Ultrafire c2 HA-III - uniwersalna latarka dla moddera.
: wtorek 07 lip 2009, 23:42
Moją recenzję zacznę od tego, że bardzo lubię tą latarkę.
Jest to chyba jedno z najbardziej uniwersalnych światełek na DX, dodatkowo kosztuje stosunkowo niewiele.
Uniwersalna jest dlatego, że daje niezłe skupienie i spory zasięg (100-150 metrów), przy jednocześnie bardzo szerokim i dosyć jasnym spillu, który świetnie oświetla wszystko wokoło.
Świetnie sprawdza się na rowerze, z tych samych względów, dużo światła na boki i dobry zasięg, to coś co większość rowerzystów chciała by mieć.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że są osoby którym taki rozkład światła nie odpowiada, jednak dla zwykłego światełkowca, dla którego będzie to jedyna porządna latarka, stanowi ona chyba najlepszy kompromis jeżeli chodzi o użyteczność światła.
Przejdźmy więc do sedna sprawy czyli recenzji.
Ponieważ aktualnie mam dwie takie latarki - jedną moją zmodowaną - czyli sku 15880 + r2 od rgblighting + powlekane szkiełko, oraz drugą która dzisiaj przyszła z DX, postanowiłem przy okazji porównać te dwa jak by się mogło wydawać identyczne pod względem body światełka.
Na zdjęciach nieprzerobiona latarka z DX będzie widoczna po lewej stronie.
Wygląd - jednym może się podobać innym nie.
Mimo, że na zdjęciu na DX latarka jest czarna, najprawdopodobniej dostaniemy w wersji srebrnej.
Jest to już moja trzecia c2 w wersji HA-III i trzecia srebrna, co więcej, każda różniła się mniej lub bardziej szczegółami konstrukcyjnymi - pewnie wszystkie robione w innych fabrykach.
Jak widać na powyższym zdjęciu, latarki identyczne, jednak wprawne oko zauważy drobne różnice w wykończeniu, i inną gumę włącznika - stara ma 20 mm i można postawić w pozycji świeczki, nowa ma standardowe 16 mm i nie za bardzo chce stać na zakrętce.
Nie są całkowicie rozkręcalne, nie da się odkręcić głowicy od tulei środkowej - jest sklejona.
Powłoka HA-III w obu latarkach bardzo dobrej jakości, pierwszą mam już ponad pół roku, i nie ma na niej nawet najmniejszego zadrapania.
Body wykończone bardzo ładnie, bez zadziorów i ostrych krawędzi, gwinty bardzo dobre, dobrze spasowane, sporo materiału użyte do wykonania latarki - w odróżnieniu do wersji HA II którą też posiadałem.
Oringi dobrze dobrane, nakrętki zakręcają się dosyć ciasno, więc jest szansa na wodoszczelność.
Reflektory teksturowane - niestety oba inne . Średnica i wysokość ta sama, ale nie pasują zamiennie - nie da się wtedy do końca jednej latarki zakręcić. Sama teksturka też się różni jeden ma drobniejszą, lepiej wykonaną, drugi grubszą ale i łagodniejszą.
Oba refki czyste bez odcisków palców. Szybki szklane, bez powłok.
Piguły - dwie całkowicie różne .
W starej latarce jest miejsce na mcpcb okrągłe 20 mm w nowej 14 mm.
Stara ma inny mosiężny krążek na driver, i mniejszą powierzchnię styku z body, ma za to dziurki do odkręcania piguły, o czym w nowej chyba zapomnieli
Trzeba też wspomnieć, że w nowej diody do piguły nic nie dociska, jest pod spodem odrobina pasty, jednak u mnie dioda wisiała w powietrzu. Żeby to poprawić trzeba dorobić krążek z plastiku na diodę o średnicy 14mm dzięki któremu reflektor będzie dociskał diodę.
Włączniki - znowu różnice.
W starej standardowy DXowy duży włącznik, działający sprawnie, przynajmniej przy takich prądach jakie ja stosuję. W drugiej jakiś dziwny wynalazek, wkręcana aluminiowa tuleja z włącznikiem, który notabene też jest dość niespotykany - przynajmniej ja taki widzę pierwszy raz . Jest raczej niewielki, ale pracuje bardzo przyjemnie - pod względem pracy chyba najlepszy z jakim miałem styczność, ciekawe tylko jak długo pociągnie.
Dodam jeszcze, że w trzeciej c2 haIII którą kiedyś miałem włącznik był jeszcze inny .
I tu rodzi się moje pytanie - po co ?
Po co oni ciągle zmieniają konstrukcję włącznika i samej latarki - przez to człowiek który chciałby mieć kilka takich światełek musi do nich trzymać kilka kompletów gumek i włączników, a jak porysuje reflektor, to też nie wie czy nowy będzie pasował.
Niestety o powodach takich zmian wiedzą chyba tylko sami chińczycy...
Driverek to jakaś jedno trybowa nędza, na świeżym akku daje w diodę około 0.9A, przy 4.0 V daje 0.8A, przy 3.75 daje już 0.6A, więc o regulacji możemy pomarzyć.
Dioda to bliżej niezidentyfikowana XR-E - z tej nowszej serii z zredukowaną wielkością struktury o której już ktoś pisał na forum. Skupia się całkiem nieźle, lepiej od r2 w mojej zmodyfikowanej c2, kolor lekko fioletowawy, dużo zimniejsza od posiadanej przeze mnie r2.
Pomiary światła wykazały na świeżym akku około 7000 luxów z 1m, więc całkiem przyzwoicie, biorąc pod uwagę 0.9A w diodę.
Moja zmodyfikowana uzyskuje obecnie 9000-9200 luxów z 1m przy prądzie 1A na diodzie r2 od rgblighting i powlekanej szybce.
Beamshotów chwilowo nie będzie, bo wolałbym zrobić w terenie niż w pokoju. JAk się zbiorę w sobie to dodam .
Podsumowując
Jest to bardzo dobrze wykonana latarka, która jednak w swojej podstawowej wersji nie zachwyca.
Ja kupuję te latarki ze względu na jakość obudowy, wymieniam sterowniki i diody, dzięki czemu uzyskuję bardzo dobrą latarkę EDC. Do tej nowej mam zamiar wpakować pigułę i diodę z wersji MC-E + diver cali&df , dlatego też jak tylko dojdzie do mnie wersja mc-e zrobię kolejną recenzję .
Dla kogoś kto boi się modyfikacji, lepsza będzie wersja HA-II z diodą q5 i wielotrybowym sterownikiem z DX, gdyż bez przeróbek świeci całkiem przyzwoicie..
Na koniec - zdjęcia nie są najlepsze - robiłem je wieczorem w pokoju bez lampy błyskowej i z ręki, stąd są takie a nie inne .
Jest to chyba jedno z najbardziej uniwersalnych światełek na DX, dodatkowo kosztuje stosunkowo niewiele.
Uniwersalna jest dlatego, że daje niezłe skupienie i spory zasięg (100-150 metrów), przy jednocześnie bardzo szerokim i dosyć jasnym spillu, który świetnie oświetla wszystko wokoło.
Świetnie sprawdza się na rowerze, z tych samych względów, dużo światła na boki i dobry zasięg, to coś co większość rowerzystów chciała by mieć.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że są osoby którym taki rozkład światła nie odpowiada, jednak dla zwykłego światełkowca, dla którego będzie to jedyna porządna latarka, stanowi ona chyba najlepszy kompromis jeżeli chodzi o użyteczność światła.
Przejdźmy więc do sedna sprawy czyli recenzji.
Ponieważ aktualnie mam dwie takie latarki - jedną moją zmodowaną - czyli sku 15880 + r2 od rgblighting + powlekane szkiełko, oraz drugą która dzisiaj przyszła z DX, postanowiłem przy okazji porównać te dwa jak by się mogło wydawać identyczne pod względem body światełka.
Na zdjęciach nieprzerobiona latarka z DX będzie widoczna po lewej stronie.
Wygląd - jednym może się podobać innym nie.
Mimo, że na zdjęciu na DX latarka jest czarna, najprawdopodobniej dostaniemy w wersji srebrnej.
Jest to już moja trzecia c2 w wersji HA-III i trzecia srebrna, co więcej, każda różniła się mniej lub bardziej szczegółami konstrukcyjnymi - pewnie wszystkie robione w innych fabrykach.
Jak widać na powyższym zdjęciu, latarki identyczne, jednak wprawne oko zauważy drobne różnice w wykończeniu, i inną gumę włącznika - stara ma 20 mm i można postawić w pozycji świeczki, nowa ma standardowe 16 mm i nie za bardzo chce stać na zakrętce.
Nie są całkowicie rozkręcalne, nie da się odkręcić głowicy od tulei środkowej - jest sklejona.
Powłoka HA-III w obu latarkach bardzo dobrej jakości, pierwszą mam już ponad pół roku, i nie ma na niej nawet najmniejszego zadrapania.
Body wykończone bardzo ładnie, bez zadziorów i ostrych krawędzi, gwinty bardzo dobre, dobrze spasowane, sporo materiału użyte do wykonania latarki - w odróżnieniu do wersji HA II którą też posiadałem.
Oringi dobrze dobrane, nakrętki zakręcają się dosyć ciasno, więc jest szansa na wodoszczelność.
Reflektory teksturowane - niestety oba inne . Średnica i wysokość ta sama, ale nie pasują zamiennie - nie da się wtedy do końca jednej latarki zakręcić. Sama teksturka też się różni jeden ma drobniejszą, lepiej wykonaną, drugi grubszą ale i łagodniejszą.
Oba refki czyste bez odcisków palców. Szybki szklane, bez powłok.
Piguły - dwie całkowicie różne .
W starej latarce jest miejsce na mcpcb okrągłe 20 mm w nowej 14 mm.
Stara ma inny mosiężny krążek na driver, i mniejszą powierzchnię styku z body, ma za to dziurki do odkręcania piguły, o czym w nowej chyba zapomnieli
Trzeba też wspomnieć, że w nowej diody do piguły nic nie dociska, jest pod spodem odrobina pasty, jednak u mnie dioda wisiała w powietrzu. Żeby to poprawić trzeba dorobić krążek z plastiku na diodę o średnicy 14mm dzięki któremu reflektor będzie dociskał diodę.
Włączniki - znowu różnice.
W starej standardowy DXowy duży włącznik, działający sprawnie, przynajmniej przy takich prądach jakie ja stosuję. W drugiej jakiś dziwny wynalazek, wkręcana aluminiowa tuleja z włącznikiem, który notabene też jest dość niespotykany - przynajmniej ja taki widzę pierwszy raz . Jest raczej niewielki, ale pracuje bardzo przyjemnie - pod względem pracy chyba najlepszy z jakim miałem styczność, ciekawe tylko jak długo pociągnie.
Dodam jeszcze, że w trzeciej c2 haIII którą kiedyś miałem włącznik był jeszcze inny .
I tu rodzi się moje pytanie - po co ?
Po co oni ciągle zmieniają konstrukcję włącznika i samej latarki - przez to człowiek który chciałby mieć kilka takich światełek musi do nich trzymać kilka kompletów gumek i włączników, a jak porysuje reflektor, to też nie wie czy nowy będzie pasował.
Niestety o powodach takich zmian wiedzą chyba tylko sami chińczycy...
Driverek to jakaś jedno trybowa nędza, na świeżym akku daje w diodę około 0.9A, przy 4.0 V daje 0.8A, przy 3.75 daje już 0.6A, więc o regulacji możemy pomarzyć.
Dioda to bliżej niezidentyfikowana XR-E - z tej nowszej serii z zredukowaną wielkością struktury o której już ktoś pisał na forum. Skupia się całkiem nieźle, lepiej od r2 w mojej zmodyfikowanej c2, kolor lekko fioletowawy, dużo zimniejsza od posiadanej przeze mnie r2.
Pomiary światła wykazały na świeżym akku około 7000 luxów z 1m, więc całkiem przyzwoicie, biorąc pod uwagę 0.9A w diodę.
Moja zmodyfikowana uzyskuje obecnie 9000-9200 luxów z 1m przy prądzie 1A na diodzie r2 od rgblighting i powlekanej szybce.
Beamshotów chwilowo nie będzie, bo wolałbym zrobić w terenie niż w pokoju. JAk się zbiorę w sobie to dodam .
Podsumowując
Jest to bardzo dobrze wykonana latarka, która jednak w swojej podstawowej wersji nie zachwyca.
Ja kupuję te latarki ze względu na jakość obudowy, wymieniam sterowniki i diody, dzięki czemu uzyskuję bardzo dobrą latarkę EDC. Do tej nowej mam zamiar wpakować pigułę i diodę z wersji MC-E + diver cali&df , dlatego też jak tylko dojdzie do mnie wersja mc-e zrobię kolejną recenzję .
Dla kogoś kto boi się modyfikacji, lepsza będzie wersja HA-II z diodą q5 i wielotrybowym sterownikiem z DX, gdyż bez przeróbek świeci całkiem przyzwoicie..
Na koniec - zdjęcia nie są najlepsze - robiłem je wieczorem w pokoju bez lampy błyskowej i z ręki, stąd są takie a nie inne .