www.swiatelka.pl

tnt_gt pisze:

dr.w pisze:
Czy ktoś posiada eksperiencję w tej materii...

ŻE CO PROSZĘ??? Co to za makaronizm?

Mówisz o doświadczeniu... Nie lepiej po polsku?

a nie prościej zacząć od sprawdzenia, co na to słownik wspomnianego języka?
http://sjp.pwn.pl/sjp/eksperiencja;2556240.html

eksperiencja daw. «doświadczenie, biegłość w czymś»

Ot, konfuzja . Powinno stać pewnie "czy ktoś kuma" albo "czai bazę"
I z góry przepraszam za rusycyzm

Ale czy czasami poprawna polszczyzna to nie taka która jest aktualna a nie jakieś średniowieczne wymysły?

To już jest inna kwestia niż pierwotny zarzut.
Ja nie mam nic przeciwko archaizmom, sam chętnie używam takich form czy wyrazów (np. do ćwoków na drodze często zwracam się per "waćpan").

A ja bardzo proszę o więcej takich ciekawych "słówek"
Chętnie czymś zabłysnę w towarzystwie

Witam.
Polsky, proponuję lekturę choćby sagi o wiedźminie, Sapkowskiego. Kilka słów zapewne przyswoisz
Z innej lektury natomiast pamiętam myśl, iż główny bohater powinien od czasu do czasu rzucić obcym słówkiem, w stylu "hombre", "amigo", lub "donnerwetter"
Doctore, kiedy widzę jakie wyrażenia językowe wchodzą do tzw. powszechnej polszczyzny, to mi ręce opadają. Zdecydowanie wolę mowę staropolską.
Pozdrawiam.

Ale narobiłem

Lubię stare słowa, których nie używa się już często.
To miało być moim zdaniem zabawne

Kiedyś napisałem do kolegi że jadę do niego w odwiedziny razem z progeniturą to się dopiero zdziwił

Na tę okoliczność nie mówiło się "się zdziwił", tylko "miał siurpryzę".

"miał surprajsa"?

Abstrahując od altruistycznych sofizmatów metafizycznemu pietyzmu, konkluduję iż postulat Twój jest niezwykle sugestywny w swej strukturze, a mówiąc prościej Twoja propandygnacyjna deglomeracyjna nie mieści się w swej adekwatnej symbiozie.

piciex, ale jak to się nie mieści?

Joachim de Vett pisze:główny bohater powinien od czasu do czasu rzucić obcym słówkiem, w stylu "hombre", "amigo"

tudzież "cojones"

A ja bardzo proszę o więcej takich ciekawych "słówek"

dla mnie ponadczasowym hitem było powiedzenie p. Wałęsy (krótko po tym, jak przeskoczył przez płot) - "nie czas na zbędne polemiki, trza przejść do konstruktywnych działań".