Słuchawki ochronne bluetooth DIY
: środa 26 sie 2015, 20:27
Witam,
Od paru lat jestem, a właściwie byłem, szczęśliwym użytkownikiem takich oto słuchawek:
Służyły mi one wiernie podczas wielu hałaśliwych prac ogrodowych i może nie były to do końca prawdziwe słuchawki ochronne to dla mnie miały jedną bardzo ważną zaletę. Mianowicie mogłem je sobie podłączyć do telefonu i umilić pracę muzyką, a przedewszystkim zachować kontakt ze światem i słyszeć czy akurat ktoś do mnie nie dzwoni. Niestety sprzęt używany w warunkach bojowych ma to do siebie, że z czasem umiera i właśnie ich czas nastał. Ich jedynym problemem był wiecznie plączący się kabel, tak więc postanowiłem wkroczyć w XXI wiek i zrobić sobie prawdziwe słuchawki ochronne z bluetooth. Trzonem projektu będzie zakupiony na Banggood moduł bluetooth XS3868
Za bazę posłużą stare poczciwe Peltory H7
Bo były akurat pod ręką, a miejsca na modyfilacje jest w nich pod dostatkiem.
Początkowo miałem nawet ambitny plan zrobić sobie w jednej obudowie pełne sterowanie i w pełni wykorzystać możliwości tego modułu. Zamówiłem nawet worek mini przycisków: http://www.banggood.com/100pcs-Mini-Mic ... 17570.html
Ale z czasem poszedłem po rozum do głowy. Sterować mogę sobie jak do tej pory wyciągając komórkę z kieszeni, a im mniej będę ingerował w czasze słuchawek, tym więcej właściwości ochronnych przed hałasem zachowają.
Tak więc ostateczny plan jest taki: do słuchawek ładujemy jakieś dwa przetworniki (o tym za chwilę), moduł XS3868, włącznik, oraz zasilanie z systemem ładowania. Myślałem o jakimś modelarskim LiPo, albo poczciwej Nokii BL-5C, jestem otwarty na dobre rady. Generalnie musi to być coś płaskiego, bo 18650 musiałbym wyprowadzić gdzieś na zewnątrz, a nie chcę sobie budować dziwnych konstrukcji na głowie- wszystko ma się zmieścić w czaszach słuchawek. Całość chcę złożyć raz na zawsze, więc ładowanie musi się odbywać "na miejscu". Myślałem o dołożeniu na kawałku kabelka schowanego w czaszy złącza do ładowarki. Za ładowarkę posłuży mi takie coś:
Jest to ładowarka od TrustFire P7F1 zmodyfikowana przez Zbychura więc spokojnie można uznać ją za pewną. Pytanie tylko co to jest za złącze i jak się nazywa, żebym wiedział jakie gniazdo dokupić
// PS. Gdzie jest Zbychur jak go nie ma? //
Jako włącznika użyję pewnie czegoś małego- latarkowego, bo kilka fabrycznych Convoyowych włączników się wala.
Ogólnie przeglądając internetowe poradniki DIY, o tym jak zrobić takie słuchawki, wydają się banalnie prostą czynnością, ale dla wszystkich niewtajemniczonych przypominam, że w moich rękach lepiej leży młotek niż lutownica, więc na pewno zadam mnóstwo niedorzecznych pytań, licząc na Waszą pomoc. Póki co borykam się z problemem jakie przetworniki wybrać: http://www.tme.eu/pl/katalog/#id_catego ... C564%2C601
Nie znam się na tym, wiem że to nigdy nie będzie grać profesjonalnie i wcale mi na tym nie zależy. Ja poprostu chcę słyszeć jaka piosenka leci i tyle.
Od paru lat jestem, a właściwie byłem, szczęśliwym użytkownikiem takich oto słuchawek:
Służyły mi one wiernie podczas wielu hałaśliwych prac ogrodowych i może nie były to do końca prawdziwe słuchawki ochronne to dla mnie miały jedną bardzo ważną zaletę. Mianowicie mogłem je sobie podłączyć do telefonu i umilić pracę muzyką, a przedewszystkim zachować kontakt ze światem i słyszeć czy akurat ktoś do mnie nie dzwoni. Niestety sprzęt używany w warunkach bojowych ma to do siebie, że z czasem umiera i właśnie ich czas nastał. Ich jedynym problemem był wiecznie plączący się kabel, tak więc postanowiłem wkroczyć w XXI wiek i zrobić sobie prawdziwe słuchawki ochronne z bluetooth. Trzonem projektu będzie zakupiony na Banggood moduł bluetooth XS3868
Za bazę posłużą stare poczciwe Peltory H7
Bo były akurat pod ręką, a miejsca na modyfilacje jest w nich pod dostatkiem.
Początkowo miałem nawet ambitny plan zrobić sobie w jednej obudowie pełne sterowanie i w pełni wykorzystać możliwości tego modułu. Zamówiłem nawet worek mini przycisków: http://www.banggood.com/100pcs-Mini-Mic ... 17570.html
Ale z czasem poszedłem po rozum do głowy. Sterować mogę sobie jak do tej pory wyciągając komórkę z kieszeni, a im mniej będę ingerował w czasze słuchawek, tym więcej właściwości ochronnych przed hałasem zachowają.
Tak więc ostateczny plan jest taki: do słuchawek ładujemy jakieś dwa przetworniki (o tym za chwilę), moduł XS3868, włącznik, oraz zasilanie z systemem ładowania. Myślałem o jakimś modelarskim LiPo, albo poczciwej Nokii BL-5C, jestem otwarty na dobre rady. Generalnie musi to być coś płaskiego, bo 18650 musiałbym wyprowadzić gdzieś na zewnątrz, a nie chcę sobie budować dziwnych konstrukcji na głowie- wszystko ma się zmieścić w czaszach słuchawek. Całość chcę złożyć raz na zawsze, więc ładowanie musi się odbywać "na miejscu". Myślałem o dołożeniu na kawałku kabelka schowanego w czaszy złącza do ładowarki. Za ładowarkę posłuży mi takie coś:
Jest to ładowarka od TrustFire P7F1 zmodyfikowana przez Zbychura więc spokojnie można uznać ją za pewną. Pytanie tylko co to jest za złącze i jak się nazywa, żebym wiedział jakie gniazdo dokupić
// PS. Gdzie jest Zbychur jak go nie ma? //
Jako włącznika użyję pewnie czegoś małego- latarkowego, bo kilka fabrycznych Convoyowych włączników się wala.
Ogólnie przeglądając internetowe poradniki DIY, o tym jak zrobić takie słuchawki, wydają się banalnie prostą czynnością, ale dla wszystkich niewtajemniczonych przypominam, że w moich rękach lepiej leży młotek niż lutownica, więc na pewno zadam mnóstwo niedorzecznych pytań, licząc na Waszą pomoc. Póki co borykam się z problemem jakie przetworniki wybrać: http://www.tme.eu/pl/katalog/#id_catego ... C564%2C601
Nie znam się na tym, wiem że to nigdy nie będzie grać profesjonalnie i wcale mi na tym nie zależy. Ja poprostu chcę słyszeć jaka piosenka leci i tyle.