Witam
Panowie... co tu dużo debatować, zerknijcie na swoje prace, w zasadzie jeszcze przed ukończeniem jednej, już wiadomo, co należało zrobić inaczej, i są ku temu możliwości, ale rozpoczęte dzieło, wypada dokończyć.
Prawda jest taka, że większość prac badawczych, aby mogły być prowadzone, są zlecane i finansowane przez koncerny. Te natomiast mają jeden cel, czyli zarobek. Technologie są wykorzystywane tak długo, jak się da (jedynym wyjątkiem jest wojsko, ale i to nie do końca). Kiedy w końcu pojawi się produkt lepszy, proszę bardzo, MY już go też mamy i możemy produkować... i dopiero wtedy jest ujawniany i pojawia się na rynku.
hoka pisze:...mają już gotową działającą technologię zakolejkowaną na najbliższe 100 lat ale wprowadzana będzie stopniowo jak poprzednie stare generacje się wyprzedadzą.
Z drugiej strony, weźcie pod uwagę, że odbiorców, trzeba też "przygotować" na nowe technologie, stwarzając im podwaliny. Czy gdyby w latach 50-tych, wprowadzić technologię Li-Ion, odniosła by rynkowy sukces... Mało prawdopodobne, bo przy ówczesnym poziomie techniki pomocniczej, jak układy ochrony ogniw, ich balansowania itd, które nie istniały lub też w powijakach, ich zalety, by nie były zauważone. Co wtedy by zrobił użytkownik, a no psioczył by na kiepskie ogniwa, które mogły by się okazać jednorazowe i dalej korzystał z "lepszych" NiCd, czy Pb.
Pozostaje też jeszcze opracowanie tanich i wydajnych technologii produkcji, aby produkt był konkurencyjny.
Czy od razu można wyprodukować centrum obróbcze CNC? Teoretycznie można, ale lepiej powoli rozwijać, kucie, hartowanie, piłowanie, toczenie, frezowanie...
Pozdrawiam
PS: Wydzieliłem z bazy wiedzy