Strona 1 z 2

Czy warto stosować lampy FILAMENT?

: sobota 10 cze 2017, 23:03
autor: PawelPe
Cześć!

Szukam źródeł światła LED stylizowanych na żarówki świecznikowe E14.
Najlepsze byłyby lampy typu filament o mocy 6W i świetle 4000k

Czy warto brać pod uwagę lampy typu filament, czy skupić się na "klasycznych" lampach LED opartych na diodach SMD?

Niektóre lampy filament zawierają w sobie driver, a część wydaje się być zasilana bezpośrednio z 230V. Czy po lampach 230V widać będzie tętnienie i będą miały mniejszą żywotność?

Dlaczego tak mało jest filamentów 4000k a w ogóle nie ma zimnych? Zastosowanie innego luminoforu jest jakimś problemem technicznym?

: niedziela 11 cze 2017, 10:32
autor: Mociumpel
Ideą "filamentów" było/jest stworzenie źródła światła które wygląda jak żarówka, świeci jak żarówka i funkcjonuje w świadomści jak żarówka czyli:
1. generuje światło dookólnie w temperaturze ok. 2700-3000K - stąd nieważne jak wkręcona zostanie świeci "wszędzie" czyli "jak żarówka"
2. mając gwint E27 jest kompatybilna i łatwo "wykręcalno-wymienialna" z każdą tzw. domową oprawą.
3. wygląd typowej żarówki cieszy oko ortodoksów a barwa światłą zachęca całe rzesze starców poszukujących tego typu świecidła

Inne oczekiwania to zazwyczaj kapryśne dodatki które zazwyczaj będąc lekceważone przez producentóów powodują "niepowstawanie" dobrych jakościowo produktów - tę niszę zazwyczaj wypełniają mniej znani co nie zawsze oznacza gorsi dostawcy elektroniki.

Ograniczeniem filamentowych świecideł jest generowana moc cieplna - trudno w ledzie powieszonym "w powietrzu" ograniczonym dodatkowo bańką dekoracyjną, odprowadzić ilość ciepła produkowaną z mocy ok. 4W (małe bańki) - 12W (duże bańki np. https://onninen.pl/pl-PL/lampa-led-retr ... 678,CCW443 - notabene moim zdaniem bardzo dobra choć droga ledowa filamentowa konstrukcja).
Zresztą w dobie obecnej wydajności na poziomie 120/150 lumenów z Wata (w dobrych jakościowo KOMERCYJNYCH ledach) nie jest konieczne duży "Wataż" aby uzyskać sensowne ilości światła - 6-8W i wydajność na poziomie 50-75W zarówki jest wystarczająca do funkcjonowania w domach typu - pójść do kibla, przebrać się w korytarzu, pooglądać TV, posiedzieć przy kompie. Przy większych wymaganiach typu czytanie, szydełkowanie, lutowanie stosuje się albo oświetlenie miejscowe (mała moc ale bliskość daje duże natężenie oświetlenia) albo zwielokratnia ilość pojedyńczych źródeł - już 3-4 ledy o mocy 8W są w stanie zapewnić ilość światła z 300W żyrandola (3000-4000 lumenów) co w ogólnym postrzeganiu światła w pomieszczeniu typu salon 20-25m kwadratowych wydaje sieę ludziom jako "przejasno".
Tworzenie źródeł światła o mocy 20-25W do typowo domowych zastosowań ogólnie jest bezcelowe bo raczej jest to wymuszanie na okolicznościach (np. pokoje typu loftowego o wysokości 3,5-4m) działania naszych kaprysów a nie racjonalne gospodarowanie dostepnymi środkami - chyba że kogoś stać i kocha takie kształty http://www.energomania.pl/product-pol-2 ... 90-mm.html - wielka i wygląda jak plemnik i nie mieści się w żadnej typowo domowej oprawie.

A dlaczego nie ma wiele konstrukcji tego typu w barwie 4000K i wiecej? - patrz pierwsze akapity - nikt z wielkich nie chce walczyć z ludzkimi przyzwyczajeniami a sukces w tej branży liczy się w masówce - żarówka jest i będzie zawsze synonimem taniości, prostoty i funkcjonalności:
1. z jednej strony pomaga to zarobić - cel nadrzędny sprzedaży m.in. filamentowych wynalazków (czyli ostatecznie filamenty powinny kosztować kilka złotych aby uzyskać status wyrobu żarówkopodobnego o smaku prawdziwej żarówki)
2. z drugiej podtrzymać ciągłe zainteresowanie nowymi produktami
3. cieszyć oko technologią w starym wydaniu.

Reasumując - czekaj (na wielkich) lub kupuj "wynalazki" (mniej znanych) - inaczej pogdybasz sobie do dni ostatnich swoich.

: niedziela 11 cze 2017, 11:53
autor: pegasus_sis
Warto przypomnieć, że niektóre z filamentowych "żarówek" maja tak uproszczone zasilanie, że migają 60Hz :roll: więc po zakupie jednej warto sprawdzić. Ale te wynalazki można kupić już w sklepach stacjonarnych i marketach, więc nie będzie z tym problemu.

: niedziela 11 cze 2017, 12:10
autor: witek17
Mociumpel pisze:Ideą "filamentów" było/jest stworzenie źródła światła które wygląda jak żarówka, świeci jak żarówka i funkcjonuje w świadomści jak żarówka czyli:
1. generuje światło dookólnie w temperaturze ok. 2700-3000K - stąd nieważne jak wkręcona zostanie świeci "wszędzie" czyli "jak żarówka"
2. mając gwint E27 jest kompatybilna i łatwo "wykręcalno-wymienialna" z każdą tzw. domową oprawą.
3. wygląd typowej żarówki cieszy oko ortodoksów a barwa światłą zachęca całe rzesze starców poszukujących tego typu świecidła

Inne oczekiwania to zazwyczaj kapryśne dodatki które zazwyczaj będąc lekceważone przez producentóów powodują "niepowstawanie" dobrych jakościowo produktów - tę niszę zazwyczaj wypełniają mniej znani co nie zawsze oznacza gorsi dostawcy elektroniki.

Ograniczeniem filamentowych świecideł jest generowana moc cieplna - trudno w ledzie powieszonym "w powietrzu" ograniczonym dodatkowo bańką dekoracyjną, odprowadzić ilość ciepła produkowaną z mocy ok. 4W (małe bańki) - 12W (duże bańki np. https://onninen.pl/pl-PL/lampa-led-retr ... 678,CCW443 - notabene moim zdaniem bardzo dobra choć droga ledowa filamentowa konstrukcja).
Zresztą w dobie obecnej wydajności na poziomie 120/150 lumenów z Wata (w dobrych jakościowo KOMERCYJNYCH ledach) nie jest konieczne duży "Wataż" aby uzyskać sensowne ilości światła - 6-8W i wydajność na poziomie 50-75W zarówki jest wystarczająca do funkcjonowania w domach typu - pójść do kibla, przebrać się w korytarzu, pooglądać TV, posiedzieć przy kompie. Przy większych wymaganiach typu czytanie, szydełkowanie, lutowanie stosuje się albo oświetlenie miejscowe (mała moc ale bliskość daje duże natężenie oświetlenia) albo zwielokratnia ilość pojedyńczych źródeł - już 3-4 ledy o mocy 8W są w stanie zapewnić ilość światła z 300W żyrandola (3000-4000 lumenów) co w ogólnym postrzeganiu światła w pomieszczeniu typu salon 20-25m kwadratowych wydaje sieę ludziom jako "przejasno".
Tworzenie źródeł światła o mocy 20-25W do typowo domowych zastosowań ogólnie jest bezcelowe bo raczej jest to wymuszanie na okolicznościach (np. pokoje typu loftowego o wysokości 3,5-4m) działania naszych kaprysów a nie racjonalne gospodarowanie dostepnymi środkami - chyba że kogoś stać i kocha takie kształty http://www.energomania.pl/product-pol-2 ... 90-mm.html - wielka i wygląda jak plemnik i nie mieści się w żadnej typowo domowej oprawie.

A dlaczego nie ma wiele konstrukcji tego typu w barwie 4000K i wiecej? - patrz pierwsze akapity - nikt z wielkich nie chce walczyć z ludzkimi przyzwyczajeniami a sukces w tej branży liczy się w masówce - żarówka jest i będzie zawsze synonimem taniości, prostoty i funkcjonalności:
1. z jednej strony pomaga to zarobić - cel nadrzędny sprzedaży m.in. filamentowych wynalazków (czyli ostatecznie filamenty powinny kosztować kilka złotych aby uzyskać status wyrobu żarówkopodobnego o smaku prawdziwej żarówki)
2. z drugiej podtrzymać ciągłe zainteresowanie nowymi produktami
3. cieszyć oko technologią w starym wydaniu.

Reasumując - czekaj (na wielkich) lub kupuj "wynalazki" (mniej znanych) - inaczej pogdybasz sobie do dni ostatnich swoich.
Pięknie wytłumaczone, jestem pod wrażeniem, szacun ;)

: niedziela 11 cze 2017, 17:14
autor: Mociumpel
wiem ... brawo JA ...

: poniedziałek 12 cze 2017, 11:23
autor: PawelPe
Czyli problem leży nie w kwestiach technicznych a jest raczej natury mentalno-marketingowej. Uwielbiam takie. Szkoda, bo filamenty mają wiele bezsprzecznych zalet, choćby "ludzki" kąt świecenia czy klasyczny - nieindustrialny wygląd (trudno połączyć obie te cechy w klasycznych LEDach).

Można by nawet (teraz puszczam wodze fantazji) wypełnić bańkę cieczą (niezmieniającą emitowanego widma, nieprzewodzącą prądu, dobrze przewodzącą ciepło), co o kilka rzędów wielkości zwiększy odprowadzanie ciepła (i cenę) i otworzy nowe możliwości przed filamentami.

: poniedziałek 12 cze 2017, 11:43
autor: pietros
PawelPe pisze:(niezmieniającą emitowanego widma, nieprzewodzącą prądu, dobrze przewodzącą ciepło)
oraz znacznie ograniczającą ilość emitowanego światła.
PawelPe pisze:co o kilka rzędów wielkości zwiększy odprowadzanie ciepła
Nie zapominaj, że chcąc zachować tradycyjny wygląd, i tak jesteśmy finalnie ograniczeni wielkością bańki, która jest radiatorem i nie pozwoli na dużo większe moce.

: poniedziałek 12 cze 2017, 12:22
autor: marmez
Ja w domu mam dwa typy takich ledowek, jedna 4W z Biedronki, z kawalkiem plastiku miedzy gwintem a bańka, ta nie mruga, używam z 2 lata jej i jestem zadowolony. Drugie, 2W z aliezpress "gwint i bańka", te niestety mrugają, ale mam je tylko jako dodatkowe oświetlenie na blat pod szafkami i na godzien to mruganie mi nic a nic nie przeszkadza - nie zauważam.

Tak, że mi się podobają i jestem zadowolony.

: poniedziałek 12 cze 2017, 14:33
autor: GanzConrad
pegasus_sis pisze: że migają 60Hz :roll:
a nie 100Hz?
Tworzenie źródeł światła o mocy 20-25W do typowo domowych zastosowań ogólnie jest bezcelowe
Może "marketingowo nieuzasadnione", ale nie jest bezcelowe, wręcz wskazane. Nigdzie w domu nie wykorzystuję źródeł LED poniżej 20W, nawet w pokoju 6m.kw mam 20W led panel.
Po prostu ktoś, kiedyś powiedział ludziom, że energooszczędność najpierw świetlówek, potem LEDów, polega również na zmniejszeniu ilości światła i mało kto to zakwestionował.
Co do Filamentu - miały się strasznie szybko wypalać i tracić ilość światła (z powodu braku chłodzenia), ale jakoś działają i niektóre nawet nieźle.
Ja mam to:
http://www.jula.pl/catalog/elektryka-i- ... ia-421451/
i mogę polecić. Nie sprawdzałem funkcji ściemniania, ani stroboskopu, ale w wolnej chwili sprawdzę.
chciałem sobie polepszyć i zamówiłem to (6W!):
http://www.ebay.com/itm/201477418485?_t ... EBIDX%3AIT
i przyszła tragedia... coś pomiędzy 1-2W, ciemne badziewie.

: poniedziałek 12 cze 2017, 20:15
autor: pegasus_sis
chciałem sobie polepszyć i zamówiłem to (6W!):
http://www.ebay.com/itm/2...K%3AMEBIDX%3AIT
i przyszła tragedia... coś pomiędzy 1-2W, ciemne badziewie.
Bo to zabytki technologiczne na chińskich kopiach w obudowie przedpotopowego Luxeona ;)

: poniedziałek 12 cze 2017, 21:42
autor: PawelPe
...

: poniedziałek 12 cze 2017, 21:48
autor: PawelPe
GanzConrad pisze:
pegasus_sis pisze: że migają 60Hz :roll:
a nie 100Hz?
100Hz czy 50Hz? Czy filamenty świecą przy obu półokresach?

Czyli zasilane bezpośrednio, bez drivera (można układ zasilający w takiej lampie nazywać driverem?) migają?
Za to cieszą się w zakładzie energetycznym bo to cudo ma zapewne współczynnik mocy równy 1.

Na marginesie - uważam że prędzej czy później zaczną nas (nas - użytkowników indywidualnych) kasować za moc pozorną, czekają tylko aż tradycyjne żarówki zostaną całkowicie wycofane, by nie było do czego wrócić :-)

: wtorek 13 cze 2017, 11:54
autor: GanzConrad
PawelPe pisze:100Hz czy 50Hz? Czy filamenty świecą przy obu półokresach?
z 50Hz sieci, po wyprostowaniu przez mostek Graetza masz 100Hz. Jak to wpuścisz w ledy, których napięcie przewodzenia jest w okolicach 190V to dostaniesz (około) 50% PWM 100Hz.

: czwartek 15 cze 2017, 13:04
autor: GanzConrad
korzystając z wolnej chwili pomierzyłem stroboskopy i obie żarówki nie mają strobo:

http://www.gtv.com.pl/pl/produktu?view= ... gory_id=86
http://www.jula.pl/catalog/elektryka-i- ... ia-421451/

: piątek 16 cze 2017, 12:20
autor: PawelPe
Najgorsze, że często nawet macając lampę, nie sposób określić czy ma driver i jak bardzo rozbudowany. Widziałem ostatnio filamenty Osrama (z serii ECO), które elektronikę miały upchniętą wewnątrz trzonka.
Rozumiem, że w wersji mniej rozbudowanej występuje sam mostek Graetza i takie filamenty są nieściemnialne. Czyli szukać raczej wersji bardziej rozbudowanej, którą można poznać po fakcie że współpracuje ze ściemniaczami?