz części z odzysku aby zbić koszty.

: poniedziałek 21 sty 2019, 13:38
autor: Yantar
Dzięki. Prąd 1.4A - mocy za dużo, a przez to dużo krócej. Choć pewnie fajnie mieć taką moc "w odwodzie", na jakieś specjalne okazje (np. jak chcesz być dobrze widoczny na tle zachodzącego słońca czy inne takie :smile: ).

: poniedziałek 21 sty 2019, 18:20
autor: skaktus
Przy 2 AMC wystarczyła by pasta, bez konieczności lutowania. Tutaj jak pisałeś, bardziej była to sztuka dla sztuki. Z drugiej strony jest kolejne doświadczenie :)

: poniedziałek 21 sty 2019, 23:14
autor: Dziubek
Wrzuciłem 1.4 bo miałem taki driver z odzysku. Wiedziałem że jest za dużo, ale po testach praktycznych wiem że to dużo za dużo. Docelowo pewnie będą dwa, jeżeli uda mi się to jakoś sensownie zamontować na tyłach roweru.

: wtorek 22 sty 2019, 10:54
autor: Sosenia
Czerwone światło zaczyna być modne :)

Ja zamontowałem lampkę na sztycy stałym uchwytem, odstaje na tyle mało, że go nie dotykam podczas jazdy:
Obrazek
Świeci co prawda nieco w dół, ale przez to nie razi po oczach. Nic lepszego i w normalnej cenie jak dotąd nie wynalazłem...

Natomiast po dodaniu kolimatora 60° mam wrażenie, że latarka wyraźnie przyciemniła. Zastanawiam się, czy nie lepiej mieć jednak lustro i używać na mniejszej mocy. Świeci trochę spotem na ziemię za rowerem, ale to też dodaje widoczności moim zdaniem. Z lustrem używałem na najniższym trybie w Biscotti i konfiguracji AMC na 1.4A, teraz na drugim trybie z kolimatorem. W sumie jeszcze nie wiem, jak jest lepiej... A nie ładowałem ogniwa jeszcze ani razu od czasu wykonania moda :)

: wtorek 22 sty 2019, 13:53
autor: Yantar
Mój plan na uchwyt to połączyć dwie części (śruba, opaski zaciskowe, klej dwuskł.):

Obrazek

Obrazek