Shadow JM35 CREE XHP-50
: środa 17 lut 2016, 14:23
Jest to moja pierwsza recenzja więc proszę o wyrozumiałość.
Przedmiotem recenzji jest wymieniona w tytule latarka Shadow JM35 w wersji z diodą XHP-50 i napędzana 2 ogniwami 26650.
Kupiona została w bardzo promocyjnej cenie, gdyż najpierw miała być wersja z diodą MT-G2 + rabat za kupon, później się okazało, że na magazynie nie było latarki z tą diodą, więc udało mi się wywalczyć dodatkowy rabat z tego tytułu. I tym sposobem w cenie poniżej 100zł stałem się posiadaczem tej latarki.
Latarka wygląda tak:
Sama konstrukcja jest bardzo solidna, anodyzacja trwała i mimo nie obchodzenia się z nią jak z jajkiem daję radę. Obudowa jest szczelna (mimo otworów w głowicy) i nawet niemal metr pod wodą daje radę.
Gwinty również dość dobre, standardowo nasmarowane
Latarka posiada 2 włączniki ten z tyłu (standardowy kwadraciak):
służący do włączania i drugi na obwodzie głowicy:
służący do zmiany trybów (3 tryby plus stroboskop przy 2x kliknięciu).
Średnica głowicy to 55mm, dioda (w moim przypadku XHP-50:
przykryta szybą z powłokami (nie znam nazw) siedzi w reflektorze OP.
To tyle jeśli chodzi o samą budowę.
Co do użytkowania, to muszę przyznać że latarka miło mnie zaskoczyła. Zapewnia bardzo dużo światła (znacznie więcej niż mój S2+ na 2,8A) i oprócz jaśniejszego spilla daje sporo światłą na boki, dzięki czemu widzimy wszystko wokoło.
Zdjęcia tego jak świeci postaram się podrzucić w późniejszym czasie, jak trafi się okazja ich zrobienia.
Podczas użytkowania z pełną mocą latarka dość szybko się nagrzewa, jednak ze względu na spore rozmiary użebrowanej głowicy przy pracy na zewnątrz i obecnych temperaturach, pozostaje jedynie ciepła, w pomieszczeniu po kilkunastu minutach zaczyna coraz bardziej parzyć, jednak sama latarka nie zmniejsza jasności wraz z nagrzewaniem czy rozładowywaniem akumulatorów, zaś te spokojnie starczają na ok 1,5h świecenia na 100%.
Żałuję, że sterownik nie jest przystosowany do pracy 1x 26650, wtedy latarka mogła by działać bez przedłużki, co ułatwiło by jej noszenie kiedy nie potrzebujemy tak długiego czasu świecenia (choć zastanawiam się, czy na 2x 18350 nie działała by bez przedłużki).
Po dorobieniu plastikowych tulejek z powodzeniem można używać popularnych 18650).
Plusy
- solidna konstrukcja
- duża jasność i odprowadzanie ciepłą bez poprawek
- długi cas świecenia przy pełnej jasności (zaleta 26650)
- startuje zawsze z trubu na jakim ją zostawiliśmy
- stosunkowo niska cena (zwłaszcza po rabatach)
- dobry stosunek cena-jakość
Minusy
- długość 13cm utrudnia przenoszenie w kieszeni
- waga (głównie z powodu sposobu zasilania)
- brak możliwości działania z jednym ogniwem.
Mogę z czystym sumieniem polecić tą latarkę dla kogoś kto szuka latarni nieco większej i jaśniejszej niż mała kieszonkowa S2.
Przedmiotem recenzji jest wymieniona w tytule latarka Shadow JM35 w wersji z diodą XHP-50 i napędzana 2 ogniwami 26650.
Kupiona została w bardzo promocyjnej cenie, gdyż najpierw miała być wersja z diodą MT-G2 + rabat za kupon, później się okazało, że na magazynie nie było latarki z tą diodą, więc udało mi się wywalczyć dodatkowy rabat z tego tytułu. I tym sposobem w cenie poniżej 100zł stałem się posiadaczem tej latarki.
Latarka wygląda tak:
Sama konstrukcja jest bardzo solidna, anodyzacja trwała i mimo nie obchodzenia się z nią jak z jajkiem daję radę. Obudowa jest szczelna (mimo otworów w głowicy) i nawet niemal metr pod wodą daje radę.
Gwinty również dość dobre, standardowo nasmarowane
Latarka posiada 2 włączniki ten z tyłu (standardowy kwadraciak):
służący do włączania i drugi na obwodzie głowicy:
służący do zmiany trybów (3 tryby plus stroboskop przy 2x kliknięciu).
Średnica głowicy to 55mm, dioda (w moim przypadku XHP-50:
przykryta szybą z powłokami (nie znam nazw) siedzi w reflektorze OP.
To tyle jeśli chodzi o samą budowę.
Co do użytkowania, to muszę przyznać że latarka miło mnie zaskoczyła. Zapewnia bardzo dużo światła (znacznie więcej niż mój S2+ na 2,8A) i oprócz jaśniejszego spilla daje sporo światłą na boki, dzięki czemu widzimy wszystko wokoło.
Zdjęcia tego jak świeci postaram się podrzucić w późniejszym czasie, jak trafi się okazja ich zrobienia.
Podczas użytkowania z pełną mocą latarka dość szybko się nagrzewa, jednak ze względu na spore rozmiary użebrowanej głowicy przy pracy na zewnątrz i obecnych temperaturach, pozostaje jedynie ciepła, w pomieszczeniu po kilkunastu minutach zaczyna coraz bardziej parzyć, jednak sama latarka nie zmniejsza jasności wraz z nagrzewaniem czy rozładowywaniem akumulatorów, zaś te spokojnie starczają na ok 1,5h świecenia na 100%.
Żałuję, że sterownik nie jest przystosowany do pracy 1x 26650, wtedy latarka mogła by działać bez przedłużki, co ułatwiło by jej noszenie kiedy nie potrzebujemy tak długiego czasu świecenia (choć zastanawiam się, czy na 2x 18350 nie działała by bez przedłużki).
Po dorobieniu plastikowych tulejek z powodzeniem można używać popularnych 18650).
Plusy
- solidna konstrukcja
- duża jasność i odprowadzanie ciepłą bez poprawek
- długi cas świecenia przy pełnej jasności (zaleta 26650)
- startuje zawsze z trubu na jakim ją zostawiliśmy
- stosunkowo niska cena (zwłaszcza po rabatach)
- dobry stosunek cena-jakość
Minusy
- długość 13cm utrudnia przenoszenie w kieszeni
- waga (głównie z powodu sposobu zasilania)
- brak możliwości działania z jednym ogniwem.
Mogę z czystym sumieniem polecić tą latarkę dla kogoś kto szuka latarni nieco większej i jaśniejszej niż mała kieszonkowa S2.