Strona 1 z 2

Dodatkowe gniazdo zapalniczki w aucie - przekaźnik z diodą

: środa 31 maja 2017, 19:52
autor: tOmki
Chcę zrobić sobie dodatkowe gniazdo zapalniczki. Instalacja standardowa: plus z akku, minus z masy, na plusie bezpiecznik, potem przekaźnik no i dalej do gniazda. Jak zacząłem czytać o przekaźnikach to znalazłem parę opinii iż warto dodać diodę równoległe do cewki - ma to służyc jako dodatkowe zabezpieczanie sterowania, ponieważ w czasie wyłączania przekaźnika powstają piki dość dużego napięcia i zadaniem diody jest wygaszenie tych pików.

Coś ktoś wie na ten temat, nie kojarzę żeby ktoś dodawał diodę do przekaźnika.

: środa 31 maja 2017, 19:55
autor: plecho1
Do wielu rzeczy w różnych autach wykorzystywałem same przekaźniki i nigdy nie miałem żadnych problemów.

: środa 31 maja 2017, 20:05
autor: tOmki
Ja tak samo, tutaj jest trochę informacji:
http://mikrokontrolery.blogspot.com/201 ... cenia.html

A taki przekaźnik, wygląda tak:
http://automatyka.elstat.com.pl/p19606, ... ajaca.html

: środa 31 maja 2017, 20:44
autor: pier
Dioda jest potrzebna tylko wtedy gdy przekaźnik jest sterowany z tranzystora. Zabezpiecza ona wtedy tranzystor przed "plikami" wysokiego napięcia.

: środa 31 maja 2017, 21:03
autor: tOmki
Czyli jak będę sterował przekaźnikiem po zapłonie to nie jest potrzebna dioda ?

: środa 31 maja 2017, 23:00
autor: BKK
W momencie wyłączania zasilania cewki indukuje się w nie napięcie o znaku przeciwnym o dość wysokiej wartości. Możesz to nieprzyjemnie wyczuć łapiąc za wyprowadzenia 12V przekaźnika i załączać/wyłączać zasilanie. Kopnie. Dla mechanicznego załączania cewek nie ma to żadnego znaczenia, ale elektronika te szpile może odczuć. Dlatego też w przekaźnikach montuje się diody zaporowo do polaryzacji pracy, które przewodzą ten wsteczny prąd. W przekaźniku z diodą ważna jest polaryzacja zasilania cewki. Element bez diody będzie działać "w obie" strony, choć przyjęte jest, że plus daje się na zacisk o wyższym numerze.

: środa 31 maja 2017, 23:16
autor: MCSubi
Ktoś realnie te szpile zmierzył? Trudno mi w to uwierzyć, jeżeli w instalacji jest potężny akumulator ołowiowy. Nie ma żadnych zabezpieczeń przy wyłączaniu rozrusznika o prądzie nawet kilkuset amper,a zaszkodzić ma kilka mA z przekaźnika?

: czwartek 01 cze 2017, 06:14
autor: Pyra
Witam
MCSubi pisze:Ktoś realnie te szpile zmierzył?
Miałeś stosowne oscylogramy, na podanej wcześniej stronie.
MCSubi pisze:Trudno mi w to uwierzyć, jeżeli w instalacji jest potężny akumulator ołowiowy. Nie ma żadnych zabezpieczeń przy wyłączaniu rozrusznika o prądzie nawet kilkuset amper,a zaszkodzić ma kilka mA z przekaźnika?
Bo energia zgromadzona i oddana później "w powietrze", zależy od indukcyjności cewki. Jak porównasz indukcyjność kilku zwojów rozrusznika z tysiącami przekaźnika, to zobaczysz różnicę.
W samochodach, wszystkie układy elektronika-cewka, są zabezpieczane. W zdecydowanej większości jest to zabezpieczenie samej elektroniki. Jeśli nie ma dodatkowej diody, to znaczy, że zastosowane są elementy wykonawcze (tranzystory), ze zintegrowaną diodą.
Kolejna sprawa, to dużo też zależy od szybkości zaniku prądu, tak więc stosując "wolne" tranzystory, można ten efekt zredukować. Oczywiście pomijam sterowanie cewkami zapłonowymi, gdzie stosuje się tranzystory na odpowiednio wysokie napięcia.

Co do samych przepięć, to najlepszym przykładem, jest cewka zapłonowa.

Pozdrawiam

: czwartek 01 cze 2017, 10:49
autor: Browar
tOmki, ale po co ten przekaźnik? Po co chcesz wyłączać gniazdo? Rozumiem że teraz we wszystkich autach jest wyłączane gniazdo, jednak dawniej tak nie było. Ja mam dwa gniazda cały czas pod napieciem (jedno w "normalnym" miejscu, drugie w bagażniku) i mogę się podłączyć w każdej chwili bez kluczyka. Każde przekręcenie kluczyka w celu np naładowania telefonu odpala elektronikę auta, radio, wentylatory, światła wewnętrzne itp, itd - to wszystko oczywiście zależy od modelu. Jak się parę dni siedzi w puszczy bez prądu to zawsze można zobaczyć kogoś z rozładowanym aku z tego powodu ;)

: czwartek 01 cze 2017, 12:24
autor: tOmki
Oprócz gniazda dokładam "stałe" zasilanie do zestawu głośnomówiącego Parrot. Niby te zasilanie ma zabezpieczenie przed nadmiernym rozładowaniem akumulatora, ale wolę jakoś z przekaźnikiem, nigdy nic nie wiadomo .

: czwartek 01 cze 2017, 13:58
autor: Issac
tOmki, zestaw ma własną baterię ? Jak tak, to zajedziesz ją ciągłym zasilaniem. Ma ona dodatkową przetwornicę na 5V, czy jest zasilana w zakresie pracy aku samochodowego ?

: czwartek 01 cze 2017, 22:18
autor: tOmki
Ten Parrot to Minikit+. Ma on własną baterię, ładuję się to za pomocą złącza mini usb i ładowarki samochodowej.

Obrazek

: piątek 02 cze 2017, 14:43
autor: Issac
tOmki, ile on wytrzyma Ci z dwa miesiące ?
IMO bym nie montował, gdyż zajedziesz aku w pół do roku na ciągłym ładowaniu.

: piątek 02 cze 2017, 14:46
autor: tOmki
Ale jakim ciagłym ?

: piątek 02 cze 2017, 15:04
autor: Issac
tOmki, w sensie że chcesz podłączyć na stałe zestaw parrot do akumulatora samochodowego przez przetwornice i zabezpieczenie przed rozładowaniem go. Spowoduje to że akumulator w nim będzie ciągle podładowywany na maksa, w przypadku ogniw liion, nie jest to zalecane bo zmniejsza żywotność i mogą puchnać (jeżeli są pryzmatyczne)
Lepiej podłączyć już po zapłonie ładowanie. TZN. schować przetwornicę 12V - 5V i będzie ładowało zestaw po przekręceniu kluczyka. (może nawet ma funkcje wzbudzania przy ładowaniu)

EDIT:
Mam podłączoną kamerkę do plusa od zapalniczki samochodowej, która włącza przetwornicę 12V - 5V a ona automatycznie startuje i nagrywa przejazd, po czym odcinam kluczykiem a kamerka zapisuje nagranie i się wyłącza. (wymieniłem dodatkowo LIion na superkondensator 5,5V, wystarcza na podtrzymanie czasu w kamerce na ponad 2tyg. i zapisanie nagrań po odcięciu zasilania)