Bez czujki wszystko świeci ładnie ale oczywiście nie z pełną mocą bo zasilacz nie wyrabia i zaczyna mrugać. Po zmniejszeniu jasności znowu jest ok. Ale do rzeczy.... W nocy zauważyłem że taśma sama się włącza lub błyska co jakiś czas. W pierwszej wersji podmieniłem czujkę ale to nie pomogło. Następnie podmieniłem zasilacz na trochę mocniejszy również od routera z tym że na tym zasilaczu taśma się nie wyłączała wcale co też jest dziwne i może mi wytłumaczycie dlaczego.
W innym pomieszczeniu też mam taką samą czujkę, sterownik i taśmę z tym że mam inny zasilacz. Zasilacz jest od ładowania lampek typu Solarstorm, taki o z diodką pokazującą kiedy pakiet się ładuje a kiedy nie. Na tym zasilaczu nie zauważyłem błysków jak i samo włączania. Z tym że ten zestaw pracuje z napięciem około 8,4V.
Zestaw który się sam włącza jest zamontowany pod łóżkiem. Czujka została ustawiona tak żeby łapała łóżko z dwóch stron oraz przy wchodzeniu do pokoju. Przeprowadziłem testy w stylu czy jak się leży na łóżku i materac się ugina czy się nie włączy no i wszystko było ok nawet podczas rygorystycznych testów typu skakanie. Czujka nie reaguje też na otwieranie drzwi czy na kołdrę która może się w nocy ześlizgnąć. Reaguje tylko na człowieka.
Jak sądzicie? Czy następny zasilacz może zmienić sytuację? Może jakieś inne rozwiązania typu coś gdzieś wstawić?
czujka
sterownik
Nie wiem, nie znam się ale może jakiś filterek czy coś na kabel pomiędzy czujnikiem a zasilaczem coś pomoże? Jeśli tak to jaki zastosować?
. Kilka dni temu na końcu pierwszej taśmy wypaliły się miedziane końcówki, i przez pewien czas oświetlenie świeciło tylko na jednym odcinku taśmy. Teraz poprawiłem łączenie, ale po kilku sekundach ledy zaczynają migać niczym stroboskop. Moje pytanie brzmi, czy zacząć od wymiany transformatora, czy winne są taśmy led 