BLF Q8 - przestała działać
: piątek 14 wrz 2018, 11:33
Koledzy i Koleżanki,
Potrzebuję pomocy. Padła mi ukochana BLF Q8, a wiadomo, coraz szybciej coraz ciemniej…
Sprawa wygląda następująco. Podczas ostatniego weekendu dosyć mocno latarkę użytkowałem. Uznałem, że trzeba ogniwa podładować (Nitecore D2), po ponownym załadowaniu latarka przestała dawać znaki życia, nic nie błysło, nic nie świsło, brak reakcji, zimny trupek. Ogniwa w innych latarkach śmigają, pomierzone V 4,150. Zawsze rozkręcałem głowicę żeby podświetlenie pstryczka nie zdrenowało mi akumulatorków.
Czego nie zrobiłem:
- nie rzucałem;
-nie wepchnąłem ogniw odwrotnie;
Co zrobiłem:
-kapnąłem dodatkową kropelkę cyny żeby na pewno wyeliminować styk ogniw
-odkręciłem sterownik – nic widocznie upalonego nie widzę.
Sterownik wygląda tak:
Spotkał się ktoś z czymś takim? Pomożecie?
PS. Trochę wstyd się przyznać, ale jestem elektronicznie upośledzony i traktuję wszystkich, którzy się na tym znają jako adeptów sztuk tajemnych, aczkolwiek jestem również „manualny” i jak się mi paluchem/łopatą pokaże „weź to - przylutuj tu, a ten kabelek tam” to powinienem dać sobie radę.
Potrzebuję pomocy. Padła mi ukochana BLF Q8, a wiadomo, coraz szybciej coraz ciemniej…
Sprawa wygląda następująco. Podczas ostatniego weekendu dosyć mocno latarkę użytkowałem. Uznałem, że trzeba ogniwa podładować (Nitecore D2), po ponownym załadowaniu latarka przestała dawać znaki życia, nic nie błysło, nic nie świsło, brak reakcji, zimny trupek. Ogniwa w innych latarkach śmigają, pomierzone V 4,150. Zawsze rozkręcałem głowicę żeby podświetlenie pstryczka nie zdrenowało mi akumulatorków.
Czego nie zrobiłem:
- nie rzucałem;
-nie wepchnąłem ogniw odwrotnie;
Co zrobiłem:
-kapnąłem dodatkową kropelkę cyny żeby na pewno wyeliminować styk ogniw
-odkręciłem sterownik – nic widocznie upalonego nie widzę.
Sterownik wygląda tak:
Spotkał się ktoś z czymś takim? Pomożecie?
PS. Trochę wstyd się przyznać, ale jestem elektronicznie upośledzony i traktuję wszystkich, którzy się na tym znają jako adeptów sztuk tajemnych, aczkolwiek jestem również „manualny” i jak się mi paluchem/łopatą pokaże „weź to - przylutuj tu, a ten kabelek tam” to powinienem dać sobie radę.