"Żarówka" LED 2 x Osram Duris S8 ~ 1100 lumenów.
: piątek 07 lis 2014, 18:48
Witam.
Dziś mając w końcu w domu gwintownik, postanowiłem dokończyć projekt żarówki na bazie dwóch diod Osram Duris S8. Bazą do modyfikacji jest "żarówka" diodowa, wyszperana na OLX, kupiona w cenie 20 zł. Bazowo składa się z ogromnego MCPCB na którym siedzi 12 ledów no-name o mocy około 1W każdy. Barwa fabryczna dość kiepska - ciepła, ale z zieloną poświatą. W fabrycznym układzie żarówka poświeciła może godzinę i poszła w odstawkę.
Sama budowa żarówki jak najbardziej prawidłowa - duży radiator, elementy dobrze spasowane itd. Produkty chiński, ale pod względem chłodzenia bijący na głowę produkty markowe. Po rozłożeniu całość wygląda tak:
A tak sterownik:
Fabrycznie w ledy idzie prąd 310 mA przy napięciu 38,7V. Po sprawdzeniu, okazało się że sterownik pracuje z wyższymi napięciami i bez problemu radzi sobie z dwoma sztukami Duris S8 łączonymi szeregowo.
Modyfikację rozpocząłem od prośby do znajomego, który u siebie w firmie wyciął z blachy aluminiowej krążek o grubości 5 mm, będący podstawą dla ledów:
W blaszce dodatkowo zrobiłem otwory mające za zadanie dać minimalny obieg powietrza dla sterownika umieszczonego wewnątrz obudowy.
Oczywiście nie obyło się bez problemów - po nagwintowaniu, sprawdzałem każdy gwint dla śrub. W przypadku jednej doszło do typowej katastrofy - urwałem główkę. Oczywiście śruba była na tyle słaba żeby doszło do jej zerwania, ale na tyle mocna żeby nie można było jej rozwiercić. Na szczęście przy próbach rozwiercania, zjechało mi wiertło i dość ładnie wywierciło otwór z boku nieszczęsnej śrubki Otwór był na tyle "szacowny" że dał się nagwintować i pewnie trzyma śrubkę - zastępcę
Następnie należało wnętrze radiatora jakoś oddzielić od sterownika, tak aby nie doszło do zwarcia itd. Pomysłu nie miałem, jednak po chwili namysłu stwierdziłem że dotnę na wymiar butelkę plastikową z wody mineralnej. Po jej zwinięciu powstał taki oto korpus, wpuszczony do wnętrza radiatora (tutaj jeszcze przed dopasowaniem i całkowitym docięciem na wymiar:
Aby sterownik nie "latał" wewnątrz, trzeba było go czymś zablokować. Blokadę - docisk z góry - zapewnia pozostałość z gwintu od chińskiej żarówki, z dwoma nacięciami na płytkę, które zostały dodatkowo zabezpieczone klejem typu "super glue".
Test pokazał, że mimo blokady od góry, sterownik wpada w dolną część z gwintem E27. Wówczas do pomocy przyszła nakrętka z butelki którą już pociąłem:
Nakrętka podwyższa nieco zagłębienie w dole podstawy, dzięki czemu sterownik jest unieruchomiony.
Po tych kilku zadaniach nastąpiło składanie i taki mamy efekt końcowy (lampka rowerowa dla porównania wielkości) :
Pomiary:
-prąd w leda 320 mA
-napięcie pracy dla leda 21,1V
-w leda 6,75W
Po dłuższej pracy żarówka jest wyczuwalnie ciepła, po godzinie jest bardzo gorąca, wręcz parzy. tutaj przychodzi zastanowienie się czy warto pozostawiać żarówkę w takiej konfiguracji. W ledy idzie równo 13,5W a z sieci całość pobiera 16W, co daje nam około 2,5W straty na sterowniku - jak dla mnie bardzo dużo. Patrząc na grzanie się całości (nawet bez klosza) skłaniam się ku zamianie sterownika użytego w obecnej chwili na dwa sterowniki 5W. Przy tych sterownikach w oba ledy (po pomiarach) pójdzie około 10,6W przy czym jasność spadnie o zaledwie o 112 lumenów. Obliczałem to na podstawie tego wykresu z naszego forum:
Tak czy siak, mam nadzieje że będzie to inspiracja dla kogoś, jak można wykorzystać sample i trochę wolnego czasu
Dziś mając w końcu w domu gwintownik, postanowiłem dokończyć projekt żarówki na bazie dwóch diod Osram Duris S8. Bazą do modyfikacji jest "żarówka" diodowa, wyszperana na OLX, kupiona w cenie 20 zł. Bazowo składa się z ogromnego MCPCB na którym siedzi 12 ledów no-name o mocy około 1W każdy. Barwa fabryczna dość kiepska - ciepła, ale z zieloną poświatą. W fabrycznym układzie żarówka poświeciła może godzinę i poszła w odstawkę.
Sama budowa żarówki jak najbardziej prawidłowa - duży radiator, elementy dobrze spasowane itd. Produkty chiński, ale pod względem chłodzenia bijący na głowę produkty markowe. Po rozłożeniu całość wygląda tak:
A tak sterownik:
Fabrycznie w ledy idzie prąd 310 mA przy napięciu 38,7V. Po sprawdzeniu, okazało się że sterownik pracuje z wyższymi napięciami i bez problemu radzi sobie z dwoma sztukami Duris S8 łączonymi szeregowo.
Modyfikację rozpocząłem od prośby do znajomego, który u siebie w firmie wyciął z blachy aluminiowej krążek o grubości 5 mm, będący podstawą dla ledów:
W blaszce dodatkowo zrobiłem otwory mające za zadanie dać minimalny obieg powietrza dla sterownika umieszczonego wewnątrz obudowy.
Oczywiście nie obyło się bez problemów - po nagwintowaniu, sprawdzałem każdy gwint dla śrub. W przypadku jednej doszło do typowej katastrofy - urwałem główkę. Oczywiście śruba była na tyle słaba żeby doszło do jej zerwania, ale na tyle mocna żeby nie można było jej rozwiercić. Na szczęście przy próbach rozwiercania, zjechało mi wiertło i dość ładnie wywierciło otwór z boku nieszczęsnej śrubki Otwór był na tyle "szacowny" że dał się nagwintować i pewnie trzyma śrubkę - zastępcę
Następnie należało wnętrze radiatora jakoś oddzielić od sterownika, tak aby nie doszło do zwarcia itd. Pomysłu nie miałem, jednak po chwili namysłu stwierdziłem że dotnę na wymiar butelkę plastikową z wody mineralnej. Po jej zwinięciu powstał taki oto korpus, wpuszczony do wnętrza radiatora (tutaj jeszcze przed dopasowaniem i całkowitym docięciem na wymiar:
Aby sterownik nie "latał" wewnątrz, trzeba było go czymś zablokować. Blokadę - docisk z góry - zapewnia pozostałość z gwintu od chińskiej żarówki, z dwoma nacięciami na płytkę, które zostały dodatkowo zabezpieczone klejem typu "super glue".
Test pokazał, że mimo blokady od góry, sterownik wpada w dolną część z gwintem E27. Wówczas do pomocy przyszła nakrętka z butelki którą już pociąłem:
Nakrętka podwyższa nieco zagłębienie w dole podstawy, dzięki czemu sterownik jest unieruchomiony.
Po tych kilku zadaniach nastąpiło składanie i taki mamy efekt końcowy (lampka rowerowa dla porównania wielkości) :
Pomiary:
-prąd w leda 320 mA
-napięcie pracy dla leda 21,1V
-w leda 6,75W
Po dłuższej pracy żarówka jest wyczuwalnie ciepła, po godzinie jest bardzo gorąca, wręcz parzy. tutaj przychodzi zastanowienie się czy warto pozostawiać żarówkę w takiej konfiguracji. W ledy idzie równo 13,5W a z sieci całość pobiera 16W, co daje nam około 2,5W straty na sterowniku - jak dla mnie bardzo dużo. Patrząc na grzanie się całości (nawet bez klosza) skłaniam się ku zamianie sterownika użytego w obecnej chwili na dwa sterowniki 5W. Przy tych sterownikach w oba ledy (po pomiarach) pójdzie około 10,6W przy czym jasność spadnie o zaledwie o 112 lumenów. Obliczałem to na podstawie tego wykresu z naszego forum:
Tak czy siak, mam nadzieje że będzie to inspiracja dla kogoś, jak można wykorzystać sample i trochę wolnego czasu