Strona 1 z 2

Kupno gwintownika M3

: piątek 25 mar 2016, 18:15
autor: megabit
Poszukuje gwintownika M3, do wykonania gwintów w radiatorach wzmacniacza. Macie jakieś doświadczenia? Poleci ktoś coś czym bez problemu zrobię kilkanaście gwintów bez potrzeby stosowania łaciny podwórkowej? :wink:

: piątek 25 mar 2016, 18:22
autor: pietros
Fanar, Wurth, Sandvik. Oczywiście gwintownik dedykowany do aluminium. Nie zapomnij o smarowaniu denaturatem.

: piątek 25 mar 2016, 18:30
autor: Bocian
Ruko i jego tańsza ale całkiem OK jakościowo marka, czyli Terrax.

: piątek 25 mar 2016, 20:08
autor: Manekinen
To może przy okazji ja strzelę pytanie bardzo w temacie. Jak zapobiec zapychaniu się gwintownika materiałem podczas gwintowania w alu? Z większymi nie mam problemu ale M3 właśnie szybko mi się zapchał i wyczyszczenie tego jest bardzo kłopotliwe. Gwintownik noname.

: piątek 25 mar 2016, 20:18
autor: tnt_gt
Używam gwintowników polskiego Fanara, właśnie do gwintowania otworów w radiatorach.
Polecam :)

: piątek 25 mar 2016, 20:29
autor: pietros
Manekinen próbowałeś z denaturatem?

: piątek 25 mar 2016, 20:29
autor: Pyra
Witam
Od kilku lat, kupuję gwintowniki STILO, nie mam im nic do zarzucenia.
Gwintuję na olej rzepakowy, czy tam inny roślinny (podprowadzam żonie ;) ).
Traktowanie zależy od gatunku aluminium, jeśli chodzi o popularne kształtowniki, (z reguły PA6) to można je traktować jak stal, 3 gwintowniki ręczne, i napęd zakrętarką. Pierwsze dwa idą z olejem, trzeci "na sucho".
Miękkie alu, (np blachy walcowane) to otwory większej średnicy, do M3 stosuję 2,5 - 2,6mm. Tu już powoli, ręcznie i zawsze z olejem.

Aby zapobiec zapychaniu, należy czasem cofać gwintownik i go oczyścić. Choć przy dużej ilości oleju, wypycha on wióry.

Pozdrawiam

: sobota 26 mar 2016, 13:43
autor: Gregor887
tnt_gt pisze:Używam gwintowników polskiego Fanara
:ok: albo Pabianice.
Manekinen pisze: Jak zapobiec zapychaniu się gwintownika
nafta.

: sobota 26 mar 2016, 16:59
autor: Doctore
Ile użytkowników tyle środków do smarowania xD
Raczej to nie ma większego znaczenia czego użyjemy, byle było :razz:

: sobota 26 mar 2016, 17:49
autor: LED1234
U nas na firmie zawsze używa się oleju rzepakowego :D stary brygadzista mówi że nie ma nic lepszego.

: sobota 26 mar 2016, 18:07
autor: MCSubi
Ogólnie w przemyśle stosowanie spirytusu jest utrudnione :mrgreen:

: sobota 26 mar 2016, 18:08
autor: Doctore
Bo kiedyś na pułkach sklepowych nie było smarów do gwintowania tylko co najwyżej olej :D

: sobota 26 mar 2016, 19:25
autor: LED1234
Doctore pisze:Bo kiedyś na pułkach sklepowych nie było smarów do gwintowania tylko co najwyżej olej :D
Możliwe, że coś w tym jest :D

: sobota 26 mar 2016, 20:26
autor: Pyra
Witam
LED1234 pisze:
Doctore pisze:Bo kiedyś na pułkach sklepowych nie było smarów do gwintowania tylko co najwyżej olej :D
Możliwe, że coś w tym jest :D
Nie do końca... Miałem praktyki w latach '85-'87, nie było w firmach większego problemu z chłodziwem (emulsja do obróbki, dobre właściwości smarne i chłodnicze) mimo to do gwintowania wybierany był olej rzepakowy. Przede wszystkim mniej śmierdzi, ma bardzo dobre właściwości smarne, penetrujące i faktycznie jest tani. W domowych warunkach jest idealny, praktycznie w każdej kuchni się znajdzie...

Pozdrawiam

: sobota 26 mar 2016, 22:06
autor: marcin
Dobre 20 lat temu gwintowałem M3 na potęgę przy budowie modeli samochodów RC. To były czasy gdy gotowe zestawy do składania dopiero się pojawiały i kosztowały worek twardej waluty.

1. Zawsze używałem deneturatu (pamiętam dziwne spojrzenie pań jak w chemicznym kupowaliśmy kilka flaszek na rachunek Pałacu Młodzieży)
2. Olej do aluminimium lub jego stopów sprawdzał się znacznie słabiej
3. Jak akurat "nie wyszły" go używałem 3 kolejnych gwintowników, nie pamiętam jak to się fachowo nazywa, ale każdy kolejny nacinał głębiej gwint
4. Producent gwintownika - dobre :-) używałem co było na stanie
5. Otwór pod M3 to 2.4mm
6. Co do zapychania, to co każde pół obrotu wycofaj gwintownik o obrót i powoli do celu.

Mam nadzieję że cokolwiek pomogłem.