Convoy M2 z XHP50.2 - czyli S-classe na sterydach.
: wtorek 20 mar 2018, 21:37
Bohaterem dzisiejszej recenzji będzie nieco zmodyfikowana latarka Convoy M2.
Jako że miałem już trzy udane „aktualizacje” lepszej wersji Convoyów S2 (bo większa, cięższa i lepszą konstrukcja piguły plus użebrowania głowicy) postanowiłem wykonać taką dla siebie czyli z zachowaniem estetyki i osiągów co najmniej 2x lepszych niż mocne Convoye S-classe.
Ścieżka wyboru była obcykana:
- Host Convoya M2 – kupiony gdziebądź (są na fasttechu https://www.fasttech.com/products/0/100 ... light-host, są na aliexpresie https://pl.aliexpress.com/item/Convoy-M ... 20091.html i gdzie indziej również)
- sterownik H1-A – http://www.kaidomain.com/p/S026606.H1-A ... T-G2-MK-R2
- dioda XHP50.2 20mm w o barwie 5000K http://www.kaidomain.com/p/S026576.Cree ... r-MCPCB-6V
- pasta MX-2 – standardowo pod diodę aby dobrze sobie przewodziła ciepło
- silikonowa podkładka termalna https://pl.aliexpress.com/item/1PCS-100 ... 35201.html – wycinam coś na kształt kółka o średnicy nieco większej niż środek piguły i upycham do środka jako wypełnienie – do tego przylega cała elektronika sterownika – ot taki mały trik aby nieco wspomóc i diodę i sterownik w pozbywaniu się ciepła.
Pytanie dlaczego tak a nie inaczej:
1. Convoy M2 nie jest zbyt popularny – może dlatego że jest zazwyczaj droższy od wersji S2 o kilka dolarów? - zapewne też, ale ma zalety:
- jest niewiele większy rozmiarowo niż Convoye S2,
- b. ładne matowoczarne wykończenie z klipsem,
- głębszy i szerszy reflektor typu OP – idealny moim zdaniem do „penetracji” terenu wkoło na odległości 20-50m – spot mimo, że widoczny pięknie się rozłazi na boki (dalej też widać)
- głowica posiada ładne głębokie użebrowanie jak w „prawdziwej latarce” co powinno nieco lepiej ropraszac ciepło na wietrze,
- zamiast wkręcanej piguły M2 posiada zintegrowaną półkę na leda, co także wg mitów ulicy dodatkowo wpływa na lepsze przekazywanie ciepła z diody na korpus.
- nieco wieksza masa – ok. 140g zamiast 80g jak S-classe dodatkowo poprawia pojemność cieplną
Powyższe razem do kupki powodują że to moim zdaniem idealny kandydat do bycia „kimś wiekszym” niż jest mniejszy brat Convoy S.
Niestety drobna wada – wielkość sterownika – 17mm – powoduje że trudno znaleźc łatwy sposób na …. poprawę wizerunku i dobry PR.
Ale od czego jest dremel czy nawet mała wiertarka z obrotowym kamieniem szlifierskim – i oto proszę tadam:
sterownik „wciśnięty nie zalutowany” - jak James Bond – zawsze idealnie dopasowany do sytuacji.
Dodatkowo sterownik dociskany jest mocno do głowicy korpusem przy mocnym dokręceniu - styk elektryczny jest na tyle pewny że prądy płynące sa wysokie a w latarce nic nie piszczy.
2. Dlaczego sterownik H1-A - sterownik typu boost czyli podnoszący napięcie kosztem większego prądu pobieranego z ogniwa – jeden z lepszych średniodrogich sterowników tego typu a jedyny w rozmiarze 20mm – jedyny rozmiar po drobnej modyfikacji pasujący do spodu piguły M2 – poza tym całkiem dobrze oceniany w świecie osób chcących zrównoważonego świecidła - kompromisu między wydajnością, rozmiarem i kosztem.
Po drobnych modyfikacja „rezystorowych” można z niego wyciągnąć „wincyj prondu” ale kosztem niepewnej pracy cewki – stąd pozostałem przy parametrach fabrycznych, tym bardziej, że obecny jest nieco inny od tych „pierwszych” które widziałem w poprzednich latarkach – pomiar na dupce przy ogniwie Sony VTC6 wskazał ok. 7,10A co w porównaniu ze sterownikiem sprzed 3-4 miesięcy jest ok 1A więcej ! - co oznacza że kaidomain wprowadził jakieś zmiany w konstrukcji co efektywnie zwieksza prąd na ledzie.
3. Dioda XHP50.2 - Dioda wybrana świadomie bo kolor fajny, wersja 50.2 nie ma widocznego „celownika” w spocie (sprzyja temu również ref OP Convoya M2) a dodatkowo wydajny bin K2 daje szansę na uzyskanie ok. 2400 lumenów z diody przy prądzie wyjściowym 3A. Poza tym jest w rozmiarze XM-L2 czyli takiego jaki wchodzi w „dziurę” refa od spodu – więc jest łatwo
- jakaś szybka z chińskimi powłokami AR (nie wiem skąd kupiłem kiedyś komplet 10 sztuk za 12 dolarów) – niewiele zapewne wnosi ale ładnie wygląda i z pomiarów nie szkodzi w porównaniu ze zwykłą szybką – moim zdaniem jako gadżet nawet pomaga – mam przez to lepsze samopoczucie, że za psie pieniądze zrobiłem wszystko dla wydajności
Dioda po zalepieniu pasta MX-2 i przykręceniu do piguły jest „nakrywana” reflektorem, szybką i całość zakręcana stalowym bezelem i voila wsadzamy bateryjkę i świecimy.
Tak z boku - widać "fioletowe AR"
Tak wygląda spot:
A tak bocznie po ścianie:
I teraz to co cieszy najbardziej – parametry mierzalne i teoretyczna wydajność:
- z 1 metra natężenie to ok. 16000 luxów co daje zasięg ok. 250 metrów – srednie ale nie o to w niej chodzi
- spot ma z 1 metra średnicę ok. 20 cm – mniej więcej jak S2 ale przy 2x większym natężeniu światła i o to chodzi – ma świecic w miarę szeroko z wyraźnym spotem bo to akurat latara pod nogi z wygarem na ostatnim trybie
- natężenie wynikające z pomiaru odbicia sufitowego
A - najniższy tryb – ok. 30 lumenów
B - średni tryb – ok. ok. 250 lumenów
C - wysoki tryb - ok. 900 lumenów
D - tryb turbo – i tu konsternacja – 2400 lumenów …
To ostatnie trochę dziwi – nie mam jak sprawdzić prądu na diodzie ale w drodze teoretycznych obliczeń na diodzie przy napięciu ok. 3,8V i prądzie na dupce 7,10A płynie ok. 3,2A a latarka pobiera teoretycznie ok. 20W i z uwzględnieniem strat sterownika 22W, co daje ok. 2600 lumenów z diody i po stratach sterowniku i na szybce i refie (ok. 10%) ok. 2400 – co cieszy bo to 2x więcej niż Convoy S2 – co zresztą widać w terenie – jest równie szeroko ale wyraźnie jaśniej.
WAŻNE - pomiary ilości światła są zgrubne i wynikają z oszacowania na podstawie pewnego wzorcowego światła jakieś dwa lata temu ale są powtarzalne (zawsze na tym samym luksomierzu i w miarę świeżych bateryjkach) i są MOJĄ podstawą do określania mocy latarek przed i po zmianach.
Latarka po 4-5 minutach w trybie turbo nagrzewa się na tyle mocno że lekko parzy, po 30 minutowej pracy (z przerwami na ochłodę) napięcie na ogniwie spadło do ok. 3,2V a prąd jaki sterownik pobierał – 8,60A !
Ilość światła w turbo na zmarnowanym ogniwie - ok. 2000 lumenów – co cieszy również – stabilizacja sterownika jest poprawna także na mocno zjechanym napięciu.
Podsumowując – idąc za modą mam swoja mała latarkę z mikrowygarem – lekką, poręczną, inną niż jakakolwiek produkcyja – jedyna w sowim rodzaju bo zrobiona samoręcznie – ot co – to cieszy najbardziej.
Jako że miałem już trzy udane „aktualizacje” lepszej wersji Convoyów S2 (bo większa, cięższa i lepszą konstrukcja piguły plus użebrowania głowicy) postanowiłem wykonać taką dla siebie czyli z zachowaniem estetyki i osiągów co najmniej 2x lepszych niż mocne Convoye S-classe.
Ścieżka wyboru była obcykana:
- Host Convoya M2 – kupiony gdziebądź (są na fasttechu https://www.fasttech.com/products/0/100 ... light-host, są na aliexpresie https://pl.aliexpress.com/item/Convoy-M ... 20091.html i gdzie indziej również)
- sterownik H1-A – http://www.kaidomain.com/p/S026606.H1-A ... T-G2-MK-R2
- dioda XHP50.2 20mm w o barwie 5000K http://www.kaidomain.com/p/S026576.Cree ... r-MCPCB-6V
- pasta MX-2 – standardowo pod diodę aby dobrze sobie przewodziła ciepło
- silikonowa podkładka termalna https://pl.aliexpress.com/item/1PCS-100 ... 35201.html – wycinam coś na kształt kółka o średnicy nieco większej niż środek piguły i upycham do środka jako wypełnienie – do tego przylega cała elektronika sterownika – ot taki mały trik aby nieco wspomóc i diodę i sterownik w pozbywaniu się ciepła.
Pytanie dlaczego tak a nie inaczej:
1. Convoy M2 nie jest zbyt popularny – może dlatego że jest zazwyczaj droższy od wersji S2 o kilka dolarów? - zapewne też, ale ma zalety:
- jest niewiele większy rozmiarowo niż Convoye S2,
- b. ładne matowoczarne wykończenie z klipsem,
- głębszy i szerszy reflektor typu OP – idealny moim zdaniem do „penetracji” terenu wkoło na odległości 20-50m – spot mimo, że widoczny pięknie się rozłazi na boki (dalej też widać)
- głowica posiada ładne głębokie użebrowanie jak w „prawdziwej latarce” co powinno nieco lepiej ropraszac ciepło na wietrze,
- zamiast wkręcanej piguły M2 posiada zintegrowaną półkę na leda, co także wg mitów ulicy dodatkowo wpływa na lepsze przekazywanie ciepła z diody na korpus.
- nieco wieksza masa – ok. 140g zamiast 80g jak S-classe dodatkowo poprawia pojemność cieplną
Powyższe razem do kupki powodują że to moim zdaniem idealny kandydat do bycia „kimś wiekszym” niż jest mniejszy brat Convoy S.
Niestety drobna wada – wielkość sterownika – 17mm – powoduje że trudno znaleźc łatwy sposób na …. poprawę wizerunku i dobry PR.
Ale od czego jest dremel czy nawet mała wiertarka z obrotowym kamieniem szlifierskim – i oto proszę tadam:
sterownik „wciśnięty nie zalutowany” - jak James Bond – zawsze idealnie dopasowany do sytuacji.
Dodatkowo sterownik dociskany jest mocno do głowicy korpusem przy mocnym dokręceniu - styk elektryczny jest na tyle pewny że prądy płynące sa wysokie a w latarce nic nie piszczy.
2. Dlaczego sterownik H1-A - sterownik typu boost czyli podnoszący napięcie kosztem większego prądu pobieranego z ogniwa – jeden z lepszych średniodrogich sterowników tego typu a jedyny w rozmiarze 20mm – jedyny rozmiar po drobnej modyfikacji pasujący do spodu piguły M2 – poza tym całkiem dobrze oceniany w świecie osób chcących zrównoważonego świecidła - kompromisu między wydajnością, rozmiarem i kosztem.
Po drobnych modyfikacja „rezystorowych” można z niego wyciągnąć „wincyj prondu” ale kosztem niepewnej pracy cewki – stąd pozostałem przy parametrach fabrycznych, tym bardziej, że obecny jest nieco inny od tych „pierwszych” które widziałem w poprzednich latarkach – pomiar na dupce przy ogniwie Sony VTC6 wskazał ok. 7,10A co w porównaniu ze sterownikiem sprzed 3-4 miesięcy jest ok 1A więcej ! - co oznacza że kaidomain wprowadził jakieś zmiany w konstrukcji co efektywnie zwieksza prąd na ledzie.
3. Dioda XHP50.2 - Dioda wybrana świadomie bo kolor fajny, wersja 50.2 nie ma widocznego „celownika” w spocie (sprzyja temu również ref OP Convoya M2) a dodatkowo wydajny bin K2 daje szansę na uzyskanie ok. 2400 lumenów z diody przy prądzie wyjściowym 3A. Poza tym jest w rozmiarze XM-L2 czyli takiego jaki wchodzi w „dziurę” refa od spodu – więc jest łatwo
- jakaś szybka z chińskimi powłokami AR (nie wiem skąd kupiłem kiedyś komplet 10 sztuk za 12 dolarów) – niewiele zapewne wnosi ale ładnie wygląda i z pomiarów nie szkodzi w porównaniu ze zwykłą szybką – moim zdaniem jako gadżet nawet pomaga – mam przez to lepsze samopoczucie, że za psie pieniądze zrobiłem wszystko dla wydajności
Dioda po zalepieniu pasta MX-2 i przykręceniu do piguły jest „nakrywana” reflektorem, szybką i całość zakręcana stalowym bezelem i voila wsadzamy bateryjkę i świecimy.
Tak z boku - widać "fioletowe AR"
Tak wygląda spot:
A tak bocznie po ścianie:
I teraz to co cieszy najbardziej – parametry mierzalne i teoretyczna wydajność:
- z 1 metra natężenie to ok. 16000 luxów co daje zasięg ok. 250 metrów – srednie ale nie o to w niej chodzi
- spot ma z 1 metra średnicę ok. 20 cm – mniej więcej jak S2 ale przy 2x większym natężeniu światła i o to chodzi – ma świecic w miarę szeroko z wyraźnym spotem bo to akurat latara pod nogi z wygarem na ostatnim trybie
- natężenie wynikające z pomiaru odbicia sufitowego
A - najniższy tryb – ok. 30 lumenów
B - średni tryb – ok. ok. 250 lumenów
C - wysoki tryb - ok. 900 lumenów
D - tryb turbo – i tu konsternacja – 2400 lumenów …
To ostatnie trochę dziwi – nie mam jak sprawdzić prądu na diodzie ale w drodze teoretycznych obliczeń na diodzie przy napięciu ok. 3,8V i prądzie na dupce 7,10A płynie ok. 3,2A a latarka pobiera teoretycznie ok. 20W i z uwzględnieniem strat sterownika 22W, co daje ok. 2600 lumenów z diody i po stratach sterowniku i na szybce i refie (ok. 10%) ok. 2400 – co cieszy bo to 2x więcej niż Convoy S2 – co zresztą widać w terenie – jest równie szeroko ale wyraźnie jaśniej.
WAŻNE - pomiary ilości światła są zgrubne i wynikają z oszacowania na podstawie pewnego wzorcowego światła jakieś dwa lata temu ale są powtarzalne (zawsze na tym samym luksomierzu i w miarę świeżych bateryjkach) i są MOJĄ podstawą do określania mocy latarek przed i po zmianach.
Latarka po 4-5 minutach w trybie turbo nagrzewa się na tyle mocno że lekko parzy, po 30 minutowej pracy (z przerwami na ochłodę) napięcie na ogniwie spadło do ok. 3,2V a prąd jaki sterownik pobierał – 8,60A !
Ilość światła w turbo na zmarnowanym ogniwie - ok. 2000 lumenów – co cieszy również – stabilizacja sterownika jest poprawna także na mocno zjechanym napięciu.
Podsumowując – idąc za modą mam swoja mała latarkę z mikrowygarem – lekką, poręczną, inną niż jakakolwiek produkcyja – jedyna w sowim rodzaju bo zrobiona samoręcznie – ot co – to cieszy najbardziej.