Strona 1 z 1

NITECORE THUMB jakość elektroniki

: wtorek 08 sie 2017, 11:11
autor: Newmax
Witam
Chciałem się z wami podzielić trwałością tej małej latareczki po niespełna roku użytkowania.
Na początku zaznaczę że nigdy nie zamoczyłem breloka a przez dziesięć miesięcy noszenia przy kluczach upadł raz no może dwa maksymalnie.
Wszystko zaczęło się parę dni temu jak mój syn zauważył że nie świeci jedna czerwona dioda więc postanowiłem wczoraj rozebrać latarkę i naprawić.
Oto co zastałem w środku:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Czyżby zapomnieli wymyć elektronikę po montażu? Osad wygląda na starą pozostałość jakiegoś aktywnego topnika. Po wymyciu wszystkiego okazało się że nie przewodzi jedna z przelotek na PCB którą trzeba było rozwiercić i zalutować kawałkiem drucika. Otworek był miniaturowych rozmiarów i nic w oryginalną średnicę nie wchodziło
Obrazek
Po wykonaniu przelotki okazała się jeszcze konieczność wymiany LED-ów na nowe ponieważ luty okazały się wątpliwej jakości a same wyprowadzenia diod pokryły się dziwnym nalotem i miały nie pewny kontakt. Diody wymieniłem na ciut większe 0805 ale za to ilość światła jest dużo większa.
Obrazek
Na zdjęciach widać że tylko kwestia czasu jak posypią się kolejne przelotki i brelok skończy żywot w koszu. Jestem zaskoczony kiepską jakością wykonania elektroniki u tego producenta chociaż jakość części gumowych jest bardzo dobra, nie jest to najtańsza półka zakupowa i już się boję o moją MH27UV. Czyżby znowu powiedzenie że Chiny równa się szajs miało rację bytu? Jestem takiemu podejściu przeciwny ale wnioski wyciągnijcie sami.
Pozdrawiam

: wtorek 08 sie 2017, 13:06
autor: murgrabia1410
Problemem nie jest to, że wyprodukowano w Chinach. Ale brak odpowiedniej kontroli jakości. Praktycznie już wszystko jest Chrl. Miałem podobny przypadek z ładowarką Technoline BC-250. W środku jeszcze gorzej wyglądała. Lutowana była chyba lutownicą transformatorową.

: wtorek 08 sie 2017, 13:20
autor: Dziubek
Bardziej bym się pokusił o stwierdzenie że jest to celowy zabieg, aby po gwarancji kupić kolejną sztukę. W końcu zbyt jakoś trzeba nakręcać. Żaden producent nie robi rzeczy aby działały wiecznie. Nie tak dawno jeden z forumowych kolegów, Pyra, kupił kompresor (czy jego brat, nie pamiętam, ale jest to nie istotne teraz). Nie wybrał najtańszego, tylko coś sensowniejszego - Stanley. Coś zaczęło nawalać i w końcu sam go finalnie rozebrał. To co zobaczył w środku wołało o pomstę do nieba. Przy okazji podał też przykład jakiegoś wzmacniacza za grube pieniądze. Tak więc nie jesteś odosobniony, tyle że latarka kosztowała niecałe 100 zł, a tam poszła znacznie wyższa kwota.
W skrócie, celowego postarzania sprzętu ciąg dalszy :neutral:

Tak jak poprzednik, nie obwiniał bym Chin za to. Oni robią tak jak im każą, i produkt finalny ma taką jakość, jaką cenę kupujący jest gotów zapłacić.

: wtorek 08 sie 2017, 14:04
autor: hoka
Z ciekawości w nawiązaniu do mojego tematu:
viewtopic.php?t=21283

Rozwiązałeś może problem migotania przy ruszaniu główką? różnej liczby lumenów w zależności od pozycji główki?

: wtorek 08 sie 2017, 14:36
autor: pietros
Wychodzi na to, że po tych kilku tygodniach blaszki odpowiadające za styk się brudzą i stąd problemy ze świeceniem.
Bali się zbyt szybko przełamujących się przewodów (na gwarancji), to dali blaszki, które jeszcze szybciej szlag trafia...

Co do wnętrza, to przy zwykłym lutowaniu raczej używa się mniej agresywnych topników nie wymagających zmywania. To wygląda bardziej jak sól z potu, czy elektrolit z akumulatora (no ale jeżeli by wylał, to chyba by nie działał lub działał wyraźnie krócej?)

Nie wiem czy tylko ja odnoszę takie wrażenie, ale Nitecore, mimo wysokich cen, ma bardzo dużo wadliwych sprzętów w swojej ofercie.

: wtorek 08 sie 2017, 19:04
autor: Newmax
Do kolegi hoka
Twój problem z tą latarką to raczej kwestia tych wewnętrznych blaszek wlutowanych w PCB i pręcików z którymi stykają. W mojej po rozebraniu widać było zielony tlenek na tych elementach który z blaszek dał się dobrze wyczyścić ale gorzej jest z tymi wewnętrznymi pręcikami których nie da się wyciągnąć bez połamania obudowy a dostępu do nich praktycznie nie ma. Ja swoją myłem w myjce ultradźwiękowej i pod lupą widać było że na czubkach pręcików tlenki pozostały więc u mnie też to kwestia czasu kiedy wszystko się rozleci.
Niestety moi drodzy ale żyjemy w takich czasach że nie ma to znaczenia ile kasy wydajesz na sprzęt i jakiej firmy go kupujesz i tak na 90% rozleci się po gwarancji.
Jak już wspomniałem mam jeszcze MH27UV firmy NITECORE i nie powiem latarka sprawuje się wyśmienicie ale mam już tą świadomość że jej żywot nie będzie zbyt długi pomimo wydanych kilku stówek w PL.
Dodam jeszcze że na pewno nie była to sól ani nalot z potu. Nie mam w zwyczaju nosić klucze w kieszeni bo jest to spory plik i po prostu nie wygodnie.
Jestem pewien że był to typowy nalot jaki powstaje po aktywnych topnikach niskiej jakości.