Modyfikacja Candle Power Fighter.
: poniedziałek 30 mar 2009, 12:50
Witajcie
To mój pierwszy post na tym forum, ale czytam je od jakiegoś roku kiedy to wybierałem sobie latareczkę.
Mój wybór padł wtedy na taki wynalazek, z myślą o ewentualnej późniejszej wymianie bebechów. Rok minął a ja będąc zadowolonym z świecidła odszedłem od tego pomysłu.
Jednak parę dni temu latarka się zepsuła-odpadła soczewka diody i teraz powolutku myślę nad skompletowaniem nowych wnętrzności dla mojej zabawki.
Jako że jestem kompletnym laikiem, proszę abyście traktowali z przymrużeniem oka moje ewentualne gafy
Latarki używam do chodzenia po bunkrach, wieczorem po lesie [geocaching], czasami pod namiotami i w niedalekiej przyszłości może jako rowerowej.
Tak więc wymagałbym od niej około 2-3godzin świecenia w jak najmocniejszym trybie i odpowiednio dłużej przy słabszych, stroboskopu i sos nie potrzebuje, chociaż jeśli też będzie to się nie obrażę
Latarka zasilana jest ogniwkiem 14500, albo 1 bądź po dołączeniu przedłużki dwiema AA i z tej opcji raczej nie chciałbym rezygnować.
Osobiście myślałem o wstawieniu Q5 i odpowiedniego sterownika jednak jakiego niemam pojęcia i jedyne co mogę w tej sytuacji zrobić to poprzeglądać dealextreme i poszukać co tam dają. Nie wiem też czy na takiej diodzie tak mała latarka nie będzie się grzała za mocno...
Do wydania mam w około 30$.
Wiem że za tę cenę mógłbym kupić podobne albo nawet lepsze świecidełko, jednak chciałbym pobawić się trochę i samemu coś złożyć-ot tak dla satysfakcji
Przy rozbiórce natrafiłem na problem-nie mam pojęcia jak wydłubać ze środka stary sterownik. Wydaje mi się że mógłbym go wykręcić, ale jak widać [nie widać-jest tam na około 5 może pół milimetrowych dziurek] niema w nim dostatecznie dużych otworów żebym czymś mógł się tam chwycić...
Czekam na wszelkie sugestie zarówno dotyczące diody i sterownika jak i mojego problemu przy rozbiórce;)
To mój pierwszy post na tym forum, ale czytam je od jakiegoś roku kiedy to wybierałem sobie latareczkę.
Mój wybór padł wtedy na taki wynalazek, z myślą o ewentualnej późniejszej wymianie bebechów. Rok minął a ja będąc zadowolonym z świecidła odszedłem od tego pomysłu.
Jednak parę dni temu latarka się zepsuła-odpadła soczewka diody i teraz powolutku myślę nad skompletowaniem nowych wnętrzności dla mojej zabawki.
Jako że jestem kompletnym laikiem, proszę abyście traktowali z przymrużeniem oka moje ewentualne gafy
Latarki używam do chodzenia po bunkrach, wieczorem po lesie [geocaching], czasami pod namiotami i w niedalekiej przyszłości może jako rowerowej.
Tak więc wymagałbym od niej około 2-3godzin świecenia w jak najmocniejszym trybie i odpowiednio dłużej przy słabszych, stroboskopu i sos nie potrzebuje, chociaż jeśli też będzie to się nie obrażę
Latarka zasilana jest ogniwkiem 14500, albo 1 bądź po dołączeniu przedłużki dwiema AA i z tej opcji raczej nie chciałbym rezygnować.
Osobiście myślałem o wstawieniu Q5 i odpowiedniego sterownika jednak jakiego niemam pojęcia i jedyne co mogę w tej sytuacji zrobić to poprzeglądać dealextreme i poszukać co tam dają. Nie wiem też czy na takiej diodzie tak mała latarka nie będzie się grzała za mocno...
Do wydania mam w około 30$.
Wiem że za tę cenę mógłbym kupić podobne albo nawet lepsze świecidełko, jednak chciałbym pobawić się trochę i samemu coś złożyć-ot tak dla satysfakcji
Przy rozbiórce natrafiłem na problem-nie mam pojęcia jak wydłubać ze środka stary sterownik. Wydaje mi się że mógłbym go wykręcić, ale jak widać [nie widać-jest tam na około 5 może pół milimetrowych dziurek] niema w nim dostatecznie dużych otworów żebym czymś mógł się tam chwycić...
Czekam na wszelkie sugestie zarówno dotyczące diody i sterownika jak i mojego problemu przy rozbiórce;)