Mactronic Black Eye THH0041
: sobota 30 sty 2016, 17:43
Witam.
Chciałbym się pochwalić nowością Mactronica na rok 2016, jakim jest latarka ładowalna przez USB.
Ponieważ latarkę dostałem zaledwie trzy dni temu, musicie trochę poczekać na bardziej szczegółowy opis.
Nie mam doświadczenia w latarkach, więc proszę o wyrozumiałość.
Pierwsze wrażenie.
W paczce otrzymujemy instrukcję obsługi wraz z kartą gwarancyjną. Moim zdaniem instrukcja jest napisana w sposób niezbyt przyjazny dla przeciętnego użytkownika. Brakuje mi kilku informacji związanych z funkcjonowaniem latarki.
Latarka ma dość spore rozmiary i waży 170 gramów.
Akumulator
Ku mojemu zaskoczeniu, w latarce zastosowano specjalne ogniwo litowo-jonowe. Posiada dwa styki od strony "dodatniej" oraz jeden styk od strony "ujemnej". Bateria jest dłuższa od standardowego ogniwa 18650, ale fizycznie da się włożyć standardowe ogniwo do latarki. Niestety latarka w takiej konfiguracji nie chce działać - objawia się to pulsującym światłem o niskiej jasności oraz świeceniem kontrolki na czerwono. Biegun ujemny w dedykowanej baterii działa jako wykrywanie stanu wyłącznika, nie mogę przez to zmierzyć prądu pobieranego przez latarkę, gdyż przez przełącznik płynie prąd rzędu kilkunastu mikroamper.
Światło.
Latarka emituje mocno skupione światło, subiektywnie nie odczuwa się dużej różnicy pomiędzy trybami.
Po nałożeniu soczewki rozpraszającej światło jest bardziej przyjemne do pracy, lecz soczewka mocno redukuje jasność latarki. Po założeniu soczewki wyraźnie widać różnicę pomiędzy trybami.
Ładowanie
Akumulator ładuje się przez port USB schowany pod pierścieniem z gwintem, uszczelnionym dwoma oringami. Pierwsza moja uwaga polega na tym, iż przy zwarciu obudowy gniazda USB do obudowy latarki następuje załączenie latarki. Podczas ładowania nie można włączyć latarki.
O ładowarce sieciowej na obecną chwilę mogę powiedzieć tyle, że jak na chiński wyrób spełnia ogólne normy dot. zaburzeń EM. Posiadam sprzęt nasłuchowy KF, dlatego jakość impulsowych urządzeń zasilajacych ma dla mnie szczególne znaczenie. Jedyna uwaga dotyczy szumu który jest emitowany na wyższych pasmach (<20 m).
Jako uwagę mogę dodać, że pierwsze ładowanie trwało bardzo długo, ok. 2-3 godzin. Proces ładowania sygnalizuje kontrolka - czerwona: ładuje, zielona: naładowany.
Pozdrawiam.
Chciałbym się pochwalić nowością Mactronica na rok 2016, jakim jest latarka ładowalna przez USB.
Ponieważ latarkę dostałem zaledwie trzy dni temu, musicie trochę poczekać na bardziej szczegółowy opis.
Nie mam doświadczenia w latarkach, więc proszę o wyrozumiałość.
Pierwsze wrażenie.
W paczce otrzymujemy instrukcję obsługi wraz z kartą gwarancyjną. Moim zdaniem instrukcja jest napisana w sposób niezbyt przyjazny dla przeciętnego użytkownika. Brakuje mi kilku informacji związanych z funkcjonowaniem latarki.
Latarka ma dość spore rozmiary i waży 170 gramów.
Akumulator
Ku mojemu zaskoczeniu, w latarce zastosowano specjalne ogniwo litowo-jonowe. Posiada dwa styki od strony "dodatniej" oraz jeden styk od strony "ujemnej". Bateria jest dłuższa od standardowego ogniwa 18650, ale fizycznie da się włożyć standardowe ogniwo do latarki. Niestety latarka w takiej konfiguracji nie chce działać - objawia się to pulsującym światłem o niskiej jasności oraz świeceniem kontrolki na czerwono. Biegun ujemny w dedykowanej baterii działa jako wykrywanie stanu wyłącznika, nie mogę przez to zmierzyć prądu pobieranego przez latarkę, gdyż przez przełącznik płynie prąd rzędu kilkunastu mikroamper.
Światło.
Latarka emituje mocno skupione światło, subiektywnie nie odczuwa się dużej różnicy pomiędzy trybami.
Po nałożeniu soczewki rozpraszającej światło jest bardziej przyjemne do pracy, lecz soczewka mocno redukuje jasność latarki. Po założeniu soczewki wyraźnie widać różnicę pomiędzy trybami.
Ładowanie
Akumulator ładuje się przez port USB schowany pod pierścieniem z gwintem, uszczelnionym dwoma oringami. Pierwsza moja uwaga polega na tym, iż przy zwarciu obudowy gniazda USB do obudowy latarki następuje załączenie latarki. Podczas ładowania nie można włączyć latarki.
O ładowarce sieciowej na obecną chwilę mogę powiedzieć tyle, że jak na chiński wyrób spełnia ogólne normy dot. zaburzeń EM. Posiadam sprzęt nasłuchowy KF, dlatego jakość impulsowych urządzeń zasilajacych ma dla mnie szczególne znaczenie. Jedyna uwaga dotyczy szumu który jest emitowany na wyższych pasmach (<20 m).
Jako uwagę mogę dodać, że pierwsze ładowanie trwało bardzo długo, ok. 2-3 godzin. Proces ładowania sygnalizuje kontrolka - czerwona: ładuje, zielona: naładowany.
Pozdrawiam.