www.swiatelka.pl

Pytanie raczej do osób prowadzących dg. Też zdarza się wam, że klienci proszą was o długie terminy płatności - typu 30 dni albo jeszcze dłuższe? Jak zwykle reagujecie? Idziecie na taki układ? Czy odpuszczacie?

Ja pracuję w korporacji (produkcja agd) w dziale technicznym - oferty na inwestycje w park maszynowy muszą mieć termin płatności 90 dni. Inaczej oferta jest odrzucona. Nie jest to kwestia dogadania się czy radzenia sobie w takiej sytuacji tylko warunek którego nie da się zmienić.

Wszystko zależy....mam klienta korporacyjnego który płaci po 90 dniach choć jest to niezgodne z prawem...ale jakbym nie poszedł na kompromis do bym nie miał klienta....takie życie...
http://orka.sejm.gov.pl/proc7.nsf/ustawy/1001_u.htm

Ale jak już napisałem wszystko zależy....nie zmusisz klienta, żeby korzystał z Twoich usług...sam musisz podjąć decyzję czy warto ryzykować i potencjalnie zarobić albo się potem prosić o kasę....
Generalnie jak świadczysz usługi to wymagaj zlecenia wykonania bo sama wystawiona faktura nie jest podstawą do nakazu zapłaty...

rymek, zależy od ceny produktu/usługi które oferujesz...

Ale jeżeli oscylujesz w branży gdzie FV do 5kPLN to max 14dni.
Jeżeli duży kontrahent to można dać 30dni, ale to dla TOP 5-10 klientów.

Ja pracuję w ogrodnictwie. Tu konkurencja jest taka że faktury rzędu 500-1000zł są dawane na 90 dni i jest to normą w niektórych firmach.

dewudodo, to jest masakra jakaś, może od razu dać 6msc ?

Niestety taka konkurencja. I klient Ci przychodzi i mówi daj dłuższy bo tamci dają 90dni. Nie jest to regułą, ale akurat ogrodnictwo to specyficzna branża bardzo zależna od pogody. W marketach typu Obi i Castorama standardem jest astronomiczny czas płatności. Nie mówię juz już o firmach które potrafią i te 90 dni przeciągnąć z poślizgiem w płatności.

Jak się odmówi, to pewnie poszukają kogoś innego. Ale jeżeli inni godzą sie na takie warunki, to jak tu z takimi konkurować. Powinna być jakaś solidarność pod tym względem. A słyszeliście o tych podwykonawcach co budowali autostrady i popadali, bo działali na podobnej zasadzie. A VAT i dochodowy trzeba zapłacić przecież.
Ewentualnie jakiś wykup faktur, a ewentualne koszta dolicz do rachunku.
Usunięto link
[ElSor]

Może konkurować jakością? Albo innych odbiorców poszukać? Albo doliczyć parę procent do ceny.

No wlaśnie sam mam taki problem. Z jednej strony szkoda byłoby stracić klienta. Z drugiej strony jest pewne ryzyko, że przy ak długim terminie płatności nie będzie chciał płacić. Albo jeszcze będzie bardziej przedłużał ( juz raz miałem taką sytuację )

A nie chciałbym się bawić w windykację. Bo jednak nie jest to zbyt przyjemne. I dla osoby windykującej jak i windykowanej.
http://www.forum-kredytowe.pl

Jeśli miał już wpadkę, to poproś o przedpłatę.
Ja swoim dostawcom płacę w terminie i tego samego wymaga od swoich klientów. To żadna grzeczność z ich strony, przecież opóźnienia w dostawie też by ich nie cieszyły.

Jest jeszcze opcja skorzystania z faktoringu.