www.swiatelka.pl

Dach garażu nie był gruntownie remontowany z 40 lat. Leży na nim jakaś stara papa asfaltowa, a na niej smoła na gorąco, czy coś podobnego. Pęknięcia, purchle, itp. W kilku miejscach dach przecieka. Zaznaczam, iż budżet mam bardzo ograniczony. Jak podratować dach w takim stanie? Wystarczy dobrze oczyścić. Zlikwidować purchle, bąble? I położyć jakąś termozgrzewalną? Zrywanie całego dachu nie wchodzi w rachubę. Jestem laikiem w takich sprawach. Pod tą papę termozgrzewalną, trzeba położyć podkładową? Czy stara z tą smołą wystarczy.

https://www.youtube.com/watch?v=DQBNejr9tGk

Może podłapiesz pomysł jakiś.

Miałem identyczną sytuację. Zgodnie z radą znajomego budowlańca zerwałem fragmenty, które się nie trzymały (kilka fragmentów), a później na wszystko papę termozgrzewalną. Nie dawałem papy podkładowej, ale na dachu były dwie (może i więcej) warstwy, więc tam gdzie zrywałem była pod spodem papa a nie deski. I zgodnie z radą nie oszczędzałem na papie, kupiłem najgrubszą, 5 m2 w rolce.

marekwoj pisze:Miałem identyczną sytuację. Zgodnie z radą znajomego budowlańca zerwałem fragmenty, które się nie trzymały (kilka fragmentów), a później na wszystko papę termozgrzewalną. Nie dawałem papy podkładowej, ale na dachu były dwie (może i więcej) warstwy, więc tam gdzie zrywałem była pod spodem papa a nie deski. I zgodnie z radą nie oszczędzałem na papie, kupiłem najgrubszą, 5 m2 w rolce.

Otóż to. Usuń to co luźne, i ładuj na to normalnie papę termozgrzewalną. Palnik dekarski i butla to nieduży koszt. Czym porządniejszą papę kupisz tym dłużej wytrzyma, więc tu sobie przelicz czy chcesz robić tą samą robotę za kilka lat czy za kilkadziesiąt. No, i nie czekaj z tym na upalne dni bo idzie się przekręcić na tym dachu

Jak tylko ubytki, to trzeba papę bardzo dobrą i odporną na rozciąganie, bo inaczej różnice rozerwą pokrycie. Robić ze znacznym naddatkiem. Pracować najlepiej wcześnie rano po wyschnięciu rosy. Zamieść i posprzątać dach przed pracą.

Tak jak pisze Manekinen, palnik i butla to małe koszty, często łatwo pożyczyć, a dzięki temu można robić samemu i ewentualne poprawki też dużo łatwiejsze.

Dla potomnych - sam miałem trochę później, niż ten wątek, remont garażu. Przy okazji garażu musiałem też jakoś ogarnąć dach na którym była papa. Fakt był taki że nie przeciekał, lecz naprawa była z myślą aby doszczelnić go w miarę możliwości finansowych gdyż nie chciałem niespodzianek po remoncie. Wyczyściłem dach z liści, patyków itp. Jak były jakieś dziury to oczyściłem je dokładnie. Zamiotłem całość i naniosłem na to lepik na zimno. Nie bawiłem się smołowcem (specjalna szczotka) do rozprowadzania tylko wylewałem masę z wiadra na dach i rozprowadzałem starą szeroką szpachelką. Gdzie były jakieś dziurki, lało się tego trochę więcej. Na ~ 20m2 zeszło mi bodaj 40 kg. Niestety nie pamiętam dokładnie, a nie chcę wprowadzić w błąd. Czas mija, dach szczelny i stosunkowo tanio naprawiony.

Ja zrobiłem to tak. Purchle wygrzałem palnikiem dekarskim. Tak aby same się wypłaszczyły. I na to wszystko położyłem termozgrzewalną najgrubszą jako się tylko dało kupić. Nic nie przecieka jak na razie.