Strona 1 z 1

utknięty ciuch blokował bęben w pralce i wykończył łożysko

: czwartek 22 mar 2018, 11:44
autor: przemke
Może ktoś mi doradzi znający się na pralkach: czy hałasujące łożysko może uszkodzic pralkę w jakiś sposób na tyle, że spowoduje gdzieś rozszczelnienie w czasie pracy i zalanie ? Bo jeśli ogólnie ona padnie to trudno ale naprawa jest nieopłacalna (kupiłem dobrą używke za 250, naprawa łożysko z wymianą uszczelki i klejeniem usłyszałem 300)
a może trochę pociągnie zanim się w tym roku wyprowadzimy (właściciel dogada się na pralkę z następnym najemcą, ta była moja)

Kiedy któraś bluzka chyba córy zblokowała się między uszczelką a bębnem to usłyszałem podczas wirowania i wyłaczyłem/spuściłem wode ale uszkodzenie już jest. Kolejne dwa prania testowe łożysko słychać ale nie cały czas, częśc czasu wirowania tylko. Pracuje stabilnie, nie telepie się. Obawiam się tylko powodzi

: czwartek 22 mar 2018, 12:08
autor: krzyspi25
Moim skromnym zdaniem nie powinno się aż tak stać żeby miała miejsce powódź. Uszczelniacz jest na osi w połowie wysokości bębna, woda jest napełniana zdecydowanie poniżej. W moje pralce amica pct4510b412 samodzielnie wymieniałem łożyska, koszt części dobrej jakości około 50 pln (2 łożyska i uszczelniacz). Nic nie było do klejenia, wszystko skręcane/wbijane. Przy mojej amice był taki problem że rozmiar łożysk był wiadomy dopiero po ich demontażu, przez co pralka przez dwa dni była w całej kuchni ;).
Już jej nie mam (tzn. mam same części) bo przegnił krzyżak i odpadł bęben w czasie wirowania. Nawet przy nagłym zatrzymaniu bębna z 1000 obr/min nic się nie stało, a tym bardziej woda nigdzie nie poleciała. Spokojnie możesz używać aż się nie zatrzyma, bardziej zwróciłbym uwagę czy nie psuje ubrań.

: czwartek 22 mar 2018, 12:33
autor: przemke
Dzięki za uwagę. Zakładając, że pralka jest podobna w budowie to spoko.
Myślę, że położę koło niej czujnik zalania na wszelki wypadek (już jedną powódź przerabialiśmy tragedia) wynalazłem taki omron bateryjny za 33zł

: czwartek 22 mar 2018, 12:47
autor: krzyspi25
Z tym czujnikiem to w sumie najrozsądniejsze z najmniej kosztowych wyjść w tej chwili.
Z łożyskami to zazwyczaj bywa tak że uszczelniacz zaczyna lekko przepuszczać i woda psuje najpierw łożysko bliżej bębna, to bardziej obciążone. Nie kojarzę przypadku żeby uszczelniacz nagle zaczął lać "pełną parą", najpierw przepuszcza lekko i w ten sposób daje ostatnie ostrzeżenie. Można to sprawdzić zdejmując górną pokrywę pralki (dwie śrubki z tyłu pralki tuż pod pokrywą) i spojrzeć na tył obudowy bębna.

: czwartek 22 mar 2018, 17:24
autor: Browar
Za uszczelniaczem/simeringiem jest w obudowie łożysk kanał, coby woda odpływała z łożysk w razie awarii simeringu. Wycieka wtedy w małej ilości po kotle, jeśli centralnie pod nim jest silnik, to na niego kapie i niszczy łożysko silnika. Możesz sobie wymienić łożyska sam, to pewnie 6203RS i 6204RS + simering dwuwargowy, kpl kosztuje 20 zł. Największy problem z uszczelnieniem kotła, ale tu silikon robi cuda. Zapytaj o szczegóły na Elektrodzie, tam na bank wszystko ci powiedzą. Taka awaria nie grozi na pewno zalaniem łazienki. Wymieniałem takie łożyska w swoim Indesicie wielokrotnie, aż zdechła obudowa łożysk. Ale ja miałem kocioł rozbieralny, u ciebie może być nierozbieralny, z tworzywa - wtedy cię go rozcina, a potem klei, stąd duża cena.
-> elektroda