Philips model SFL4100/10
: środa 10 lut 2016, 13:59
Witam Wszystkich !
Przerobiłem właśnie latarkę Philips model SFL4100/10.
Miałem taką latareczkę - świeciła trochę słabo, ale za to była porządnie wykonana.
Pod pigułę (była tam wkręcana- aluminiowa) dodałem pierścień z aluminium przedłużając nieco latareczkę. Po takiej przeróbce można było włożyć już ogniwo 18650 (był koszyczek 3xAAA). Piguła została wyrównana i wypolerowana. W oryginale była tylko płytka z rezystorem, zastąpiłem ją sterownikiem 2500mA - 5 trybów pracy: mocny (100%), średni (50%), słaby (10%),stroboskop, SOS.
Na pigułę zamontowałem na dobrej paście thermo diodę Nichia NVSW219C D300-320 na podłożu miedzianym - Noctigon.
Połączenie wykonałem na kabelkach silikonowych.
Body przystosowane było do koszyczka na AAA, więc miało większą średnice. Wykleiłem wnętrze paskami filtrów od drukarek HP. Ogniwo wchodzi teraz idealnie, jednocześnie jest dobrze odizolowane termicznie od aluminiowej obudowy.
Potem kolej przyszła na wyłącznik - znalazłem na sieci 5 A pasujący do korpusu końcówki. Wyszło nawet lepiej niż w oryginale- był minimalnie dłuższy i lepiej reagował na przełączanie trybów.
Latareczka miała wykręcany zoom. Po delikatnym wyrównaniu reflektorka (SMO), można było przykręcić głowice do oporu dociskając diodę do piguły. Ogniskowanie wyregulowałem takie, jak w oryginale na największe skupienie wiązki.
W głowicy było zamontowane na wcisk szkiełko z plexi. Po jego usunięciu (z trudnościami) zamontowałem szafirowe szkiełko dobrane u zegarmistrza. Do zamocowania szkiełka użyłem dorobionego pierścienia z plastiku (wyszlifowane z korka butelki).
Latareczka bardzo ładnie świeci. Porównywałem ją z Convoy S2 na diodzie x-pl. Światło jest nawet jaśniejsze w Philipsie, ale związane to jest z tym że ma większe skupienie. Latareczka po kilku min pracy na najwyższym trybie zaczyna się nagrzewać - więc
wygląda że odprowadzanie ciepła jest prawidłowe, pewnie dzięki miedzianemu podłożu diody.
Przerobiłem właśnie latarkę Philips model SFL4100/10.
Miałem taką latareczkę - świeciła trochę słabo, ale za to była porządnie wykonana.
Pod pigułę (była tam wkręcana- aluminiowa) dodałem pierścień z aluminium przedłużając nieco latareczkę. Po takiej przeróbce można było włożyć już ogniwo 18650 (był koszyczek 3xAAA). Piguła została wyrównana i wypolerowana. W oryginale była tylko płytka z rezystorem, zastąpiłem ją sterownikiem 2500mA - 5 trybów pracy: mocny (100%), średni (50%), słaby (10%),stroboskop, SOS.
Na pigułę zamontowałem na dobrej paście thermo diodę Nichia NVSW219C D300-320 na podłożu miedzianym - Noctigon.
Połączenie wykonałem na kabelkach silikonowych.
Body przystosowane było do koszyczka na AAA, więc miało większą średnice. Wykleiłem wnętrze paskami filtrów od drukarek HP. Ogniwo wchodzi teraz idealnie, jednocześnie jest dobrze odizolowane termicznie od aluminiowej obudowy.
Potem kolej przyszła na wyłącznik - znalazłem na sieci 5 A pasujący do korpusu końcówki. Wyszło nawet lepiej niż w oryginale- był minimalnie dłuższy i lepiej reagował na przełączanie trybów.
Latareczka miała wykręcany zoom. Po delikatnym wyrównaniu reflektorka (SMO), można było przykręcić głowice do oporu dociskając diodę do piguły. Ogniskowanie wyregulowałem takie, jak w oryginale na największe skupienie wiązki.
W głowicy było zamontowane na wcisk szkiełko z plexi. Po jego usunięciu (z trudnościami) zamontowałem szafirowe szkiełko dobrane u zegarmistrza. Do zamocowania szkiełka użyłem dorobionego pierścienia z plastiku (wyszlifowane z korka butelki).
Latareczka bardzo ładnie świeci. Porównywałem ją z Convoy S2 na diodzie x-pl. Światło jest nawet jaśniejsze w Philipsie, ale związane to jest z tym że ma większe skupienie. Latareczka po kilku min pracy na najwyższym trybie zaczyna się nagrzewać - więc
wygląda że odprowadzanie ciepła jest prawidłowe, pewnie dzięki miedzianemu podłożu diody.