Strona 1 z 2

Wakacje nad morzem.

: czwartek 25 lut 2016, 03:58
autor: szakalaka
Witam

Koledzy macie może jakiś sprawdzony namiar na wynajem domku (jak najbliżej plaży) nad naszym Bałtykiem ?
Będziemy jechać w cztery osoby dorosłe.
Dobrze by było żeby teren był urokliwy, cena też nie przesadna :)

Pozdro
Andrzej

: czwartek 25 lut 2016, 11:02
autor: ptja
Róża Wiatrów w Chłapowie (obok Władysławowa - tu byliśmy parę razy), Szafir w Jarosławcu (tu raczej apartament niż domek) - byłem parę dni temu.

: niedziela 28 lut 2016, 14:02
autor: Voit
Mogę polecić fajną miejscówkę nad Adriatykiem.
W sezonie pogoda gwarantowana, ceny zbliżone, morze cieplutkie, czyste...
Tam gdzie jeżdżę jest cisza i spokój. W wiosce są dwie kawiarnie, trzy sklepy pizzeria i restauracja. Nie ma deptaka ze straganami z badziewiem, tłumów turystów. Do plaży 50 kroków...
Z Opola będziesz miał niewiele dalej niż nad Bałtyk.

: niedziela 28 lut 2016, 15:51
autor: fxxx
no to polecaj :)

: niedziela 28 lut 2016, 16:11
autor: Calineczka
Voit, tak tak, ja też bardzo proszę :)

: niedziela 28 lut 2016, 16:31
autor: ptja
I jeszcze napisz czy jest jakaś baza nurkowa w pobliżu :)

: niedziela 28 lut 2016, 20:30
autor: Voit
Miejscowość nazywa się Ražanac, leży w północnej Dalmacji, około 20 km od Zadaru, niedaleko wjazdu na wyspę Pag.
Oczywiście, znaleźliśmy to miejsce zupełnie przypadkiem, bo zawsze jeździliśmy bez konkretnego planu i bez rezerwacji.
Miasteczko ciche i spokojne, leży trochę na uboczu. Takie prawdziwe chorwackie zadupie. :)
W miasteczku jest malowniczy porcik rybacki, kościółek, ruina zabytkowej baszty. Rano na rynku można kupić ryby przed chwilą wyciągnięte z sieci, owoce, nabiał od okolicznych rolników.
Gdy po dwudziestu godzinach jazdy dojechaliśmy do Razanca i zobaczyliśmy plażę, to nie mogłem uwierzyć własnym oczom.
W pierwszej chwili pomyślałem, że lokalne władze ogłosiły jakąś kwarantannę, w wodzie pływają rekiny ludojady, albo to wszystko mi się śni...
Zdjęcie jest zupełnie przypadkowe, przedstawia zatłoczenie plaży w niedzielę po południu.

Obrazek

W porównaniu z tym co się dzieje na plażach w innych miejscowościach, tu jest naprawdę pusto.
Plaża jest żwirowa, pierwsze dwadzieścia metrów jest płytko, dosłownie do kolan, później dno bardzo łagodnie opada.
Dla dzieci w sam raz. Woda oczywiście ciepła, czysta i spokojna.
My zawsze jeździmy z namiotem i zatrzymujemy się tu:
http://www.camping-puntica.hr/pl/
Warunki są naprawdę dobre, zarówno na kempingu jak i w apartamentach.
Odległość z namiotu do morza to jakieś 50 kroków.
Ražanac to dobry punkt wypadowy do Zadaru, na wyspę Pag, nad jeziora Plitvickie, do wodospadów Krka, nad Kanion Zrmanji... Wszędzie tam widoki zapierają dech w piersiach...
Miłośnicy gór mają w zasięgu wzroku masyw Velebit i park narodowy Velika Paklenica (to te góry widoczne na zdjęciu ;) ).
Warto też pojechać autostradą trochę dalej, do Sibenika, Trogiru i Splitu. Piękne stare miasta. Tam już jednak jest sporo ludzi samochodów.
Odradzam tak bardzo polecane kurorty jak Omis, Baska Voda, Makarska, Tucepi... Dla mnie to masakra, coś jak u nas Mielno lub Karwia w szczycie sezonu. Tam się nie da odpocząć.
Po powrocie stamtąd docenia się spokój i ciszę Razanca.

EDIT: Niestety, w temacie baz nurkowych nie pomogę, nie rozglądałem się...

: niedziela 28 lut 2016, 21:00
autor: ptja
Dzięki!

: niedziela 28 lut 2016, 21:06
autor: Calineczka
Voit, dzięki, dałeś do myślenia :)
Kiedy ostatnio tam byłeś i jak trasa z Gdańska?

: niedziela 28 lut 2016, 22:44
autor: fxxx
10h jazdy :) dzięki! Zapisane w 'do zobaczenia' :)

: niedziela 28 lut 2016, 23:13
autor: Voit
Ostatnio byłem tam dwa lata temu, ale w zeszłe wakacje był tam znajomy z rodziną i potwierdził, że w Razancu nic się nie zmieniło.
Jeśli chodzi o dojazd, to my jeździmy przez Słowację i Węgry.
Przez Polskę autostradą A1, ile się da. Do Żywca. Granicę przekraczamy w Zwardoniu. Po słowackiej stronie pierwszą godzinę trzeba zaufać nawigacji, bo droga jest słaba. Wąska, kręta i wygląda jakby prowadziła do nikąd. Ale jak już wjadę na autostradę do Bratysławy, to spokojnie jadę aż do granicy węgierskiej.
Na Węgrzech jest bardzo dobra sieć autostrad i dróg ekspresowych, natomiast pozostałe drogi bywają gorsze niż w Polsce. Staram się jechać autostradą. Raz jechałem krótszą drogą, ale nie zaoszczędziłem ani czasu ani paliwa...
A więc autostradą M15, później M1, (ze skrótem przez Szekesfehervar) wzdłuż Balatonu trasą M7 do granicy chorwackiej. W sumie tak jak podpowiadają Google Maps. Chorwaci również mają świetne autostrady i tunele.
Droga przez Czechy, Austrię i Słowenię może jest krótsza, ale ceny winiet (zwłaszcza Słoweńskiej) są sporo wyższe.
Google Maps pokazują, że trasa zajmuje 18 godzin. Ja jadę wolniej i robię przerwy na krótkie drzemki i wychodzi mi około 20-22 godzin. Wyruszamy późnym popołudniem, na miejscu jesteśmy również po południu następnego dnia.
Nie nocujemy w trasie, więc noclegu po drodze nie podpowiem...

...Odnośnie Chorwacji, polecam www.cro.pl
:)

: poniedziałek 29 lut 2016, 07:39
autor: piciex
Jeszcze w zeszłym roku wystarczyło kupić bilet za 300zł, wsiadałeś w Gdańsku i po 1,5h wysiadałeś w Zadarze- 2 dni wakacji gratis (niespędzone w samochodzie). W tym roku raczej już tej opcji nie będzie. :sad:

: poniedziałek 29 lut 2016, 07:45
autor: alojzy
Ja na ogół nocuję nad balatonem, pod namiotkiem, fajnie nie jest ale można wypocząć. W tym roku Grecja i ma być jazda jednym ciurkiem :) w sumie boję się tych uchodźców, ale może jakoś to będzie. Chorwację objechałem już całkiem całkiem wiec muszę od niej odpocząć choć z rok :)

: poniedziałek 29 lut 2016, 20:36
autor: Calineczka
Voit, dzięki za szczegóły :-)

: poniedziałek 29 lut 2016, 20:44
autor: Voit
...Na Węgrzech również mogę polecić fajna miejscówkę.
Znalazłem, oczywiście jak zwykle zupełnie przypadkiem :), fajny kemping na terenie kąpieliska termalnego w Bogacs, dwadzieścia kilometrów od Egeru.
http://www.bogacsitermalfurdo.hu/pl/
Cicha i spokojna okolica, trochę na uboczu.
Dobry punkt wypadowy do Egeru, gdzie oprócz Doliny Pięknej Pani jest pełno wspaniałych zabytków, Miszkolca, który jest wielki i brzydki ale ma piękne ruiny zamku i kąpielisko termalne urządzone wewnątrz groty.
http://barlangfurdo.hu
Można również zobaczyć Egerszalók, czyli węgierskie Pamukkale.
Gorące źródła wypłukujące wapń utworzyły fantastyczne formy - baseny ułożone tarasowo na zboczu wzgórza, podobne do tureckich Pamukkali. Wprawdzie obecnie węgierskie Pamukkale można oglądać z daleka, z tarasu nowoczesnego kąpieliska termalnego, ale kilkanaście lat temu można było się tam kąpać na dziko.
Tiszafured - kompleks ekologiczny wybudowany nad sztucznym zbiornikiem zaporowym, który został wyjątkowo "zaakceptowany" przez naturę i nad zalew sprowadziły się nowe gatunki ptaków, powróciły gatunki zwierząt, które zamieszkiwały tamte okolice wcześniej i takie, których tam nigdy nie było, ale teraz są i populacja ma się dobrze. Do tego fantastyczna roślinność i kompleks edukacyjny przygotowany na najwyższym poziomie.
W Tiszaujvaros jest fajny kompleks kąpielisk termalnych, z atrakcjami dla dużych i małych (ogromna zjeżdżalnia, basen ze sztucznymi falami i dzika rzeka :) ) Tam również jest kemping, którego mieszkańcy mogą korzystać z kąpieliska za darmo (w cenie noclegu), ale baseny są zamykane o osiemnastej, a w samym miasteczku za bardzo nie ma co robić, bo to w zasadzie miasteczko-sypialnia dla pracowników tamtejszej elektrowni. Po osiemnastej raczej nie ma tam co robić...
Tu warto podkreślić niewątpliwy walor kempingu w Bogasc, gdzie baseny również są czynne do osiemnastej, ale mieszkańcy kempingu korzystają z nich praktycznie bez ograniczeń czasowych. Można więc cały dzień zwiedzać zabytki, jeździć po okolicy, albo kąpać się w Tiszaujvaros ;) , a wieczorem odpocząć w spokoju na basenie w Bogasc.
Woda w basenie ma temperaturę 38 st C i można sobie w niej siedzieć choćby do północy. Nam nigdy się nie udało wysiedzieć w wodzie dłużej...
Warto wybrać się do Tokaju, choć to już dalsza wycieczka. Tokaj to małe miasteczko z wielką historią. Po drodze można zwiedzać przepiękny winny szlak, gdzie droga biegnie wśród wzgórz i przepięknych winnic. W węgierskim krajobrazie przeważają ogromne pola słoneczników i winnice. To widoki których potem w Polsce bardzo brakuje.
Oczywiście warto odwiedzić Budapeszt, ale to raczej wymaga kilku dni, albo osobnego wyjazdu. Węgry to kraj, gdzie bardzo dobrze się wypoczywa. Temperatury śródziemnomorskie, baseny na każdym kroku, sielskie krajobrazy, zabytki, cisza spokój i bardzo otwarci, życzliwi ludzie.