Zalutowałem MCPCB Noctigon do mosiężnej piguły od S2+
: niedziela 29 mar 2015, 22:18
Cześć,
Po przeczytaniu kilogramów internetu na temat lutowania MCPCB do piguły zdecydowałem się spróbować to zrobić. Poniżej opis całego procesu i kilka moich spostrzeżeń.
Celem było przylutowanie do mosiężnej piguły Convoy S2+ podłoża Noctigon, na którym była już przylutowana dioda XM-L2. Po zapoznaniu się dosłownie z każdą domową metodą lutowania podłoża do piguły, zdecydowałem się... na własną metodę (pewnie już ktoś tak lutował ale się nie pochwalił w necie). Jako spoiwa użyłem pasty lutowniczej Easy Print Sn62Pb36Ag2. Miałem nadzieję na to, że dioda została przylutowana spoiwem bezołowiowym a co za tym idzie nie popłynie zanim moje spoiwo zacznie się topić - okazało się to słusznym podejściem. Teraz o metodzie. Pigułę przeszlifowałem w miejscu styku z MCPCB (miniaturowy kamień szlifierski na dremelu). Podłoże chwyciłem pęsetą, położyłem na papierze ściernym o gramaturze 1000 i kolistymi ruchami zeszlifowałem na tyle żeby było to zauważalne. Następnie pigułę i podłoże wyczyściłem patyczkami kosmetycznymi maczanymi w izopropanolu. Kolejnym krokiem było nałożenie pasty na pigułę - wycisnąłem odrobinę ze strzykawki i rozprowadziłem drewnianym patyczkiem (ścięta wykałaczka). Grubość warstwy oceniam na około 0.5mm. Na tak przygotowaną pigułę położyłem podłoże. Przycisnąłem je pęsetą i ruchami przypominającymi wkręcanie i wykręcanie starałem się aby osiadła jak najgłębiej.
Pigułę z podłożem umieściłem na kawałku blachy ze stali nierdzewnej (ja akurat wykorzystałem "czapkę" nakładaną na słupki ogrodzeniowe - spisała się rewelacyjnie). Całość położyłem na najmniejszym polu grzewczym kuchenki elektrycznej (NIE indukcyjna). Do wewnątrz wsadziłem też końcówkę od sondy-K. Dzięki niej, na multimetrze stojącym obok kuchenki, mogłem obserwować jak zmienia się temperatura. Następnie przyszła pora na grzanie. Moja kuchenka ma 9 stopni mocy. Profilu lutowniczy mojej pasty określa, że wzrost temperatury powinien być mniej więcej 1 stopień Celsiusza / 1 sekundę. W mojej kuchence odpowiada to ustawieniu 4. Potem zwiększyłem na 6 bo zauważyłem że przyrost temperatury zwolnił. Kiedy temperatura osiągnęła około 200C szara pasta widoczna w szczelinach pomiędzy podłożem a pigułą zaczęła się topić i pojawiło się srebrzyste spoiwo. W tym momencie przesunąłem blachę z pigułą na zimne pole obok. Wziąłem dwie pęsety - jedną przytrzymywałem pigułę przyciskając jej rant od góry a drugą przycisnąłem podłoże jednocześnie starając się je wycentrować (UWAGA! Pamiętać o zgraniu otworów na kabelki!). Na tym etapie mamy około 10-15 sekund na ustawienie podłoża jak chcemy zanim spoiwo zwiąże. Niestety nie wiem czy nałożyłem wystarczającą ilość pasty (to wyjdzie już przy próbach świecenia) ale przy dociskaniu podłoża wyleciały spod niego dwie malutkie kulki spoiwa. Pasta zawierała na tyle dużo topnika, że zdecydowałem się po ostudzeniu umyć całość izopropanolem.
A tak wyglądała cała konstrukcja:
Uwagi i spostrzeżenia:
- jeśli mierzycie temperaturę to starajcie się to robić na pigule bo 1cm obok na blasze jest zwykle o 30-40 C więcej.
- mierzenie temperatury nie jest moim zdaniem niezbędnym elementem procesu ale daje pewien obraz tego co się dzieje z podłożem. Pozwala na przybliżone określenie momentu "o! zaraz zacznie się topić".
- jeśli nie przegapicie momentu rozpływu pasty ołowiowej to nie martwcie się że dioda wam popłynie.
- po wyłączeniu kuchenki temperatura może jeszcze rosnąć i to o nawet 20 stopni więc "patrz następny odnośnik".
- etap studzenia (na profilu lutowniczym pasty) jest na tyle stromy, że nie wystarczy wyłączenie kuchenki elektrycznej. Należy całość przesunąć na zimną część kuchenki.
Na koniec pytanie do obcykanych w temacie. Na poniższym zdjęciu widać, że nie udało mi się idealnie wycentrować podłoża względem piguły (spoiwo zassało podłoże do ścianki kiedy myślałem że już związało). Na oko odchyłka osi wynosi 0.2 mm. Czy jest to coś czym powinienem się przejmować?
UWAGA! Uczcie się na cudzych błędach, czyli moich
Podczas prób podgrzewałem kawałek blachy ocynkowanej i to był wielki błąd. W pewnym momencie zauważyłem jak blacha zaczyna robić się "szklista" - to cynk osiągnął temperaturę topnienia (około 420 C). Skończyło się na żmudnym czyszczeniu kuchenki więc nie polecam nikomu. Dlatego potem zdecydowałem się na blaszkę ze stali kwasoodpornej.
Pozdrawiam,
Gites
Po przeczytaniu kilogramów internetu na temat lutowania MCPCB do piguły zdecydowałem się spróbować to zrobić. Poniżej opis całego procesu i kilka moich spostrzeżeń.
Celem było przylutowanie do mosiężnej piguły Convoy S2+ podłoża Noctigon, na którym była już przylutowana dioda XM-L2. Po zapoznaniu się dosłownie z każdą domową metodą lutowania podłoża do piguły, zdecydowałem się... na własną metodę (pewnie już ktoś tak lutował ale się nie pochwalił w necie). Jako spoiwa użyłem pasty lutowniczej Easy Print Sn62Pb36Ag2. Miałem nadzieję na to, że dioda została przylutowana spoiwem bezołowiowym a co za tym idzie nie popłynie zanim moje spoiwo zacznie się topić - okazało się to słusznym podejściem. Teraz o metodzie. Pigułę przeszlifowałem w miejscu styku z MCPCB (miniaturowy kamień szlifierski na dremelu). Podłoże chwyciłem pęsetą, położyłem na papierze ściernym o gramaturze 1000 i kolistymi ruchami zeszlifowałem na tyle żeby było to zauważalne. Następnie pigułę i podłoże wyczyściłem patyczkami kosmetycznymi maczanymi w izopropanolu. Kolejnym krokiem było nałożenie pasty na pigułę - wycisnąłem odrobinę ze strzykawki i rozprowadziłem drewnianym patyczkiem (ścięta wykałaczka). Grubość warstwy oceniam na około 0.5mm. Na tak przygotowaną pigułę położyłem podłoże. Przycisnąłem je pęsetą i ruchami przypominającymi wkręcanie i wykręcanie starałem się aby osiadła jak najgłębiej.
Pigułę z podłożem umieściłem na kawałku blachy ze stali nierdzewnej (ja akurat wykorzystałem "czapkę" nakładaną na słupki ogrodzeniowe - spisała się rewelacyjnie). Całość położyłem na najmniejszym polu grzewczym kuchenki elektrycznej (NIE indukcyjna). Do wewnątrz wsadziłem też końcówkę od sondy-K. Dzięki niej, na multimetrze stojącym obok kuchenki, mogłem obserwować jak zmienia się temperatura. Następnie przyszła pora na grzanie. Moja kuchenka ma 9 stopni mocy. Profilu lutowniczy mojej pasty określa, że wzrost temperatury powinien być mniej więcej 1 stopień Celsiusza / 1 sekundę. W mojej kuchence odpowiada to ustawieniu 4. Potem zwiększyłem na 6 bo zauważyłem że przyrost temperatury zwolnił. Kiedy temperatura osiągnęła około 200C szara pasta widoczna w szczelinach pomiędzy podłożem a pigułą zaczęła się topić i pojawiło się srebrzyste spoiwo. W tym momencie przesunąłem blachę z pigułą na zimne pole obok. Wziąłem dwie pęsety - jedną przytrzymywałem pigułę przyciskając jej rant od góry a drugą przycisnąłem podłoże jednocześnie starając się je wycentrować (UWAGA! Pamiętać o zgraniu otworów na kabelki!). Na tym etapie mamy około 10-15 sekund na ustawienie podłoża jak chcemy zanim spoiwo zwiąże. Niestety nie wiem czy nałożyłem wystarczającą ilość pasty (to wyjdzie już przy próbach świecenia) ale przy dociskaniu podłoża wyleciały spod niego dwie malutkie kulki spoiwa. Pasta zawierała na tyle dużo topnika, że zdecydowałem się po ostudzeniu umyć całość izopropanolem.
A tak wyglądała cała konstrukcja:
Uwagi i spostrzeżenia:
- jeśli mierzycie temperaturę to starajcie się to robić na pigule bo 1cm obok na blasze jest zwykle o 30-40 C więcej.
- mierzenie temperatury nie jest moim zdaniem niezbędnym elementem procesu ale daje pewien obraz tego co się dzieje z podłożem. Pozwala na przybliżone określenie momentu "o! zaraz zacznie się topić".
- jeśli nie przegapicie momentu rozpływu pasty ołowiowej to nie martwcie się że dioda wam popłynie.
- po wyłączeniu kuchenki temperatura może jeszcze rosnąć i to o nawet 20 stopni więc "patrz następny odnośnik".
- etap studzenia (na profilu lutowniczym pasty) jest na tyle stromy, że nie wystarczy wyłączenie kuchenki elektrycznej. Należy całość przesunąć na zimną część kuchenki.
Na koniec pytanie do obcykanych w temacie. Na poniższym zdjęciu widać, że nie udało mi się idealnie wycentrować podłoża względem piguły (spoiwo zassało podłoże do ścianki kiedy myślałem że już związało). Na oko odchyłka osi wynosi 0.2 mm. Czy jest to coś czym powinienem się przejmować?
UWAGA! Uczcie się na cudzych błędach, czyli moich
Podczas prób podgrzewałem kawałek blachy ocynkowanej i to był wielki błąd. W pewnym momencie zauważyłem jak blacha zaczyna robić się "szklista" - to cynk osiągnął temperaturę topnienia (około 420 C). Skończyło się na żmudnym czyszczeniu kuchenki więc nie polecam nikomu. Dlatego potem zdecydowałem się na blaszkę ze stali kwasoodpornej.
Pozdrawiam,
Gites