Strona 1 z 1

aku od laptopa, zbierać kasę na nową? a może naprawa?

: poniedziałek 30 sty 2017, 18:26
autor: Pasquallo
Cześć:)

Oddałem laptopa do serwisu, ponieważ padła matryca... W każdym razie serwis jedno naprawił a drugie zepsuł. Matryca działa, ale bateria , która miała rok a laptop nadal trzymał na niej 4 h intensywnej pracy bez trybu oszczędzania energii, teraz jest że tak powiem do wyrzucenia. . Laptop wytrzymuje max 10 minut, wyłącza się w niespodziewanym momencie, praca na tym ogniwie jest niemożliwa. Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowej, ale podejrzewam, że w najlepszym razie przez pomyłkę a najgorszym celowo, przy naprawie zamienili mi akumulator.

Reklamowałem to, ale oni twierdzą , że już im taką oddałem, a gwarancja na baterię to rok. Ja nie mam dowodów, bo nie podejrzewałem tego typu oszustw no ale cóż. Następnym razem przed wysyłką do serwisu zrobię zdjęcia, zaznaczę jakoś baterię choćby lakierem do paznokci. Człowiek się uczy na błędach.



Mam teraz do Was pytanie- czy takie ogniwo opłaca się jakoś naprawiać? Czy ktoś na forum się tego podejmie? I czy cenowo będzie to opłacalne? Będę wdzięczny za info. Oryginalna bateria, nowa, to koszt 300 złotych około. Regenerowane, np. allegro są tańsze, ale co z tego jak gwarancja marna, jakość pewnie taka, że szkoda gadać.

: poniedziałek 30 sty 2017, 18:53
autor: Manekinen
Zależy co to za elektronika tam siedzi, jaką masz wiedzę itd, bo to nie tylko o wymianę ogniw tu chodzi ale także o zresetowanie elektroniki.

Zobacz czy na baterii jest jakaś data produkcji, zobacz czy jakiś program do odczytu baterii może powiedzieć coś więcej, np od kiedy działa, ile ma cykli, itd, pewnie nic im nie udowodnisz, ale będziesz wiedział swoje. I cóż to za wspaniały serwis?

: poniedziałek 30 sty 2017, 20:44
autor: Pasquallo
Znaczy swoje to ja wiem... o baterie dbałem, posypała się dopiero jak przyjechał laptop z serwisu. A jeśli chodzi o serwis, to nie wiem- zgłosiłem na stronie asusa, bo lapek na gwarancji był. Toć i przyjechał potem z baterią ale tak jakby bez. Włożyłem ją teraz na chwile do lapka (była nieużywana z miesiąc), podłączyłem zasilacz bo inaczej laptop nie chciał się uruchomić, zaczął ją ładować - poczekałem aż będzie 10 procent i odłączyłem. Komp od razu zaczął się wyłączać, z tym ze sys zdążył się zamknąć. Nie wiem czy ją spróbować podładować znowu do maxa i zobaczyć czy w ogóle sie da? Boje się żeby takim aku nie uszkodzić lapka, zaraz będzie po gwarancji


Edit; wiedzy nie mam żadnej, dlatego pytam Was czy wyrzucić na śmietnik, a może ktoś by sobie w niej poszperał i spróbował naprawić?

: poniedziałek 30 sty 2017, 21:13
autor: mappy
Odczytaj parametry np Baterry Barem.
Zobacz jaką pojemność będzie program wskazywał.
Jak na gwarancji to ile laptop ma lat lub miesięcy?
Jeśli jesteś pewny że została podmieniona to może da radę określić w ten sposób jej wiek.
Odsyłam jeszcze na tę stronę: https://www.asus.com/support/article/604/

: wtorek 31 sty 2017, 22:07
autor: tumak5
Baterie do laptopa to albo kupić oryginał, albo oddać w dobre ręce do regeneracji. Żadnych zamienników, bo po roku jest wielkie D...
Ja osobiście oddałem sympatycznemu Panu Wiesławowi Rzepce bateryjkę i zregenerował jak Pan Bóg przykazał. Koszt jest większy od zamiennika, ale sporo mniejszy od oryginału.
Ogniwa Panasonica chyba zainstalował. Oczywiście korekta pojemności i reset licznika. Polecam

: wtorek 31 sty 2017, 23:29
autor: Tomeqp
Pasquallo pisze:Nie wiem czy ją spróbować podładować znowu do maxa i zobaczyć czy w ogóle sie da? Boje się żeby takim aku nie uszkodzić lapka, zaraz będzie po gwarancji?
Od tego bym zaczął. Naładuj ją do pełna w laptopie i dopiero sprawdź czy działa. Nic nie uszkodzisz w ten sposób.

300zł to generalnie przystępna cena za nową baterię. Czasami potrafią kosztować ponad 700, ale to oczywiście zależy od pojemności. Nigdy mi nie padła oryginalna bateria w żadnym laptopie, chociaż przy cenach oryginałów do mojego chyba bym sobie nie zawracał głowy regeneracją, ale w drugim laptopie mam zamiennik firmy Green Cell, więc na ten temat mogę ze dwa zdania napisać. Pierwszy egzemplarz po pół roku stracił pojemność (z 40% spadał na 0 i zamykał system), od ręki dostałem nowy, który działa już 1,5 roku bez problemu. Jedyne moje uwagi są takie, że ładuje się dwukrotnie mniejszym prądem niż oryginalna (znajomy z innym modelem potwierdził) oraz ma nieco mniejszą pojemność niż oryginał tego samego rozmiaru. Podsumowując - do starego laptopa zamiennik ma sens, do nowego bym sobie odpuścił.

No niestety poznałeś jakość serwisów gwarancyjnych dla produktów konsumenckich. Lakier do paznokci jest zbędny, każda bateria ma numer seryjny i wystarczy go zapisać. I tak należy robić, wszystko zapisywać, robić zdjęcia i nie dawać nic ponad to co konieczne. Funkcjonowanie serwisów (zwłaszcza laptopów) jest główną przyczyną dlaczego postanowiłem nie kupić nigdy więcej nowego laptopa, mimo że moje osobiste doświadczenia są raczej pozytywne.

: środa 01 lut 2017, 13:46
autor: Pasquallo
Dzięki chłopaki za odpowiedź. Sprawdzałem programem który polecił kolega wyżej. Wear level 79%, nie czyta w ogóle producenta baterii ani żadnych info o niej. Jest tylko info, że bateria w oryginale 5600 pojemności a zostało 1100 czy jakoś tak. Zastanawia mnie fakt, że bardzo szybko się ładuje do pełna (niecała godzina). O tym, że można coś na niej robić, to można zapomnieć. 10 minut wytrzymała dzisiaj a miała 100% naładowania.

I ten greencell ma do mojego lapka niby na allegro po 60 złotych baterie, ale czy to zda egzamin trudno powiedzieć.

Laptopowi minęło w styczniu 2 lata, czyli już po gwarancji, a bateria to rok temu ją straciła. Mam ochotę ich zatłuc, lapka bez baterii do serwisu nie chcieli, ale już oddać tej co im dałem to oczywiście za trudno. Mam zdjęcie tej baterii, naklejki wszystkie są te same, ale tak jakby je ktoś odklejał a ja na pewno tego nie robiłem. Zbrodnia doskonała.