Strona 1 z 1

Diody w lampach Philips Ledgine

: środa 06 sty 2016, 16:47
autor: Manekinen
Pany, może ktoś będzie wiedział. Może nie tyle co to za diody, ale czy da się je w warunkach domowych odlutować i przylutować. Diody są na dosyć masywnych aluminiowych podłożach. Nie jestem pewien czy mają pod strukturką jakiś klej czy co, bo próbuję i nie mogę żadnej odlutować. Cały moduł jest na podgrzewaczu DIY który nagrzewa go do 170 stopni, a potem HA nastawiony tak że grzałka w środku czerwona, no i inne elementy takie jak rezystorki czy NTC schodzą pięknie, wystarczy podmuchać dosłownie 5 sekund i cyna topnieje. Dioda zbudowana jest tak jak by z dwóch elementów, jeden to strukturka właściwa która jest przylutowana do padu, a drugi to taka ceramiczna osłonka. To wszystko sklejone jest tylko soczewką (a może i czymś jeszcze w środku) tak że po nagrzaniu czuć jak ta ceramiczna osłonka się rusza, ale strukturka ani drgnie. Eksperymenty na uszkodzonym egzemplarzu wykazały że po zerwaniu tego ceramicznego czegoś sama strukturka normalnie się odlutowuje od płytki. Ale nie chcę tego na siłę zrywać bo na pewno diody się uszkodzą. Temperatura mierzona przy diodzie to od 400 do nawet 450 stopni i więcej w obecnej konfiguracji nie wyciągnę. Czy to możliwe że jednak miejsce lutu nie osiąga w ten sposób właściwej temperatury?. Nie wiem, władować to w piekarnik czy co? Z tym że chciałbym to potem w kontrolowany sposób przylutować więc piekarnik wtedy odpada. Mam parę tych modułów (uszkodzone odrzuty produkcyjne) i chciałbym przełożyć diody aby wyszło kilka sprawnych.

Obrazek Obrazek Obrazek

: środa 06 sty 2016, 22:33
autor: Manekinen
Ok, więc dokończę temat. Wszystkie diody przelutowałem. Żadnej nie zepsułem, jedną musiałem poprawiać, jedną zgubiłem (wystrzeliła z pęsety do jakiegoś równoległego wszechświata). Tak jak podejrzewałem było za mało ciepła. Zdjąłem z HA końcówkę i ustawiłem ile fabryka dała. HA dałem na statywie bo jednak trochę trzeba w jednym miejscu podmuchać. Rozlutowanie przebiega miodzio, z lutowaniem trochę gorzej bo pady są pod spodem i nie ma do nich dostępu, a kawał aluminium na prawdę niczego nie ułatwia bo oddaje całe ciepło. Diody lutowałem podobnie jak się lutuje BGA, najpierw przygotowałem sobie pady (oczyściłem, naniosłem niewielką ilość cyny), diodę w pęsetę, najpierw jej spód umoczyłem w topniku, a potem osadziłem na miejscu (HA ciągle grzeje w to miejsce) - napięcie powierzchniowe roztopionej cyny wciąga diodę na swoje miejsce i jest gitarka. Jak samo nie wciągnęło, to znaczy że cyny może być za mało i lut może być niepoprawny (jedną diodę musiałem poprawiać).

Obrazek Obrazek