Jak poprawnie przerobić (niektóre) światła w samochodzie
: piątek 12 maja 2017, 11:45
Wiadomo, że od tego się nie ucieknie. Więc może opisać rozwiązania, które się sprawdzają? I zamieścić trochę porad na ten temat?
Generalnie przerabianie oświetlenia jest nielegalne, ale nawet policja akceptuje ledy w oświetleniu tablicy rejestracyjnej, czy światłach obrysowych. Najprościej wymienić żarówkę na diodową. Tyle tylko, że najczęściej jest to jakaś marna dioda lub kilka i rezystor. Dlatego też często widuje się auta z popalonymi lub mrugającymi takimi lampkami. Ja to robię w następujący sposób. Nie bawię się w dorabianie płytki, robię na uniwersalnej. Na lampkę biorę z reguły dwa białe fluxy, z tych mocniejszych. Do tego dorabiam źródło prądowe na stabilizatorze LM317 w wersji mini, czyli wyglądającym, jak mały tranzystor. Ze wzoru
R = 1.25 / I obliczam rezystor*. Jeśli ktoś obawia się błędnego podłączenia, to można na początku wstawić jeszcze diodę lub nawet mostek (najmniejsze wyglądają, jak czteronóżkowy układ scalony). Płytkę z diodami umieszczam w pewnej odległości od klosza oryginalnej lampki. Całość montuję tak, jak warunki pozwalają. Po wszystkim zabezpieczam przed wpływem wilgoci. Lampki takie działają stabilnie w zakresie napięć 6 - 24V. Przerobiłem tak już wiele aut i nie ma problemu z usterkami, czy paleniem się diod.
Przy tak małych wymaganiach, jak oświetlenie tablicy, to rozwiązanie sprawdza się idealnie. A cenowo jest po prostu śmiesznie.
*- więcej na ten temat tu
http://mikrokontrolery.blogspot.com/201 ... adowe.html
Generalnie przerabianie oświetlenia jest nielegalne, ale nawet policja akceptuje ledy w oświetleniu tablicy rejestracyjnej, czy światłach obrysowych. Najprościej wymienić żarówkę na diodową. Tyle tylko, że najczęściej jest to jakaś marna dioda lub kilka i rezystor. Dlatego też często widuje się auta z popalonymi lub mrugającymi takimi lampkami. Ja to robię w następujący sposób. Nie bawię się w dorabianie płytki, robię na uniwersalnej. Na lampkę biorę z reguły dwa białe fluxy, z tych mocniejszych. Do tego dorabiam źródło prądowe na stabilizatorze LM317 w wersji mini, czyli wyglądającym, jak mały tranzystor. Ze wzoru
R = 1.25 / I obliczam rezystor*. Jeśli ktoś obawia się błędnego podłączenia, to można na początku wstawić jeszcze diodę lub nawet mostek (najmniejsze wyglądają, jak czteronóżkowy układ scalony). Płytkę z diodami umieszczam w pewnej odległości od klosza oryginalnej lampki. Całość montuję tak, jak warunki pozwalają. Po wszystkim zabezpieczam przed wpływem wilgoci. Lampki takie działają stabilnie w zakresie napięć 6 - 24V. Przerobiłem tak już wiele aut i nie ma problemu z usterkami, czy paleniem się diod.
Przy tak małych wymaganiach, jak oświetlenie tablicy, to rozwiązanie sprawdza się idealnie. A cenowo jest po prostu śmiesznie.
*- więcej na ten temat tu
http://mikrokontrolery.blogspot.com/201 ... adowe.html