Strona 1 z 1

Niezabezpieczone 18650

: wtorek 15 wrz 2009, 14:35
autor: Logic
Nie wiem czy temat już był, ale nie znalazłem :P
Z mojej analizy wynika, że niezabezpieczone li-ony 18650, mają pneumatyczną membramę zabezpieczającą (bezpiecznik). Z czasem ten bezpiecznik sam się odgina i akus traci pojemność. U mnie były całkowicie padnietę.

Próba regeneracji poprzez wsadzenie igły pod guzik plusa i wciśnięcia membramy, powiadodła sie w 7 na 7 przypadków. Czyli naprawiłem wszystkie zepsute. Niestety niektóre, przy tej operacji (nacisnałem za mocno) uszkodziły się, wydająć cichy syk. Domyślam się, że gaz, który tam był uciekł przez dziure w membranie. Wszystkie akusy działają jak nowe, jeszcze nie robiłem próby pojemnościowej, ale napięcie trzymają ładnie.

Pytanie jest takie. Czym grozi uszkodzenie bezpiecznika. Wiem, że w niektórych akusach (panasonic), można go wyłączyć.

: wtorek 15 wrz 2009, 14:53
autor: Bocian
Było. Lepiej odpuść sobie zabawę z ogniwami w których już raz zadziałał bezpiecznik ciśnieniowy.

: wtorek 15 wrz 2009, 15:10
autor: Logic
Bocian pisze:Było. Lepiej odpuść sobie zabawę z ogniwami w których już raz zadziałał bezpiecznik ciśnieniowy.
Wiem, że to ryzyko przy większych prądach, bo po coś on tam jest. Mam tylko obawy, że może strzelić przy ładowaniu, a skoro tak to lepiej utylizować :twisted:

: wtorek 15 wrz 2009, 15:17
autor: Pikom
Nie tylko przy ładowaniu (choć w takim momencie szczególnie) ale w dowolnym innym momencie, zwłaszcza przy wzroście temperatury (nagrzanie latarki przez szybę od słońca itp) możesz obawiać się fajerwerków... Ja wiem czy warto ryzykować??

: wtorek 15 wrz 2009, 15:47
autor: Logic
Pikom pisze:Nie tylko przy ładowaniu (choć w takim momencie szczególnie) ale w dowolnym innym momencie, zwłaszcza przy wzroście temperatury (nagrzanie latarki przez szybę od słońca itp) możesz obawiać się fajerwerków... Ja wiem czy warto ryzykować??
Miały służyć tylko w domu do eksperymentów, ale fakt, lepiej nie ryzykować.