Strona 1 z 5

Tania latarka No Name

: piątek 14 sie 2009, 23:49
autor: Pyra
Witam

Postanowiłem opisać i w miarę możliwości kontynuować opis rozwoju mojej latareczki.
Jako, że mam marne doświadczenie postanowiłem kupić latarkę "No name" na aukcji za 7,90zł. Jeśli popsuję, to mały koszt i tanie części zastępcze :wink:
Latarka oczywiście opisana jako "Luxeon" 3W itd. co od razu włożyłem między bajki.
Po kilku dniach przyszła latarka.
Tak wygląda
Obrazek

A po dokonaniu analizy tak
Obrazek

Oględziny wykazały, że nie jest źle. Gwinty, choć drobne, to proste i gładkie. powłoka.. nie wiem dokładnie jaka twardość, ale śrubokrętem miałem problemy zarysować (wewnątrz głowicy). Faktura powierzchni wygląda na piaskowane aluminium. Szybka szklana, co mnie zaskoczyło. Poza tym, brak o-ringów itp.

Tak więc na pierwszy ogień poszła przetwornica, zamiast "fabrycznej" wykonanej z TRZECH elementów, a posiadającej powalającą sprawność 34% (przy 0,6A z aku, w diodę szło 84mA). W jej miejsce wstawiłem lambdę mojej produkcji z max1796 (sprawność około 90%).
Obrazek

A tu podłączona do diody
Obrazek

Na razie nie chcę zaszkodzić diodzie termicznie, więc dostaje 170mA. Muszę oszlifować wewnętrzną anodyzację, wykonać "mini pigułę" z miedzi i wcisnąć do środka (średnica otworu głównego 17mm, a średnica otworu na diodę 20mm).
Na razie opiera się tylko na wewnętrznej krawędzi. Miejsca było tyle, że po małym oszlifowaniu weszła dioda XR-C na starze.
Obrazek

Reflektor plastykowy, więc łatwo się obrabiało, niestety, aby uzyskać jako taką ogniskową, byłem zmuszony trochę materiału zebrać. Na początku rozwiercałem wiertłem "choinką" do blach, a następnie podpiłowałem powierzchnię styku.
Obrazek

Po tych zabiegach okazało się, że otwór jest za duży i nie można wycentrować diody, więc założyłem na diodę cienki pasek koszulki termokurczliwej. Po tych zabiegach udało się jako tako układ wycentrować.

Zakupiłem jeszcze o-ringi, którymi latareczkę uszczelniłem
Na razie latareczka pracuje na starym ogniwie od aparatu fotograficznego, ale i tak nie jest źle :wink:
Dziś zaprojektowałem płytkę na kolejną lambdę, tym razem na max1697 (większy gabarytowo dławik), więc teoretycznie powinno w diodę dać dwa razy więcej prądu, czyli powinienem uzyskać 1W.
Potem może kupię aluminiowy reflektor........

: sobota 15 sie 2009, 00:12
autor: Calineczka
Ciekawa modyfikacja ;-)
...uzyskałes 90% sprawności? Jak mierzyłeś? Df sporo się bawił z 1797, gdzies na forum sa wyniki, ale do 90% daleeeko było.
Z czego toto jest zasilane?

: sobota 15 sie 2009, 00:15
autor: Dex-ter
Jak dla mnie, świetna metamorfoza. Za niecałe 8zł niezłe body nawet wyrwałeś ;). Ciekawi mnie, jak to świeci - mówię o beam shot'ach w nocy. Szacun, fajny efekt końcowy póki co.

: sobota 15 sie 2009, 00:23
autor: Pyra
Ja użyłem max1796, ma limit prądowy na 0,5A.
Chyba dzięki mniejszym prądom, występują mniejsze straty.
Dane z pomiarów:
Iz=0,5A; Uz=1,23V
Id=0,17A; Ud=3,22V
Wychodzi 89%

Zasilałem z jednego ogniwa SONY Cyber-Shot Stamina 1750mAh

Zdjęcie "po ciemku"

Obrazek

Jak wspomniałem mam kłopoty z uzyskaniem dobrej ogniskowej i wycentrowaniem diody.
Ściana ma kolor .... jakiś zółty, tylko żona zna nazwę tego koloru :wink:

Ustawienia aparatu:
ISO 100
przesłona F3,5
migawka 1/5s

: sobota 15 sie 2009, 00:29
autor: Calineczka
no ładnie, ale pomiar na dwa mierniki?A może więcej? ;-)

: sobota 15 sie 2009, 00:42
autor: Pyra
Calineczka pisze:no ładnie, ale pomiar na dwa mierniki?A może więcej? ;-)
Niestety tylko na dwa:
Fluke 189 i AMPROBE 34XR-A
Ale robiłem "na krzyż"
Dwa prądy /dwa napięcia
prąd i napięcie zasilajnia/prąd i napięcie odbioru
Wyniki bardzo zbliżone

[ Dodano: Sob Sie 15, 2009 10:39 pm ]
Calineczka pisze:Ciekawa modyfikacja ;-)
...uzyskałes 90% sprawności? Jak mierzyłeś? Df sporo się bawił z 1797, gdzies na forum sa wyniki, ale do 90% daleeeko było.
Dziś wykonałem Lambdę na max1797 i ... małe rozczarowanie.

oto wyniki:
1 ogniwo:
Iin=0,980A - Uin=1,23V
Iout=0,252A - Uout=3,115V
Sprawność 64% :sad:
2 ogniwa:
Iin=1,04A - Uin=2,48V
Iout=0,582A - Uout=3,34V
Sprawność 75% :neutral:

Hmmm to by się pokrywało z tym co pisałeś. Jednak chyba te większe prądy powodują znaczne straty w układzie, gdyż przy wyższym zasilaniu sprawność znacznie skoczyła.
To by się zgadzało z danymi z dokumentacji, gdyż w pozycji określającej prądy wyjściowe, mamy dla pozycji typ. odpowiednio 180mA/300mA/550mA, dla układów 1795/1796/1797.
Jednak przy tak niskich napięciach zasilania, rezystancje mosfetów są względnie wysokie i powodują znaczne straty w układzie jako całości...

A może by tak połączyć równolegle dwie przetwornice z max1796 :twisted:

Pozdrawiam

: niedziela 16 sie 2009, 17:03
autor: df
Pyra pisze:
Calineczka pisze:Ciekawa modyfikacja ;-)
...uzyskałes 90% sprawności? Jak mierzyłeś? Df sporo się bawił z 1797, gdzies na forum sa wyniki, ale do 90% daleeeko było.
Dziś wykonałem Lambdę na max1797 i ... małe rozczarowanie.

oto wyniki:
1 ogniwo:
Iin=0,980A - Uin=1,23V
Iout=0,252A - Uout=3,115V
Sprawność 64% :sad:
Ja też byłem zawiedziony - wyniki miałem podobne.
Więcej w wątku Cała prawda o "lambdzie" - MAX1797

A sama przeróbka bardzo ciekawie Ci wyszła i w dodatku za tak niewielką cenę.

: niedziela 16 sie 2009, 21:18
autor: Pyra
No cóż okazało się, że jestem "prawdziwym facetem", bo taki sięga po instrukcję, jak już wszystkie inne metody zawiodą :wink:
Przesunąłem katrę katalogową układów max1795/1796/1797 na stroną 5, a tam piękne wykresy sprawności w funkcji obciążenia dla napięcia zasilania 3,6V; 2,4V; i 1,2V
Pomijam pierwszą rodzinę charakterystyk, która jest najprawdopodobniej błędna, wynika z niej, że największą sprawnośź przy max obciążeniu jest przy zasilaniu 1,2V
Dalej wykres MAX1796 EFFICIENCY vs. LOAD CURRENT (+3.3V). Otóż wynika z niej, że jak najbardziej możliwe jest uzyskanie sprawności bliskiej 90% na jednym naładowanym ogniwie dla jego maksymalnej wydajności, w okolicach 150-170mA
Teraz następna charakterystyka MAX1797 EFFICIENCY vs. LOAD CURRENT (+3.3V), z której wynika, że jak najbardziej nasze pomiary są prawdziwe! Dla zasilania 1,2V sprawność ukłądu jest największa w okolicach 100mA i przekracza 90%, od tego momentu leci jednak na łeb, by dla 300mA osiągnąć 70%.
Hmmmm wychodzi na to, że jednak ten układ najlepiej spisuje się przy zasilaniu z 2xAA.

Pozdrawiam

PS: A propos pomiarów, to wpadłem na pomysł zrobienia symulatora diody LED, ale nie będzie to kilka połączonych szeregowo diod prostowniczych

: poniedziałek 17 sie 2009, 10:46
autor: Calineczka
...tak tak, z tymi instrukcjami obsługi mam podobnie, widać taka nasza natura ;-)
Pyra pisze:PS: A propos pomiarów, to wpadłem na pomysł zrobienia symulatora diody LED, ale nie będzie to kilka połączonych szeregowo diod prostowniczych
??

: poniedziałek 17 sie 2009, 12:19
autor: Pyra
Calineczka pisze:
Pyra pisze:PS: A propos pomiarów, to wpadłem na pomysł zrobienia symulatora diody LED, ale nie będzie to kilka połączonych szeregowo diod prostowniczych
??
Plan jest taki, żeby obliczyć równoległy stabilizator napięcia (cóś jak duża dioda zenera) i ewentualnie wprowadzić małą nieliniowość napięcia w zależności od prądu, gdyby układ zachowywał się zbyt stabilnie. Oczywiście moc admisyjna takiego ustrojstwa to co najmniej kilkanaście - kilkadziesiąt watów.
Chodziło mi o to, aby ujednolicić pomiary przetwornic, bo LEDy jakie są pod tym względem.. każdy widzi.... no i chronić nasze kochane diodki, a nuż ktoś skonstruuje pepetuum mobile :wink:

Po wczorajszej "nasiadówie" plan nabiera konkretnych kształtów

: poniedziałek 17 sie 2009, 18:22
autor: Calineczka
brzmi bardzo ciekawie, jak będziesz miał czas i ochotę podziel się szczegółami proszę ;-)

: wtorek 18 sie 2009, 09:12
autor: Pyra
Wymyśliłem coś takiego:
Obrazek

Sercem układu jest TL431, czyli regulowane źrógło napięcia referencyjnego, w tym wypadku powtarzające własne napięcie odniesienia (typowo 2,495V). Sam układ zbocznikowany jest kondensatorem, w celu zwiększenia stabilności.

Układ obciążony jest rezystorem 270om, ustalającym minimalny prąd płynący przez układ w czasie pracy na około 2mA (układ stabilnie pracuje od 1mA do 100mA).
Na rezystorze tym odkłada się napięcie sterujące tranzystorem wykonawczym, który stara się utrzymać na złączu C-E napięcie Uref (TL431) + Ueb (czyli około 0,6V)
Z tego wynika, że minimalnym napięciem będzie około 3V.
Sam układ ma dość stabilne parametry, określone charakterystyką tranzystora Ueb w funkcji Ic. Jednk ta nieliniowość jest niewystarczająca i dlatego dodałem sprzężenie zwrotne w postaci rezystora włączonego w emiter.
Przepływ prądu przez ten rezystor powoduje na nim spadek napięcia, który wpływa na napięcie stabilizowane, zgodnie z zapisaną wcześniej zależnością, gdyż napięcie to "dodaje" się do Ueb tranzystora.
Ostatecznie mamy więc zależność
U = Uref + Ueb + Ic * R3

: wtorek 18 sie 2009, 13:04
autor: Calineczka
bardzo ciekawie pomyślane ;-). Kiedy będziesz budował? Jestem ciekaw jak to wyjdzie w praktyce.....Można by się pokusić o małe udoskonalenia, jeśli pozwolisz-jakiś potencjometr do symulacji określonego vf diody i....równolegle coś co jednak będzie nam obrazowało działanie driverka, np. LED czerwony (bo niskie Vf) z rez.szeregowym, tak co by przezeń jakieś pojedyncze mA płynęły-zawsze to można będzie i tryby zobaczyć... ;-)

: wtorek 18 sie 2009, 13:55
autor: Pyra
Calineczka pisze:bardzo ciekawie pomyślane ;-). Kiedy będziesz budował? Jestem ciekaw jak to wyjdzie w praktyce.....Można by się pokusić o małe udoskonalenia, jeśli pozwolisz-jakiś potencjometr do symulacji określonego vf diody i....równolegle coś co jednak będzie nam obrazowało działanie driverka, np. LED czerwony (bo niskie Vf) z rez.szeregowym, tak co by przezeń jakieś pojedyncze mA płynęły-zawsze to można będzie i tryby zobaczyć... ;-)
Co do "kontrolki" to miała być w wersji finalnej. :mrgreen:
Natomiast jeśli chodzi o potencjometr, to może być, jednak moją intencją było zbudowanie układu powtarzalnego, który może sobie każdy zbudować i będzie prawie identyczny z innymi. Wtedy dysponować będziemy powtarzalnymi wynikami, niezależnie od osoby mierzącej. Tym nie mniej skręcenie potencjometru "na max" powodowało by podobny efekt do pierwotnego założenia.
Co do elementów to wybrałem np: TL431, bo jest łatwo dostępny (zasilacze kop.) dość dokładny i bardzo stabilny. Tranzystor 2N3055... chyba nie potrzeba tłumaczyć :wink: choć w zasadzie można zastosować dowolny tranzystor dużej mocy, nawet PNP, wtedy odwracamy polaryzację TL431. Zastanawiałem się też nad użyciem mosfeta, ale mogły by być problemy ze zdobyciem odpowiedniego typu.....
Zastanawiałem się też nad zastosowaniem Diody "Fast recowery" które to mają dużą zależność Vf od If, w miejsce R3, ale to by zmniejszyło uniwersalność.

PS: Jeśli nie będzie wielu chętnych, to możemy faktycznie wykonać kilka rozbudowanych wersji. Ostatecznie może ty być nawet sterowane prockiem ATtiny 13 z mapą funkcji If/Uf sterującym tranzystorem mocy przez zcałkowany sygnał PWM :wink:



No to wczoraj wieczorem skleciłem pająka i porobiłem kilka pomiarów.
Tabelka:
Obrazek

Wykres:
Obrazek

Na razie użyłem tranzystora BD243

[ Dodano: Sro Sie 19, 2009 11:56 pm ]
No to wróćmy do tematu zasadniczego.
Zastanawiałem się dlaczego pomiędzy max1796 a max1797 w zasadzie nie widać różnicy w latarce. Kiedy mierzyłem w warunkach "leboratoryjnych" było widać różnicę jasności gołym okiem (170mA / 270mA). Kiedy dokonywałem pomiaru prądu pobieranego (520mA / 960mA) w latarce, włączając amperomierz zamiast włącznika, róznica była.
Padło na włącznik, szybki pomiar wykazał rezystancję około 1,27Ω, jak dla mnie nie do przyjęcia.
Postanowiłem delikwenta rozebrać:
Obrazek

Okazało się, że wszystkie blaszki z cienkiej stali pocynowanej, sprężynka stykowa stalowa pozłacana, no i... ta mała sprężynka dociskająca "grzybek" (też stalowy) przez którą, niestety, płynie cały prąd. Okazało się, ze to maleństwo ma około 0,9Ω :shock: .
No to zacząłem kompleksową przeróbkę. na warsztat poszła blaszka miedziana, z której wykonałem nakładkę na "grzybek" i blaszki stykowe.
Obrazek

Owinąłem blaszką grzybek, a następnie przylutowałem kawałek gołej linki miedzianej do jednej z blaszek mocujących nakładkę od góry.
Obrazek

Potem złożyłem wszystko razem, z boków widać nie jedną a teraz dwie blaszki stykające się z obudową, i wystającą linkę czyli drugi koniec włącznika.
Obrazek

Potem wszystko złożyłem do "kapselka" czyli "dupki" i lineczkę przylutowałem jeden zwój poniżej końca sprężynki stykowej (pozłacanej).
Szybki pomiar i wynik 0,05Ω :mrgreen:

Teraz widać różnicę..... :lol:

: piątek 21 sie 2009, 11:03
autor: Calineczka
piękne foto-story ;-)
0,9Ω powiadasz-kaplica :shock:
Ta plecionka miedziana nie pracuje za bardzo na zginanie?
A charakterystyka sztucznego leda wygląda chyba całkiem podobnie do rzeczywistych ledów? Coś mi w pamięci świta że było by chyba bardziej trendy gdyby na poziomej osi było napięcie ;-)