www.swiatelka.pl

Cześć,
Dotarła do mnie w końcu przesyłka z Cree XM-L2 na Noctigonie. Przyznam bez bicia, że w swojej karierze miałem jedynie do czynienia ze "zwykłymi" LEDami, które nawet w wersji super jasnej nie potrzebowały szczególnie ostrożnego traktowania. A jak to jest z LEDami, które montujecie do latarek? Czy dotknięcie palcem soczewki może mieć negatywne skutki? Jeśli tak to jak i czym się najbezpieczniej czyści LEDa? Mowa oczywiście o obchodzeniu się z diodą podczas montażu.
Pozdrawiam,
Gites

Możesz dotykać, byle nie porysować bo może to spowodować pojawienie się artefaktów na spillu.
Jeśli zabrudzisz to spokojnie można miękką szmatką przetrzeć, przy montażu uważaj żeby refem nie porysować soczewki.

Ja też zabrudziłem, ale nic się nie stało. Generalnie jak będziesz z nimi obchodził się ostrożnie to nic się nie stanie. Ja czyściłem palcem i chyba koszulką Ale może lepiej byłoby potraktować izopropanolem?

A co z mniej widocznymi zabrudzeniami typu odcisk palucha? Czyścić to jakoś czy dać sobie spokój?

Jak Cię bardzo denerwuje to czyść, ale dużo roboty, bo trzeba uważać, żeby nie pogorszyć.

Tak z ciekawości, czy płukanie w izopropanolu to dobry pomysł?

FreeMagenta pisze:Tak z ciekawości, czy płukanie w izopropanolu to dobry pomysł?

IPA jest niby obojętny dla podzespołów elektronicznych i ponadto odparowuje nie pozostawiając smug. Żeby stwierdzić czy nie zaszkodzi, należałoby zapytać kolegów co skalpowali LEDy czym to robili... zdaje się, że w benzynie moczyli ale mogę się mylić.
Może ktoś ma uśmierconego hiper-jasnego LEDa i zechciałby go w ramach eksperymentu wrzucić do buteleczki z IPA i zostawić na kilka godzin?

O ile dobrze pamiętam, krzycho_ pisał że IPA potrafi rozpuszczać soczewki ledów, zwłaszcza jeżeli jest jakaś skaza. Ja przecieram mikrofibrą nasączoną płynem do szyb. Czystość leda najlepiej sprawdzać przy dobrym oświetleniu, czasem przylepi się jakiś paproch i na pierwszy rzut oka nie widać.

Tak jak wyżej, mikrofibra, płyn do okien i ładnie ślady paluchów schodzą.

Ja czyszczę ściereczką do LCD + mała ilość denaturatu bezbarwnego który zawiera 95% izopropanolu (delikatnie nawilżona), lub woda destylowana + detergent, ewentualnie te same preparaty i nasączony nimi patyczek kosmetyczny (zwłaszcza jak zabrudzenie jest jedynie na czubku soczewki). Zawsze potem soczewka wygląda idealnie i nic się nie dzieje.
Mam na myśli oczywiście rozsądne, delikatne z dużym wyczuciem muskanie po soczewce, by nie uszkodzić jej mechanicznie. Każdy delikatny środek się nada. Oczywiście nie nadaje się do tego benzyna, nitro, czy preparaty ścierne typu Cif.

Już wiele razy czyściłem LEDy po lutowaniu w wanience ultradźwiękowej z izopropanolem i nie zauważyłem niczego złego, Często, by przyśpieszyć mycie, dodatkowo przecieram brudne miejsca wacikiem higienicznym.

To jednak nie Bocian pisał, niemniej jednak od tego czasu już nie czyszczę IPA ledów.

http://www.swiatelka.pl/viewtopic.php?t=13236

Czyściłem wielokrotnie soczewki Cree LEDów wacikiem zwilżonym w IPA efekty sprawdzałem pod lupą. Efekt był bardzo dobry, IPA bardzo szybko odparowuje, odciski z palców czy tłuste ślady po pastach termo ładnie schodzą, a żadnych zmatowień nie zauważyłem. Ale trzeba to robić bardzo delikatnie i tylko na zimnym LED. Jeśli ktoś obawia się czystego IPA to może go trochę rozcieńczyć wodą destylowaną. Powierzchnia silikonowej soczewki w power LED potrafi się bardzo mocno nagrzewać , pozostawione na niej zanieczyszczenia organiczne mogą nam się delikatnie "przypiec" i wtedy też trudniej coś takiego zmyć. Co do mikro zarysowań na soczewce LEDa to tego chyba i tak nie sposób zaobserwować w świetle latarki, szczególnie w reflektorze OP. Może w latarkach z soczewką asferyczną będzie coś widać. Większym problemem są krzywo osadzone soczewki nad emiterem w LED, miałem już takie XM-L

Wszystkie Power LEDy Cree od czasów XR-E można bezstresowo czyścić IPA (np. szczoteczka do zębów z miękkim włosiem zanurzona w izopropanolu). Nieraz to jedyny, nieupierdliwy sposób, żeby np. usunąć "naciek" z kalafonii.

W takim razie pozostaje przeprosić za wprowadzenie w błąd. Wczoraj usunąłem resztki kalafonii za pomocą płynu do szyb i mikrofibry. Niemniej jednak z IPA było by łatwiej, skoro jest taka opcja.