Emos xs-TC3201 padnięty stary sterownik i spadki napięcia
: niedziela 11 sty 2015, 10:16
Witam, trafiła mi na warsztat taka latarka.
Oczywiście zero ducha w niej na poczatku było.
Choć ku mojemu zaskoczeniu 1 raz po wkręcaniu dupki led zaswiecił na ułamek sekundy...
Potem rozebrałem głowicę - piguła bez gwintu ( a w body jest gwint na nią )
Wyciągnąłem sterownik i podpiąłem do niego 4V i leda( mamy x-re) - zero reakcji.
Led sprawny bo podpięty do 105C ładnie swieci.
No to skręciłem do kupy głowicę (nowy driver wykorzystuje stary jako płytkę stykową).
Podpiete bezpośrednio do 4,5V ładnie świeci.
Natomiast jest kilka spraw które nie zdążyłem ogarnąć i tu trafiamy do meritum tematy.
1. W standardzie jest sterowanie pokrętłem i czort wie jak to zaadoptować do nowego strownika ?
2. Na początku złożyłem latarkę do kupy i był jeden tryb z racji nowego drivera, ale zaświeciła.
Dziś niestety nie. Powodem są koszmarne spadki napięcia na tubie.
Ogniwo ma 3,9V w tej chwili.
Jak skręce do kupy tubę w taki sposób to mam jakieś 3,5V
Jak złożę fabrycznie to mam 0,5V ....
Wczoraj jak miałem złożoną tubę jak należy to było 3,8V....
Wrzucam jeszcze fotki gdzie mamy przejście z plusa ogniwa na sprężynkę
http://www.swiatelka.pl/image_add.php
Na tej wysokości w body jest pod pierścieniem ukryte wejście do ładowania ogniwa i nie wiem czy można jakoś wypchnąć ten plastik ze sprężynką.
Fotki głowicy z pierścieniem (nie znam się na tym patencie ale wewnątrz głowicy się nic nie zmienia po kręceniu ustrojstwem). Co może oznaczać strzałka na płytce stykowej sterownika ?
Podsumowanie:
1. Zgłupiałem skąd dziś się pojawiły takie spadki napięcia z niczego, bo wczoraj ich nie miałem. Jak sobie z tym poradzić
2. Jak w tego typu latarkach rozwiązane jest sterowanie pierścieniem i czy można to zaadoptować do nowego drivera ?
Pewnie nawiercenie tyłu w dupce otworu i wstawienie zaklejonego kwadraciaka jest jednym z rozwiązań ale to spora ingerencja w latarkę.
Oczywiście zero ducha w niej na poczatku było.
Choć ku mojemu zaskoczeniu 1 raz po wkręcaniu dupki led zaswiecił na ułamek sekundy...
Potem rozebrałem głowicę - piguła bez gwintu ( a w body jest gwint na nią )
Wyciągnąłem sterownik i podpiąłem do niego 4V i leda( mamy x-re) - zero reakcji.
Led sprawny bo podpięty do 105C ładnie swieci.
No to skręciłem do kupy głowicę (nowy driver wykorzystuje stary jako płytkę stykową).
Podpiete bezpośrednio do 4,5V ładnie świeci.
Natomiast jest kilka spraw które nie zdążyłem ogarnąć i tu trafiamy do meritum tematy.
1. W standardzie jest sterowanie pokrętłem i czort wie jak to zaadoptować do nowego strownika ?
2. Na początku złożyłem latarkę do kupy i był jeden tryb z racji nowego drivera, ale zaświeciła.
Dziś niestety nie. Powodem są koszmarne spadki napięcia na tubie.
Ogniwo ma 3,9V w tej chwili.
Jak skręce do kupy tubę w taki sposób to mam jakieś 3,5V
Jak złożę fabrycznie to mam 0,5V ....
Wczoraj jak miałem złożoną tubę jak należy to było 3,8V....
Wrzucam jeszcze fotki gdzie mamy przejście z plusa ogniwa na sprężynkę
http://www.swiatelka.pl/image_add.php
Na tej wysokości w body jest pod pierścieniem ukryte wejście do ładowania ogniwa i nie wiem czy można jakoś wypchnąć ten plastik ze sprężynką.
Fotki głowicy z pierścieniem (nie znam się na tym patencie ale wewnątrz głowicy się nic nie zmienia po kręceniu ustrojstwem). Co może oznaczać strzałka na płytce stykowej sterownika ?
Podsumowanie:
1. Zgłupiałem skąd dziś się pojawiły takie spadki napięcia z niczego, bo wczoraj ich nie miałem. Jak sobie z tym poradzić
2. Jak w tego typu latarkach rozwiązane jest sterowanie pierścieniem i czy można to zaadoptować do nowego drivera ?
Pewnie nawiercenie tyłu w dupce otworu i wstawienie zaklejonego kwadraciaka jest jednym z rozwiązań ale to spora ingerencja w latarkę.