Prośba o opinie weteranów nocnej jazdy rowerem
: czwartek 09 lis 2017, 12:33
Witajcie,
Pierwszy post. Krzychu z Poznania. Na karku 40, w środku 18 (lat). Kiedyś wzbraniałem się przed jazdą nocą, dziś taką preferuję. Od pół roku zgłębiam temat oświetlenia i... wiem, że nic nie wiem.
Teraz do rzeczy. Pominę pytania techniczne, bo o tym faktycznie można tu poczytać. Może później jakieś pytanie się urodzi, na razie jestem na to zbyt "zielony".
Mam nadzieję, że nie powtarzam jakiegoś tematu, a przynajmniej takie mam przekonanie. Celem tego posta jest zebranie opinii bardziej doświadczonych użytkowników, jak radzą sobie z oświetleniem.
Drodzy forumowicze, napiszcie proszę, w jakim terenie jeździcie, jak rozwiązaliście kwestię nocnego oświetlenia (jaka konfiguracja latarek, mocy, długości świecenia), jak się ona u Was sprawdza i co sugerujecie początkującym, aby ustrzec ich przed błędami...
Klasycznie - zacznę od siebie:
Częstotliwość: jeżdżę w temperaturach dodatnich, 1 wyjazd to około 3-4 godziny, 3-4 razy w tygodniu. Zaczynam zazwyczaj w godzinach 20-21.
Teren" połowa to przełaj (lasy, łąki, dukty - ale po ścieżkach), druga połowa: asfalt o małym natężeniu ruchu
Moje rozwiązanie:1 x latarka na kierownicy, dioda T6, 1x18650, zoom (cena: 35zł) + czołówka 2x18650, bez zoom, dioda T6 (cena 40zł)
Niedoskonałości mojego rozwiązania: latarka na kierownicy wymaga wymiany ogniwa (jedno starcza na około 1,5h przy zmiennym natężeniu. Używam firmowych ogniw w przedziale 2200 - 2800mAh). Latarka na kierownicy dzięki zoomowi daje mi możliwość regulacji strumienia światła, zależnie od prędkości i terenu - tę cechę uważam za bardzo przydatną.
Jednak sama latarka na kierownicy nie dawała mi możliwości oświetlenia konkretnego miejsca, dokupiłem więc czołówkę. I tu kolejne mankamenty: czołówka nie ma zooma i świeci "dziwnie". Dziwnie, bo daje 1 wąski i jasny strumień skupiony (na oko z 15st.) i słaby strumień rozproszony (na oko 90st.). Jak dla mnie - fatalnie. Kiedy chcę oświetlić coś, co jest blisko - dostaję ekstrajasną małą plamę. Kiedy oświetlam daleki punkt, szeroki strumień jest zbyt słaby, aby dobrze oświetlić bliską okolicę.
Czytałem tutaj, że sprawdza się opcja 2 lampki: daleka i bliska, tworzące wiązkę w kształcie "T". Działa to u Was?
Czy lepiej się Wam sprawdzają 2 latarki na kierze, czy latarka na kierze + czołówka?
Jak kształtujecie strumień światła? Czy dla wszystkich zoom jest konieczny?
Proszę o opinie, sądzę że pozwoli mi to lepiej dobrać następny zestaw oświetleniowy (i mam nadzieję, że innym również to się przyda).
pzdr
Krzych
Pierwszy post. Krzychu z Poznania. Na karku 40, w środku 18 (lat). Kiedyś wzbraniałem się przed jazdą nocą, dziś taką preferuję. Od pół roku zgłębiam temat oświetlenia i... wiem, że nic nie wiem.
Teraz do rzeczy. Pominę pytania techniczne, bo o tym faktycznie można tu poczytać. Może później jakieś pytanie się urodzi, na razie jestem na to zbyt "zielony".
Mam nadzieję, że nie powtarzam jakiegoś tematu, a przynajmniej takie mam przekonanie. Celem tego posta jest zebranie opinii bardziej doświadczonych użytkowników, jak radzą sobie z oświetleniem.
Drodzy forumowicze, napiszcie proszę, w jakim terenie jeździcie, jak rozwiązaliście kwestię nocnego oświetlenia (jaka konfiguracja latarek, mocy, długości świecenia), jak się ona u Was sprawdza i co sugerujecie początkującym, aby ustrzec ich przed błędami...
Klasycznie - zacznę od siebie:
Częstotliwość: jeżdżę w temperaturach dodatnich, 1 wyjazd to około 3-4 godziny, 3-4 razy w tygodniu. Zaczynam zazwyczaj w godzinach 20-21.
Teren" połowa to przełaj (lasy, łąki, dukty - ale po ścieżkach), druga połowa: asfalt o małym natężeniu ruchu
Moje rozwiązanie:1 x latarka na kierownicy, dioda T6, 1x18650, zoom (cena: 35zł) + czołówka 2x18650, bez zoom, dioda T6 (cena 40zł)
Niedoskonałości mojego rozwiązania: latarka na kierownicy wymaga wymiany ogniwa (jedno starcza na około 1,5h przy zmiennym natężeniu. Używam firmowych ogniw w przedziale 2200 - 2800mAh). Latarka na kierownicy dzięki zoomowi daje mi możliwość regulacji strumienia światła, zależnie od prędkości i terenu - tę cechę uważam za bardzo przydatną.
Jednak sama latarka na kierownicy nie dawała mi możliwości oświetlenia konkretnego miejsca, dokupiłem więc czołówkę. I tu kolejne mankamenty: czołówka nie ma zooma i świeci "dziwnie". Dziwnie, bo daje 1 wąski i jasny strumień skupiony (na oko z 15st.) i słaby strumień rozproszony (na oko 90st.). Jak dla mnie - fatalnie. Kiedy chcę oświetlić coś, co jest blisko - dostaję ekstrajasną małą plamę. Kiedy oświetlam daleki punkt, szeroki strumień jest zbyt słaby, aby dobrze oświetlić bliską okolicę.
Czytałem tutaj, że sprawdza się opcja 2 lampki: daleka i bliska, tworzące wiązkę w kształcie "T". Działa to u Was?
Czy lepiej się Wam sprawdzają 2 latarki na kierze, czy latarka na kierze + czołówka?
Jak kształtujecie strumień światła? Czy dla wszystkich zoom jest konieczny?
Proszę o opinie, sądzę że pozwoli mi to lepiej dobrać następny zestaw oświetleniowy (i mam nadzieję, że innym również to się przyda).
pzdr
Krzych