Problem z latarką czołową, przegrzanie sterownika/diody?
: czwartek 14 sty 2016, 18:58
Witam, dziwny dziś problem pojawił się w mojej czołówce z Juli URL .
Przerobiłem ją na zasilanie zewnętrzne, 4xAA. Standardowo wchodziły do niej 3xAAA.
Ja jednak używam akumulatorków o napięciu 1,2V więc uznałem że skoro latarka działa na 4,5V to 4,8V nie zrobi różnicy. Przerabiałem już tak inne latarki i wszystko zawsze było ok.
Dziś jednak, po pół godziny, gdy chciałem wyłączyć latarkę, ta sie nie wyłączyła. Można nadal zmieniać tryby, ale latarka się nie wyłącza. Czasem po włączeniu dioda lekko świeci, po czym błyska maksymalną mocą (120lm).
Rozkręciłem latarkę, okazało się że koszyczek na bateria jest podtopiony na samym środku, czyli tam gdzie znajduje się dioda. Ta jest pod jakąś metalową osłoną, nie wiem jak to wygląda w środku.
Powiedzcie mi, czy możliwe było przegrzanie diody czy sterownika napięciem tylko o 0,3V większym? Zwarcie? (na pewno nie z mojej winy, sprawdziłem wszystkie kabelki i luty) nie miało prawa dojść do zwarcia z mojej strony. Czy może jakiś pech/wadliwa latarka?
Wcześniej działała na 3xAAA i nie zauważyłem problemów.
Co sądzicie, miał ktoś kiedyś podobny problem?
Przerobiłem ją na zasilanie zewnętrzne, 4xAA. Standardowo wchodziły do niej 3xAAA.
Ja jednak używam akumulatorków o napięciu 1,2V więc uznałem że skoro latarka działa na 4,5V to 4,8V nie zrobi różnicy. Przerabiałem już tak inne latarki i wszystko zawsze było ok.
Dziś jednak, po pół godziny, gdy chciałem wyłączyć latarkę, ta sie nie wyłączyła. Można nadal zmieniać tryby, ale latarka się nie wyłącza. Czasem po włączeniu dioda lekko świeci, po czym błyska maksymalną mocą (120lm).
Rozkręciłem latarkę, okazało się że koszyczek na bateria jest podtopiony na samym środku, czyli tam gdzie znajduje się dioda. Ta jest pod jakąś metalową osłoną, nie wiem jak to wygląda w środku.
Powiedzcie mi, czy możliwe było przegrzanie diody czy sterownika napięciem tylko o 0,3V większym? Zwarcie? (na pewno nie z mojej winy, sprawdziłem wszystkie kabelki i luty) nie miało prawa dojść do zwarcia z mojej strony. Czy może jakiś pech/wadliwa latarka?
Wcześniej działała na 3xAAA i nie zauważyłem problemów.
Co sądzicie, miał ktoś kiedyś podobny problem?