Strona 1 z 3

...dwoma kotami ;-)

: wtorek 04 sie 2009, 22:29
autor: Calineczka
HELP :!: :cry:
Jak nie pomożecie to zamienię swoje koty w kotlety...
Ostatnio moje koty doprowadzają mnie do tzw. szewskiej pasji :mrgreen:
Dzisiaj nie było mnie chwilę w domu, wracam a tam przykrywka na garnku z zupą (na mięsku, oczywiście) stoi PIONOWO, mięsko wyżarte a do tego przez szparę w zamku niedomkniętego plecaka wyżarły trochę chleba razowego :shock:

Ostatnio pokusiłem się i zakupiłem ultradźwiękowy odstraszacz kotów. Chyba działa, bo jak wykryje że włażę do kuchni to coś tam słyszę ale uszy aż bolą. Za to moje koty chyba głuche są... :razz: Jeden z nich nawet obwąchiwał toto wyjące....
Zdecydowałem wytoczyć cięższe działa. Nie nie, nie chcę kupić semtexu ani trotylu...podpowiedzcie raczej, jeśli macie pomysł, jak zrobić szybkie działko wodne sterowane owym wyjcem ultradźwiękowym. Będę lał wodą po stole w kuchni, a co mi tam....tylko z czego strzelać?
Jakieś inne pomysły z natury technicznych? Zakup psa odpada :mrgreen: . Jeszcze mi się zakolegują i bedę miał 3ech szturmowców

p.s. opowieści o zżeranych śmieciach, włamaniu do chlebaka, zjedzonym papierze kuchennym, kwiatkach, warzywach, owocach i wyrywanej mojej Hani kiełbasie z rączki nie wspomnę... :lol:

: wtorek 04 sie 2009, 22:36
autor: Pikom
Tylko jedna rada - karmic drani rano i w południe i wieczorem do tego stopnia by nie miały siły sie ruszać....

: środa 05 sie 2009, 00:07
autor: Fluxor
Pikom, dobrze pisze. Ja mojego kota karmie ile popadnie. Przyzwyczail sie do jedzenia z puszek takze tucze go tym. Jak sie naje tyle ze nie moze juz to jest spokoj chociaz jak wyczuje watrobke przywieziona se sklepu to szaleje strasznie i musi troche dostac do zjedzenia.

: środa 05 sie 2009, 00:29
autor: lennin
Operacja na zmniejszenie żołądka? :/

: środa 05 sie 2009, 08:30
autor: Calineczka
...no ale tego właśnie chcę uniknąć. Migotek-jeden z kotów jest kastratem i te podobno mają tendencje do tycia. Znajomi którzy rzadziej go widują zwrócili nam uwagę na to, że delikatnie mówiąc przytył.
Razu pewnego byłem u brata, wziąłem na ręce jego kociaka, wygłaskałem i z wysokości pasa puściłem na podłogę. Prawie się zabił. Nogi mu się rozjechały i gruchnął brzuszyskiem o glebę, z hukiem. :shock: Moje mogę jeszcze tak puszczać i wolał bym, nawet dla ich zdrowia, by tak pozostało....
Tak więc jak skonstruowac domowe działko wodne? :mrgreen:

: środa 05 sie 2009, 09:10
autor: po100
A może coś co zamiast lać wądą szczekało by jak wściekły pies?
Chociarz jak dostaną wodą po futerku to moga dostać zapalenia płuc i same sie wyeliminują.

: środa 05 sie 2009, 09:14
autor: Calineczka
wolał bym opcji wściekłęgo psa uniknąć. Zwłaszcza w nocy, gdy spimy ;-)
Wodą gonię je od jakiegoś czasu i nie odchorowują, no ale też wracają do kuchni jak bumerangi, oczywiście jak nie patrzę :mrgreen:
Tak sobie wymysliłem że po prostu działko będzie z automatu strzelało do wszystkiego co się rusza w kuchni na stole...tylko nie wiem z czego skorzystać-spryskiwacz z pompką od auta, automatyczna podlewaczka do trawnika?Dla mnie dużym ułatwieniem będzie fakt, że TO COŚ będzie sterowane elektrycznie-bo impuls załączający z wyjca sobie "wyciągnę"

: środa 05 sie 2009, 09:30
autor: Pyra
A może by tak "karabinek wodny" dla dzieci? taki ze zbiornikiem na wodę i pompką. Dać jakiś solenoid lub elektromagnes na spuście i gotowe. Strumień mały, acz silny. :twisted:

Pompki elektryczne mają tę wadę, że zanim "sikną" to najpierw hałasują, jak wspomniane spryskiwacze, mogą kocury uciekać od hałasu a nie wody.

: środa 05 sie 2009, 09:41
autor: Calineczka
O, a to to będzie trzymało ciśnienie całą noc? Nie miałem takiej zabawki i nie wiem jak działa? Może od razu czołg w takim wykonaniu? :mrgreen:
Serio-pomysł mi się podoba, z pompką masz rację-też zastanawiałem się ile czasu upłynie od włączenia zanim siknie...

: środa 05 sie 2009, 11:08
autor: Volt
z tym karabinkiem wodnym nie będzie tak łatwo, musisz mieć jakiś co mu spust łatwo chodzi, albo silnym serwomechanizmem pchać, kiedyś próbowałem. Na próbę możesz kupić, to duży wydatek nie jest. Poza tym, o ile ciśnienie będzie trzymało to nie wiem czy go wystarczy, jak koty będą właziły co chwilę to po paru strzałach już coraz słabiej będzie leciało. Ja może w najbliższym czasie będę coś kombinował to dam znać, ale nie obiecuję.

: środa 05 sie 2009, 11:10
autor: Aresius
Może spróbuj z bronią chemiczną :mrgreen:

W sprzedaży są takie psikacze do ostraszania sierściuchów, żeby się nie załatwiały po kątach itp.

Mój kocur jak był mały postawił sobie za cel unicestwienie skóry na kanapie... i podobny specyfik właśnie pomógł :wink:

: środa 05 sie 2009, 11:27
autor: adam123
Witam!
Taki mały Off
Mam obok domu (15m)własne bagienko :lol: no chodziłem codziennie na rybki ,a jak siew trafiała mała rybka to dawałem kotkom ,ale niestety to sie stało niebezpieczne gdyz juz przy wyciaganiu ruby z wody kot ,a własciwie az 3 rzucały sie na chaczyk.
Az pemnego razu spróbowałem złowic szczupaka i wziąłem sztuczna rybke (blache)gdy koty zobaczyły rybke oszalały :mrgreen: Zarzuciłem wędke i kotek poleciał za rybka poniewaz chciał ja złapac do bagna :mrgreen: :mrgreen: I wiecie co KotY Umieją Pływac!
Od tej pory kotek ma dosc jedzenia rybek :mrgreen:

: środa 05 sie 2009, 12:03
autor: Pikom
Pyra pisze:Pompki elektryczne mają tę wadę, że zanim "sikną" to najpierw hałasują, jak wspomniane spryskiwacze, mogą kocury uciekać od hałasu a nie wody.
Powód dla którego będą uciekały jest w sumie nieistotny - grunt, by zwiały... ;)

: środa 05 sie 2009, 13:00
autor: Volt
Hej!
Nie mogłem sobie odpuścić i udało mi się zrobić takie działko wodne małego zasięgu minimalnym nakładem pracy i ze sterowaniem elektrycznym!
- Mikropompka od ciśnieniomierza elektronicznego 3V max 300mA
- butelka plastikowa po wodzie
- spilka

I teraz tak:
w zakrętce robię dziurkę fi ok.2,5mm w to wciskam wyjście od pompki, tak że dosyć siedzi na wcisk. Na dole butelki (tak z 5cm od dna) robię w ściance szpilką małą dziurkę pod kątem, tak żeby woda leciała ku górze. Napełniam butelkę wodą.
W stanie spoczynku leci mały strumyczek także trzeba to mieć w jakiejś misce najlepiej, jak włączy się pompkę na ok 3 sek. to strumień osiąga już jakieś niecałe 2 metry i dosyć długo mija zanim znów wróci do małego strumyczka - ale to też można rozwiązać, jak? W ciśnieniomierzu oprócz pompki jest też elektryczny zaworek do spuszczania powietrza, czyli jak napompujemy to po kilku sek. możemy spuścić powietrze, żeby nam więcej nie leciało. Pompka jak i zaworek zasilane ok 3V.

Poniżej zdjęcie pompki i linijka w cm.

Obrazek

: środa 05 sie 2009, 13:16
autor: Pikom
Hmmmmm... Moim zdaniem lepsze będzie cos w rodzaju pompki do spryskiwacza samochodowego - może taka za 15 PLN http://www.allegro.pl/item691062791_fia ... wacza.html
Do tego rurka z dyszą (do kupienia za kilka PLN, albo nawet w kompletach - ostrzał z dwóch stron: http://www.allegro.pl/item705610102_dys ... przod.html ) plus jakikolwiek zbiornik zrobiony z butelki. Nic nie leci w stanie spoczynku, działa szybko i z duzym ciśnieniem. Zasilanie i sterowanie to juz chyba nie problem...