Recenzja ładowarki MC3000
: sobota 15 paź 2016, 18:11
Witam
Zdecydowałem się na ten post ponieważ nie wiele jest informacji na polskich stronach pisanych przez użytkowników tych ładowarek.
Ładowarkę posiadam od ok 3 tygodni i zakupiłem ją u polskiego dystrybutora SkyRC.
Przy zakupie kontaktowałem się telefonicznie ze sklepem i jako pozytywną informację usłyszałem że za ok 2 tygodnie dystrybutor udostępni przetłumaczoną instrukcję obsługi, że zapewnia polski serwis gwarancyjny i po gwarancyjny oraz dostałem fajny rabacik więc decyzja padła że zamawiam. Paczkę dostałem już następnego dnia ale instrukcji PL niestety po dziś dzień nie ma. Po rozpakowaniu paczki dostajemy ładowarkę, zasilacz, instrukcję ANG i kartę gwarancyjną (12 miesięcy pisemna gwarancja co jest nie zgodne z prawem EU, więc i tak mamy 24 miesiące gwarancji)
Całość prezentuje się tak:
Sama ładowarka jest na prawdę dużych rozmiarów, zasilacz to standardowe 15V, 4A produkcji SkyRC. Przyjrzyjmy się dokładniej samej ładowarce:
Oraz podstawowe parametry techniczne podawane przez producenta:
A teraz użytkowanie i funkcje.
Ładowarka obsługuje chyba wszystkie możliwe ogniwa ładowalne w obudowach cylindrycznych jakie występują na rynku. Możemy je ładować, rozładowywać, robić cykle ładowanie-rozładowywanie, wybudzać, regenerować i ładować do przechowywania.
Ładowarka została wyposażona w port USB do aktualizacji oprogramowania i do obsługi z poziomu komputera programem MC3000 Monitor, oraz moduł bluetooth do komunikacji ze smartfonami i tabletami z aplikacją SkyRC MC3000.
Jeśli chodzi o program komputerowy to jest on bardzo prosty i ograniczony funkcjonalnie. Nawet nie możemy ustawić wszystkich funkcji ładowarki a zapis przebiegu procesu następuje do zwykłego JPG-a oraz pliku TXT z chaotycznie zapisanymi parametrami przebiegu i czasu więc na obecną chwilę możemy zapomnieć o generowaniu ładnych wykresów krzywych w Excelu. W fabrycznej wersji software jaki był wgrany do ładowarki nie pozwalał też na poprawną komunikację z programem po USB. Rozwiązaniem problemu okazało się wgranie nowszej wersji pobranej ze strony producenta. Po wymianie softu komunikacja odbywa się bez problemu a dodatkowo w MENU SETUP pojawiła się zakładka Language oczywiście jest tylko English ale wydaje się że producent zrobił furtkę dla dystrybutorów na poszczególne rynki świata zobaczymy czy doczekamy się też wersji spolszczonej.
Jeśli chodzi o aplikację na Androida to wydaje się być trochę lepiej dopracowana.
Możemy już ustawić dużo więcej funkcji i parametrów procesu jaki chcemy wykonać na naszych ogniwach ale i tutaj nie obyło się bez wpadek ze strony producenta. Przy próbie zmiany końcowego prądu rozładowywania aplikacja się zamyka i wyświetla błąd (sprawdzałem na Galaxy S7 i Galaxy Tab S2) a wykresy które rysuje nie nadają się do żadnej analizy oraz nie pozwala na zapis procesu.
Następna sprawa to wartość prądu rozładowywania jaką deklaruje producent i jaką możemy ustawić w aplikacji, i na samej ładowarce to 2A ale niestety ładowarka nie jest w stanie więcej pobrać jak 1A mi się to nie udało.
Tak wygląda w ustawieniu programu rozładowywania:
A tak w trakcie procesu:
W trakcie jak ładowarka wykonuje jakiś program mamy możliwość na bieżąco odczytywać poszczególne parametry dla poszczególnych slotów:
Generalnie ładowarka daje nam mnogość funkcji i parametrów jakie możemy ustawiać dla poszczególnych typów ogniw i nie sposób wszystkiego tu opisać. Jeśli chodzi o precyzję odczytów napięć i prądów to zgadzają się z tym co pokazuje wyświetlacz i co faktycznie widzi ładowarka sprawdzałem ze swoim multimetrem FLUKE 289 więc kalibracja fabryczna jest ok mamy też możliwość własnej kalibracji w menu. Przy ładowaniu prądami rzędu 2A obudowa i zasilacz robią się lekko ciepłe natomiast przy rozładowywaniu prądem 1A obudowa ładowarki nagrzewa się już wyraźnie i zaczyna pracować wentylator który jest całkowitą porażką. Jego kultura pracy jest na iście chińskim tandetnym poziomie wyje jak oszalały hałas robi w całym domu a w nocy nie ma mowy o spaniu pomimo że wyraźnie słychać że sterowany jest kilkoma różnymi progami prędkości to nawet na najwolniejszym pracuje bardzo głośno i denerwująco. Nie bardzo rozumiem takie podejście producenta żeby w łądowarce za prawie pięć stów włożyć taki badziew ale widać był centa tańszy.
Reasumując to uważam że ładowarka jest warta swojej ceny i wydaje mi się że jest to high-end na rynku ale posiada kilka wad o których napisałem oraz na pewno nie jest sprzętem dla laików i opanowanie jej obsługi bez instrukcji jest na prawdę ciężkie tym bardziej trzymam dystrybutora za słowo że w końcu wyda polską instrukcję i jeszcze jedna ważna sprawa to blaszki biegunów ujemnych te przesuwne są dosyć miękkie i łatwo się odginają a przesuwają się dosyć ciężko i trzeba palucha wkładać do samego końca blaszki i dopiero ją odsuwać. Jeśli macie jakieś pytania to piszcie śmiało postaram się w miarę możliwości odpisywać na bieżąco.
Pozdrawiam
Zdecydowałem się na ten post ponieważ nie wiele jest informacji na polskich stronach pisanych przez użytkowników tych ładowarek.
Ładowarkę posiadam od ok 3 tygodni i zakupiłem ją u polskiego dystrybutora SkyRC.
Przy zakupie kontaktowałem się telefonicznie ze sklepem i jako pozytywną informację usłyszałem że za ok 2 tygodnie dystrybutor udostępni przetłumaczoną instrukcję obsługi, że zapewnia polski serwis gwarancyjny i po gwarancyjny oraz dostałem fajny rabacik więc decyzja padła że zamawiam. Paczkę dostałem już następnego dnia ale instrukcji PL niestety po dziś dzień nie ma. Po rozpakowaniu paczki dostajemy ładowarkę, zasilacz, instrukcję ANG i kartę gwarancyjną (12 miesięcy pisemna gwarancja co jest nie zgodne z prawem EU, więc i tak mamy 24 miesiące gwarancji)
Całość prezentuje się tak:
Sama ładowarka jest na prawdę dużych rozmiarów, zasilacz to standardowe 15V, 4A produkcji SkyRC. Przyjrzyjmy się dokładniej samej ładowarce:
Oraz podstawowe parametry techniczne podawane przez producenta:
A teraz użytkowanie i funkcje.
Ładowarka obsługuje chyba wszystkie możliwe ogniwa ładowalne w obudowach cylindrycznych jakie występują na rynku. Możemy je ładować, rozładowywać, robić cykle ładowanie-rozładowywanie, wybudzać, regenerować i ładować do przechowywania.
Ładowarka została wyposażona w port USB do aktualizacji oprogramowania i do obsługi z poziomu komputera programem MC3000 Monitor, oraz moduł bluetooth do komunikacji ze smartfonami i tabletami z aplikacją SkyRC MC3000.
Jeśli chodzi o program komputerowy to jest on bardzo prosty i ograniczony funkcjonalnie. Nawet nie możemy ustawić wszystkich funkcji ładowarki a zapis przebiegu procesu następuje do zwykłego JPG-a oraz pliku TXT z chaotycznie zapisanymi parametrami przebiegu i czasu więc na obecną chwilę możemy zapomnieć o generowaniu ładnych wykresów krzywych w Excelu. W fabrycznej wersji software jaki był wgrany do ładowarki nie pozwalał też na poprawną komunikację z programem po USB. Rozwiązaniem problemu okazało się wgranie nowszej wersji pobranej ze strony producenta. Po wymianie softu komunikacja odbywa się bez problemu a dodatkowo w MENU SETUP pojawiła się zakładka Language oczywiście jest tylko English ale wydaje się że producent zrobił furtkę dla dystrybutorów na poszczególne rynki świata zobaczymy czy doczekamy się też wersji spolszczonej.
Jeśli chodzi o aplikację na Androida to wydaje się być trochę lepiej dopracowana.
Możemy już ustawić dużo więcej funkcji i parametrów procesu jaki chcemy wykonać na naszych ogniwach ale i tutaj nie obyło się bez wpadek ze strony producenta. Przy próbie zmiany końcowego prądu rozładowywania aplikacja się zamyka i wyświetla błąd (sprawdzałem na Galaxy S7 i Galaxy Tab S2) a wykresy które rysuje nie nadają się do żadnej analizy oraz nie pozwala na zapis procesu.
Następna sprawa to wartość prądu rozładowywania jaką deklaruje producent i jaką możemy ustawić w aplikacji, i na samej ładowarce to 2A ale niestety ładowarka nie jest w stanie więcej pobrać jak 1A mi się to nie udało.
Tak wygląda w ustawieniu programu rozładowywania:
A tak w trakcie procesu:
W trakcie jak ładowarka wykonuje jakiś program mamy możliwość na bieżąco odczytywać poszczególne parametry dla poszczególnych slotów:
Generalnie ładowarka daje nam mnogość funkcji i parametrów jakie możemy ustawiać dla poszczególnych typów ogniw i nie sposób wszystkiego tu opisać. Jeśli chodzi o precyzję odczytów napięć i prądów to zgadzają się z tym co pokazuje wyświetlacz i co faktycznie widzi ładowarka sprawdzałem ze swoim multimetrem FLUKE 289 więc kalibracja fabryczna jest ok mamy też możliwość własnej kalibracji w menu. Przy ładowaniu prądami rzędu 2A obudowa i zasilacz robią się lekko ciepłe natomiast przy rozładowywaniu prądem 1A obudowa ładowarki nagrzewa się już wyraźnie i zaczyna pracować wentylator który jest całkowitą porażką. Jego kultura pracy jest na iście chińskim tandetnym poziomie wyje jak oszalały hałas robi w całym domu a w nocy nie ma mowy o spaniu pomimo że wyraźnie słychać że sterowany jest kilkoma różnymi progami prędkości to nawet na najwolniejszym pracuje bardzo głośno i denerwująco. Nie bardzo rozumiem takie podejście producenta żeby w łądowarce za prawie pięć stów włożyć taki badziew ale widać był centa tańszy.
Reasumując to uważam że ładowarka jest warta swojej ceny i wydaje mi się że jest to high-end na rynku ale posiada kilka wad o których napisałem oraz na pewno nie jest sprzętem dla laików i opanowanie jej obsługi bez instrukcji jest na prawdę ciężkie tym bardziej trzymam dystrybutora za słowo że w końcu wyda polską instrukcję i jeszcze jedna ważna sprawa to blaszki biegunów ujemnych te przesuwne są dosyć miękkie i łatwo się odginają a przesuwają się dosyć ciężko i trzeba palucha wkładać do samego końca blaszki i dopiero ją odsuwać. Jeśli macie jakieś pytania to piszcie śmiało postaram się w miarę możliwości odpisywać na bieżąco.
Pozdrawiam